-
Moje zmagania
Dobra rada, którą dała mi Basiek, by oszukać wieczorny apetyt kubkiem bulionu okazała się skuteczna. W ogólnym rozrachunku zjadłam w ciągu wczorajszego dnia więcej niż założone 1500 kcal, ale obyło sie bez napadu wieczornego obżarstwa. Będę trzymać się założonego( realistycznego chyba) planu w okresie przedświątecznym i świątecznym, by nie przekraczać 2000 kcal. Znam siebie na tyle, by wiedzieć, że ograniczenie kcal do 1000-1200 dziennie zakończy ogromnym żarciem bez żadnych ograniczeń. Według moich wyliczeń moje dzienne zapotrzebowanie na kalorie moze wynosiś od 2400 do 2900. Sukcesem w okresie świąt będzie, jeśli nie przekroczę tych założonych 2000 kcal. A po świętach dalsza walka. Na razie jestem optymistką.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki