Wątek: Trzydziestka walczy o szczupłą figurę

Właśnie a propos tematu, to mąż mnie wygania od komputera!!!! grrrr....
Zajrzę później jeszcze!!!!!

Ja mam spokój ale pewnie jak by ktoś widział ile ja spędzam czasu przed kompem, to by się za głowę złapał

Honoratko no to czekamy dzisiaj na wiadomości od ciebie wczoraj byłam w przedszkolu było dużo słodkości m.in. moje, ale spóbowłam tylko 1 mały kawałeczek swojego bo chciałam zobaczyć smak czyli jest OK

No to Cytrynko gratulacje...na pewno było pychotka...Ja całe szczescie jak jestem w wiekszym gronie mam zatyczke i nie moge jesc , bo mi sie wydaje ze wszyscy na mnie patrza jak ten grubas wpieprza

Znaczy tylko wtedy gdy ludzie sa znajomi, ale nie zbyt znajomi;d



Honorka buziaczki zostawiam.

Honoratko,pol kilo to tez duzo powoli i do celu,no i piesio jak zwykle uroczy moj sasiad ma identyko wabi sie Sandi no i jest jeszcze ten drugi czarny mam obok 2,ogolnie tutaj jest duzo labradorow i golden retriever.

Anniu- dziś mam dzień rozpust- mąż w pracy mogę więc spokojnie was odwiedzić i trochę dłużej pobuszować forum. Fakt, że czasami zdąża mi się zaniedbać prace w domu kosztem pogadania z wami, ale dziś „czego oczy nie widza tego nie żal”
Twój mąż to też LEW ( bo mój jest spod tego znaku) hi hi hi

Izabellko- nie daj się, mój też próbuje to na mnie wymusić...... wczoraj też wpadłam tu tylko na chwilkę.........wiem coś o tymmmm......trzeba zastrajkować.....A co???????

Cytrynko – podziwiam cię za to, że byłas taka dzielna w przedszkolu. Ja niestety dziś poległam – zjadłam chyba więcej słodyczy niż ustawa przewiduje- 3 rafaello + loda w polewie wiśniowej (ale siebie rozgrzeszam) u nas taki upał .

Romciu, Romciu- co ty gadasz? Ale wymyśliłaś????

Xseniu – wiem ,ze małymi kroczkami dietkowac lepiej – jak dotąd nie jest źle- już 1,5 miecha na diecie i nie dopadł mnie jeszcze „wilczy głód” –to chyba dobrze. Nie będzie też efektu jojo



a to moje kochane bydle walczy z falami razem z moim kochanym synkiem

Ja nie wiem co się dzieję, wczoraj mało zjałam a dzisiaj waga pokazuje juz 51 i właśnie dzisiaj podjadłam zjadłam 2 wafle przełożone dżemem a na jutro zrobiłam lody i będe wcianac cały dzień, jak waga ma mnie w duszy to ja ją też

Cytrynko- nie załamuj się, przecież nie ważysz aż tak dużo a czasami trzeba sobie odpuścić.
A weekend przed nami...... Dla mnie to trudne dni – bo człowiek więcej by zjadł....
A jeszcze szykuje mi się jutro piknik na osiedlu- jak co roku- wiec i piwko i kiełbaski.....
Już mi ślinka leci, mam nadzieję że nie przesadzę.......(hi hi hi).

Właśnie wróciłam ze spaceru z psem. Pojadłam polnych poziomek (musiałam się z psinka dzielić- bo on tez uwielbia-sam sobie zrywa z krzaczka.
Śmiesznie to wygląda- pies jedzący poziomi (hi hi hi). A i brzusio czasami sobie pobrudzi od tych poziomek (jak się na nich położy) (hi hi hi).

BUZIOLE......miłego weekendowania!!!!!!!!!!!

honoratko moj maz to Strzelec......... ja tez czesto zaniedbywalm dom bo przesiadywalam na kaputerze ale teraz nie mogie se na to pozwolic.............
Smieszny ten Twoj pupil........
Coroku macie takie pikniki osiedlowe?? Fajne sa takie pkniki.........

Honoratko dzisiaj już jest lepiej, bo słoneczko przyjemnie świeci my też z synkiem wybieramy się na festyn na Dzień Dziecka i pewnie coś będzie do zjedzenia pysznego

Mój bokser też lubi różne rzeczy np. agres, czarną porzeczkę, truskawki prosto z krzaczków i jabłka z drzew nie wspomnę że orzechy prosto z łupinki pczywiscie łupinka zostaje

Laski słonko świeci???? Jest dopiero 10:00 a u mnie za oknem w cieniu 27 st. C.
Co będzie po południu?????? Piknik jest co roku – mamy prężna i dośc bogata radę osiedla, która organizuje piknik - o godz. 14:00 dla dzieci z okazji dn. Dziecka (fajnie mają dzieciaki- dużo gier i zabaw i do tego fajnych nagród ). No i oczywiście dla dorosłych grill, piwko , zespół – no i tańce.....ale nie do białego rana –do 22:00.
Jutro skrobnę jak tam było, przyjeżdżają na ten piknik też do nas znajomi z z drugiego końca Wrocławia. Myslę, że się nieźle pobawimy – obym tylko nie przesadziła z jedzeniem i piwkiem??????

Anniu – ja tez nie mogę sobie na to pozawlac, ale czasami jest to silniejsze ode mnie....

Cytrynko- mój tez uwielbia orzechy- zwłaszcza włoskie ...... i też w skorupkach..... sprawnie mu idzie wyjadanie orzeszków ze środka (hi hi hi)
A jak idzie ci robienie avararka??????