Przede wszytski sie wyspij Kochana
Milego dnia
Przede wszytski sie wyspij Kochana
Milego dnia
Madziuniu moja kochana,wiem co przezywasz bo w czwartek tez bylam na pogotowiu z Luisem,on czesto ma zapalenie krtani ale tym razem tak go wzielo ze tracil oddech szybko wylecialam z nim na dwor zeby sie polepszylo,padal deszcz a ja jak glupia lazilam z nim owinietym w kocu zeby zaczal lapac oddech i zeby krtan sie zwezyla pomoglo zapakowalam do samochodu i na pogotowie odrazu dostal sterydy i maske z inhalacja.Boze to bylo straszne wiec trzymaj sie,i tak cie podziwiam jestes wspaniala mama.I super,ze sie zdecydowalas na ten sluzbowy wyjazd.Caluski
Dzięki Dymko. Z Krasnoludkiem w domu to trochę trudne, ale prawie mi się udało
Kseniu - czasem mam ochotę się poddać, ale wtedy myślę sobie, że taki mały człowieczek mnie potrzebuje. Dzieci dają dużo sił, prawda?
Trzymaj się cieplutko
Raporcik:
jajecznica i kawałek chleba
kanapka z mięskiem
zapiekanka makaronowo-warzywno-rybna
3 kostki czekolady
świeżo wyciskany sok marchewkowy i jabłkowy - po szklance
pół godziny rowerka
100 brzuszków
bez spaceru - pogoda do ...
Dobranoc
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Znów bez spaceru
Raporcik:
tost z serem i boczkiem wędzonym
2 nektarynki
pieczone mięsko mielone w sosie pomidorowym i łyżka ryżu
kawałek serniczka na zimno produkcji teściowej (mmmmmm....)
sałatka kukurydziano-tuńczykowo-sałatowa
50 brzuszków zwykłych
50 brzuszków skośnych
15 minut podłogowych wygibasów
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Najbardziej mi sie te "podlogowe wygibasy podobaja"
Ladnie z tymi cwiczonkami Ja nienawidze cwiczyc w domu
Dymko - ja mogę ćwiczyć właściwie tylko w domu, jak mój Krasnoludek smacznie śpi.
Dziś już z pracy, bo szkolenia miałami jakoś tak się szkoleniowiec sprężył
Spadam na spacerek z Małym
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
A ja choć moge ćwiczyć to jakoś nie umiem się do tego zabrać i tyję....buuuu ja tyję
Tu u Ciebie znajduję motywcję i przykład - poprostu jesteś wzorem do naśladowania, a ja jeszcze wiele muszę się nauczyć - niestety, bo niedoskonała jestem na każdym kroku, ba wiele mi brakuje do tego by byc TAKA JAK TY
Zgadzam się, że jesteś godna naśladowania - i podziwu! Tyle z siebie dajesz...
Życzę miłego wieczoru!
Dziewczynki Moje Kochane - nie szalejcie, proszę. O tym, że nie jestem ideałem zaraz zaświadczy mój raporcik. Po prostu się staram. Raz mi wychodzi, raz nie. Tak to już jest Ja motywację znajduję na forum. I dzięki Bogu, że tu jesteście
Kasiu - zorganizuj sobie choć chwilę dziennie (nocnie ) na forum - pisz co i jak, a wiesz przecież, że pomożemy ile tylko się da Tylko bez szaleństw. Powolutku. W razie co, będziemy kopać, ale też chwalić Ale po co ja to piszę? Przecież Ty o tym wiesz
Liluś - liczę jutro na ładny raporcik (dziś jeszcze rozgrzeszam )
Raporcik:
kanapka z grani
kanapka z masłem orzechowym
zupa jarzynowa
piwo
sałatka tuńczykowa
piwo
50 brzuszków
1,5 godziny spacerów
Poszalałam z tymi kaloriami dziś
Możecie krzyczeć. Zasłużyłam. Tym bardziej po tym, co napisały dziewczyny
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Oj za to piwo sie klaps nalezy i to mocny No ale Kochana... od jutra bedzie ladniej hm? Bynajmniej z tym piwem :P
Zakładki