AnikA, nie ma co się na siebie boczyć, tylko trwać w postanowieniu - mimo wpadek (i kto to mówi hehe ).

Ja zrobiłam właśnie wielkie zdrowe zakupy: ciemny ryż, warzywa, owoce, kasze, musli, sok grejpfrutowy, chude jogurty, mało słodkie dżemy. No i zobaczymy, jak mi pójdzie ta dietka... Dziś od rana mam megastres, bo dowiedziałam się, że mogą mi cofnąć pieniądze od lutego, tzn. póki studiuję niby, to większość opłat pokrywa mi miasto. Ale trochę naknociłam, spóźniłam się z wnioskiem i rano pani urzędniczka oznajmiła mi, że jeśli nie załatwię zaświadczenia, to od lutego nic nie dostanę!!! Mam jedenaście dni na dostarczenie jakiegoś świstka z Polski, wraz z tłumaczeniem normalnie płakać się mi chce, ale się trzymam.
Uwielbiam zajadać stresy, ale obiecałam sobie, że to przetrwam.

Bywało w końcu już gorzej... ech...