Po przejedzonym weekendzie całkiem udany dzień. Zmieściłam się w 1500 kcal, nie dałam się skusić kawałkowi urodzinowego tortu, popracowałam z ochotą na działce. Nie zdążyłam niestety poćwiczyć, ale i tak jestem zadowolona. Właśnie dziś dowiedziałam się o nowym wyzwaniu w pracy- muszę w ekspresowym tempie przygotować scenariusz poważnej uroczystości, a być może ( to jeszcze nie zostało ostatecznie ustalone) i poprowadzić imprezę. Taka wiadomość spowodowała, że chyba nieco straciłam apetyt. To akurat spory plus w mojej sytuacji.
Dolino lotosu- chciałam Cię odwiedzić, ale nie mogłam Cię odszukać nma forum. Swój adres wstawiłam według przepisu SaryP:
Podpis znajduje się w profilu towarzyskim- tam gdzie umieszcza się suwaczek wagi. Wpisałam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Adres wątku skopiowałam z paska na samej górze.
Zakładki