-
Melduneczek za dziś:
1650 kcal (brat ma urodziny )
45 minut na rowerku
Znikam, bo dziś nie mam za bardzo czasu. Właśnie mi się przypomniało, że jeszcze mam napiasać pilnego e-maila.
Jutro nastapią jakieś większe zeznania z mojej strony.
Pozdrawiam i do jutra
-
hej!
jak na urodziny brata to 1600 jest bardzo ok!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
U mnie dziś wtopa na 2200 kcal Nie wiem, co mi się stało.
Beznadziejny dzień ii beznadziejny jego finał. Nie wspomnę już, że żadnego rowerka dziś nie było i nie będzie.
Jestem rozczarowana sobą i swoim niecnym występkiem.
Trzymajcie kciuki, żeby jutro było lepiej....
-
Wow
Chyba zostałam sama, ale to nic. Przecież to w sobie mam znaleźć siłę, by walczyć z własnymi słabościami i pokusami dookoła. Nie jest już źle. Od wczoraj nastąpiła znaczna poprawa i pacjent chyba przeżyje...
Dziś dzień upłynął mi na błogim lenistwie, choć obiecywałam sobie, że porobię coś konstruktywnego, ale nie potrafiłam się jakoś zmusić. Wykonałam natomiast plan dietowy i ruchowy. I jestem z tego zadowolona.
Jutro będę miała ciężki dzień. Wyjazd na uczelnię, a potem impreza brata, którą robi dla znajomych. Może być ciężko, ale zobaczymy. Oby pokusy nie były zbyt silne, a a motywacja do walki z nimi za słaba.
Raporcik za dziś:
1390 kcal wchłoniętych
60 minut na rowerku zaliczone
Pozdrawiam i życzę udanej soboty
-
-
Witaj julcyk
... po upiornym dla mnie weekendzie.
Na początek sobota i impreza u brata. Cała moja silna wola wzięła w łeb, ale w porę się opamiętałam. Normy nie wyrobiłam (zarówno dietowo, jak i ruchowo), ale dziennego zapotrzebowania na ilość kalorii normalnego człowiek nie przekroczyłam. Niestety nie powinnam uczestniczyć w takich imprezach, bo ma słabą wolę i tyle
Na domiar złego zepsuł mi się internet i dopiero dziś go odzyskałam.
W niedziele za to zepsuło mi się radio w samochodzie. Tak się wkurzyłam, że nażarłam się jakiegoś kalorycznego badziewia, bo najprawdopodobniej radio jest nie do naprawienia, mimo, że jeszcze jest na gwarancji. Nerwy mi puściły i straciłam nad sobą kontrolę.
Oprzytomniałam jednak i przynajmniej zaliczyłam ten mój rowerek stacjonarny. Pojeździłam jakieś 70 minut.
Dziś ma już fajny dzień. Ochłonęłam trochę, choć tego radia przeboleć nie mogę, bo prawie nówka. Spróbuję go zareklamować, ale wielkiej nadziei nie mam. Czuję, że mnie spławią. Zobaczymy...
Dieta u mnie dziś prawie w normie i ruch fantastycznie: zaliczyłam rowerek i długi zimowy spacer. Ledwo żyję, bo niedawno wróciłam.
Może jeszcze pojeżdżę, ale jeśli się zdecyduję to tylko na "1", bo inaczej padnę trupem.
A tak w ogóle to zważyłam się dziś i jestem +0.900 gram, czyli 80,5. Trochę mnie to zasmuciło, bo przy takim ruchu nie powinno nic przybyć, a przybyło. Bo biorąc pod uwagę moje prowadzenie się w ostatnim czasie na spadek nie liczyłam.
A jak tam Twój wyjazd do Paryża No i czy zdałaś swój egzamin na prawo jazdy
Miłego wieczoru i do jutra
-
Zapomniałam jeszcze o czymś.
Mój raporcik za dziś;
1440 kcal wchłoniętych
60 minut rowerka stacjonarnego + 90 minut spacerku po śniegu
-
-
Witam porą późną
Kurczę, ale mam intensywny tydzień. Dziś dzień w biegu, mnóstwo spraw do załatwienia, a na miły koniec dnia sekcja malarska i godzinka rowerku. Prawie udało mi się skończyć moje pierwsze "dzieło". Następnym razem wezmę aparat i zrobię fotkę, żeby się pochwalić.
Jutro znów szalony dzień. Praca, dwa spotkania ze znajomymi i jeszcze mam zamiar jechać kupić z rodzicami wypoczynek do pokoju gościnnego. Nie wiem, jak ja to zorganizuję, żeby się ze wszystkim wyrobić. Czyste szaleństwo. i tak do końca tygodnia.
No i na dodatek muszę w końcu zdecydować, co z wakacjami, bo biuro, z którym, chce jechać przedstawiło swoją ofertę.
Dla ciekawych:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobra, to tyle na dziś. Zmykam.
Raporcik za dziś:
1560 kcal wchłoniętych
60 minut rowerka stacjonarnego zaliczone
Dobrej nocy
-
Witam porą późną
Kurczę, ale mam intensywny tydzień. Dziś dzień w biegu, mnóstwo spraw do załatwienia, a na miły koniec dnia sekcja malarska i godzinka rowerku. Prawie udało mi się skończyć moje pierwsze "dzieło". Następnym razem wezmę aparat i zrobię fotkę, żeby się pochwalić.
Jutro znów szalony dzień. Praca, dwa spotkania ze znajomymi i jeszcze mam zamiar jechać kupić z rodzicami wypoczynek do pokoju gościnnego. Nie wiem, jak ja to zorganizuję, żeby się ze wszystkim wyrobić. Czyste szaleństwo. i tak do końca tygodnia.
No i na dodatek muszę w końcu zdecydować, co z wakacjami, bo biuro, z którym, chce jechać przedstawiło swoją ofertę.
Dla ciekawych:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobra, to tyle na dziś. Zmykam.
Raporcik za dziś:
1560 kcal wchłoniętych
60 minut rowerka stacjonarnego zaliczone
Dobrej nocy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki