Wątek: Lipcowy powrót skruszonej neli :) walka z posesyjnym jojem..

nela zakopałaś sie pod ksiązkami?

DUZO USMIECHU I SZCZĘŚCIA W TYM JAKŻE SLONECZNYM DNIU

Neluś i jak czas mija W taka piękna pogodę zapewne przyjemnie

Miłego dnia

jak tam Nelus zyjesz??

Witajcie Kochane. Nie mam czasu, żeby pisać. Normalnie ciągle coś wypada, albo goście, albo robota... Dieta idzie, no może raczej stoi w miejscu. Ostatnio pojadłam, ale w granicach rozsądku, więc tragedii nie ma. Boję się, że spocznę na laurach, po tych 11kg zrzuconych, bo tyle osób mi mówi, że widać, że schudłam itp., a to powinno minie bardziej motywować do dalszego odchudzania! Niestety nie motywuje. Chyba muszę poszukać motywacji gdzie indziej, bo wcale nie mam zamiaru porzucać diety!

Aaaa zaczyna mi się chcieć pizzy. Za kilka dni mam mieć okres. W tamtym miesiącu było tak samo. Coś w tym musi być. \

Wybaczcie, że Wam poszczególnie nie poodpisuję, ale muszę jeszcze skoczyć dziś do koleżanki. Buziaki i przyjemnego wieczorku Wszystkim życzę.

Miłego dnia.
Dzięki za odwiedziny.

oj Nelusiu wybaczamy ze nie zag;adasz...bo same wiemy przeciez jak to jest cierpiec na brak czasu hihihih

dietkuj ladnie i sie nie poddawaj...powiem Ci ze ja tez po schudnieciu 10 kilo myslalam ze osiade na laurach bo chwalili wszyscy ale nie mozesz)

No i pięknie, dorobiłam się gorączki i paskudnego kataru. Chodzę, kaszlę i smarkam, i jeszcze marudzę. A tu taka piękna pogoda, że normalnie muszę wyjść na dwór! Spacerki po prostu uwielbiam! A poza tym trzeba trochę kcal pospalać, bo robi się coraz cieplej i już nie ukryje się tłuszczyku pod wartswą swetrów i kurtek. A ja muszę jeszcze te 5kg do wakacji schudnąć. Przynajmniej, bo ostatecznie chciałabym się zatrzymać na 55-57kg, zobaczymy jak się będę czuć i wyglądać. Ach, jak ja bym chciała już być szczuplutka. :P

Athshe - dziękuję i wzajemnie

Asiu - no niestety, ale doba ma za mało godzin, a tydzień za mało dni, przydałoby się trochę więcej, żeby ze wszystkim się powyrabiać.

Dzisiaj się nie zważyłam z rana i chyba narazie sobie daruję, bo już czuję, że mi brzuszek zaczyna puchnąć przed @, więc nie będę się denerwować. Zmykam, może się trochę pouczę, bo jutro mam kolosa. A potem fruuuuuu na spacerek. Buziaki!

Kochanie... pomyśl, że jesteś w lepszej sytuacji, niż inni. Np ja :P Chociaż ja właściwie też jakoś specjalnie nie narzekam znów mam wydęty brzuch, chociaż robię brzuszki,a to znak, że okres się zbliża. Jeść też się chce, bo wczoraj lody były, ale ale Obiecałam sobie, że w maju przespaceruję się w mojej pięknej czarnej sukience w białe kwiaty nad Wisłą z moim P i tak będzie Choćby nie wiem co się działo tak będzie A Ty będziesz miała te 5 kg mniej, bo już nie ma okazji do folgowania, teraz myślimy wyłącznie o nauce bez podjadania, bo przecież to też potrafimy

UDANEJ NIEDZIELI, CHLONNEJ GŁOWKI DO NAUKI I SLONEVCVZNEGO SPACERKU

UBIERZ SIE CIEPŁO