TO stało się dziś o 21:53 :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mierzenia/ważenia nie było. Jutro będzie.
Była czekolada, drink, lenistwo spacerowe tłumaczone deszczem (padało z godzinkę)
TO stało się dziś o 21:53 :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mierzenia/ważenia nie było. Jutro będzie.
Była czekolada, drink, lenistwo spacerowe tłumaczone deszczem (padało z godzinkę)
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Wczoraj z okazji kaca (nie tylko moralnego ) nie było sprawdzania się. I tak sobie myślę, że się przeniosę na poniedziałki - od razu dostanę kopa na cały tydzień
<bierze miarkę>
biust: 97 cm ->96 cm -> 96 cm
pod biustem: 83 cm->83 cm -> 83 cm
pępek : 86 cm->85 cm -> 86 cm
biodra: 104 cm->104 cm -> 105 cm
udo: 61 cm->60 cm ->61 cm
łydka: 40 cm->38 cm ->38 cm
rączka: 30 cm->30 cm ->30 cm
waga: 71
Dwa miesiące ciężkiej pracy zrujnowane przez dwa dni bez ćwiczeń i kilka grzeszków To co by się stało gdybym tydzień nie ćwiczyła, albo po prostu się obżarła
Wczoraj posiłki grzeczne, ale jeden słodki drink i... czekolada za dojechanie do Paryża Zżarta cała
No cóż, zaczynam walkę od początku
Anniu - już po zastrzykach u Karola. Teraz antyhistaminy doustnie.
Lili - bierzemy się do roboty, dobrze?
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Mea - spójrz wyżej
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Magrol, co ty to pewnie taki chwilowy skok! poczekaj ze dwa dni i zwaz sie znowu, a bedzie 69, mowie ci!
Ja tez myślę ze szybko wrócisz na szóstkowe tory tylko już tak grzecznie jeść <i pić > proszę
gratuluję wycieczki do Paryża a teraz gdzie się wybierasz? ja bym chętnie pojechała do Włoch
Margol pozdrawiam Cię goraco
Aniu - nie wiem, na razie mąż jęczy że mam wracać, bo mu tęskno
Dzięki dziewczyny - ja jednak się obawiam, że to nie będzie aż takie proste
Raporcik z dziś:
kanapka z pasztetem i pomidorem
kanapka z jajkiem
warzywa na parze i kawałek rybki
kanapka z sałatą i pomidorem
kilka mini krakersów cebulowych
zupa wiosenna z kawałeczkami kuraka
pół godziny spaceru (zimno było)
godzina szybkiego marszu
10 minut hulania
na więcej doby nie starczyło
Jutro też ciężki dzień, ale postaram się poćwiczyć.
Idę spać
Buziolki :*
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Gratuluje Paryza!!! Moze sprobuje tam dobiegnac, he he. Chociaz wolalabym do Londynu...
Nie ma co jeczec, koniec obijania sie, bierzemy sie do roboty! Ja dzis zaliczylam falstart, w szafce lezy Granola, ktorej juz dzis sie nie oparlam... Bede z nia walczyc, moge jesc, ale w normie i nie wieczorem!!! Tobie tez zycze duzo sil, zapalu i silnej woli!!!
madziu ja jestem przekonana ze waga twoja zwariowal, przywolaj ja do pozadku.....
a tak serio jestem pewna ze niedlugo bedzie o.k......
Najwazniejsze to sie nie poddawac.....
Zakładki