Cześć. No sama nie wiem. W miesiąc -2 cm, owszem, ale waga stoi, 78,3. Chce mi się płakać. Jem regularnie, zdrowo, dużo warzyw, białko, niedużo kaszy i chleba. Nie piję coli, drinków, piwa, nie słodzę herbaty, nie podjadam przed snem, nie wyżeram całej czekolady na raz, ćwiczę pięć razy w tygodniu. I nic. Miesiąc temu ważyłam 78,6. Naprawdę, jak by nie interpretować, nie da się tego określić jako spadek wagi. Płakać się chce.
Zakładki