-
Kasieńko widzę że wielkie pożądki masz ;).
Ja je mam za sobą - pamietasz ?!
Do moich 6 serków , jogurtów zjdałam tylko 1kg arbuza i nic więcej!
No i zero ruchu, tylko pozmywanie naczyń i umycie łazienki.
To chyba nie duzo zjadłam?
Czy za dużo?
Sama nie wiem. A u nas leje i zimno....
Ale po tym arbuzie mnie ruszyło ----hurraaaaa!!!
A teraz lez i leniu****ę i oglądam polsat ;).
-
A serki to różnie: jogobella, danio lekkie, serek wiejski piątnicy, jogurt naturalny 0% .
Wydaje mi się że to było chyba 1200 kcal, a to dlatego bo na 1 serek sobie liczę 200 kcal.
A na pewno tyle nie mają ale wolę więcej niż mniej doliczyć ;).
Buziaki
-
slonecznego
cieplego
radosnego
kolorowego
usmiechnietego
spokojnego
dietkowego /w miare mozliwosci :lol: /
PO PROSTU - UDANEGO DLUUUUUGIEGO WEEKEDNU MAJOWEGO :D :D :D
najgorecej pozdrawiam.
-
Hej Kasienko,
Ale u ciebie dzis praca w rekach sie gotuje!! Ja tez mialam sprzatac, ale mi sie nie chcialo.. Albo posprzatam jutro albo w poniedzialek. Zobaczymy.. Jutro jak bedzie cieplo to wybieram sie z dzieciakami do parku, wiec sprzatanie przesune do poniedzialku.. Robota nie zajac, nie ucieknie...Co nie?
Pozdrawiam cie goraco...
-
Oooojeeeeeeeej, prawie skończyłam.
Drobiazgi zostawiam na jutro, nie czuję nóg i rąk i pleców....
Tyle wygibasów dzisiaj wyczyniałam, tyle się naschylałam, że lepsze to niż jakaś wyszukana gimnastyka :lol:
Na rowerek naprawdę nie mam już siły.
Kasiu, nawet jeśli zjadłaś te 1200 kcal to i tak trzymasz fason, więc nie przejmuj się :P No i gratuluję tego, że Cię wreszcie ten arbuz ruszył :lol:
Ewo, - ja również życzę cudownego, ciepłego, radosnego i spokojnego pod każdym względem majowego weekendu :P
Obyśmy wypoczęły - ja planuję długo spać :wink:
Haniu, jak Ci się nie chce sprzątać, to masz całkowitą rację, nie sprzątaj.
Robota nie ucieknie, zawsze nas znajdzie :lol:
Ja często nad sprzątanie przedkładam czytanie książek albo spacer albo forumowanie, na takie gruntowne porządki muszę naprawdę mieć nastrój.
Pewnie, że idź z dzieciaczkami na spacer, jak pogoda pozwoli - ja po spacerach w parku zawsze mam dobry humor :D
Nie wiem, czy jutro będę miała czas na forum i odwiedzenie Was, bo na 15.00 mam gości.
-
KASIU miłego weekendu zyczę- duzo odpoczynku (napracowałaś się więc się należy :wink: ) słoneczka i radości. Pozdrawiam cieplutko :P
-
-
KASIEńKO MIłEGO WEEKENDU!!!
DUżO ODPOCZYNKU I SAMYCH RADOSNYCH CHWIL ;).
BUZIACZKI
-
Nareszcie jestem na forum, wczoraj zupełnie nie miałam czasu z powodu przygotowań i wizyty gości. Dziękuję Wam Kochane Moje za życzenia :D
Gościłam mamę, tatę i ciocię (rodzona siostra mamy i moja chrzestna matka), było bardzo przyjemnie, pośmialiśmy się, powspominaliśmy przy kawie, cieście i owocach :wink:
Dostaliśmy grilla elektrycznego, jeszcze go nie wypróbowaliśmy wprawdzie, ale już się cieszę, że go mam :P
Wczoraj zjadłam na śniadanko płatki Frutina z jogurtem, no i kilka kawałeczków ciasta, ale naprawdę malutkich: kawałeczek sękacza, szarlotki, sernika, karpatki i 3 malutkie bajaderki.
Jadłam je świadomie i bez wyrzutów sumienia, były pyszne :P
Na kolację zaliczyłam michę sałat różnego rodzaju z grillowanym kurczakiem, pomidorkiem i sosem, czyli sałatkę Cezar z KFC.
Potem jeszcze jabłuszko.
Dzisiaj natomiast śniadanko zjadłam takie, jak wczoraj, potem porcję wędzonego grenadiera, kawałeczek sękacza a na obiad 2 młode ziemniaczki z koperkiem i schabikiem pieczarkowo-porowym a la' gyros.
No i 2 łyżeczki Nutelli :oops:
Generalnie nie było najgorzej dietetycznie, ale też nie najlepiej, ale w końcu to była nasza 15. rocznica ślubu, więc trzeba było ją uczcić (to taka wymówka, jeśli chodzi o zjedzenie ciasta :lol: ).
Będę jeszcze jeździć dzisiaj na rowerku, więc trochę spalę :wink:
Teraz biegnę poczytać, co u Was :D
-
Witaj Kasieńko!
Cieszę się że tak miło spędziliście wczorajszy dzionek.
A co do jedzonka to i tak to spalisz.
Ja wczoraj poszłam z kolegą z podwórka znowu zjechał z Niemiec na 2 dni.
Wpadł do koleżanki z lat szkolnych i zabrał na dyskotekę.
Do 5 rano się bawilismy, piłam oczywiście różne trunki(malibu, camparii, blu ... i inne).
On biedak nic bo był samochodem i moim ochroniarzem.
Oczywiście jak głupia jadłam słodycze ale to tam w dyskotece.
On nie umie siedzieć przy pustym stole ;).
A dziś się zważyłam o 12 rano i waga pokazuje 57kg ;).
To chyba nie jest aż tak źle...
Cały dzień dziś w łóżku leniu****ę, odsypiam i cukierki podjadam.
Wiem, że nie ładnie ale kto wie kiedy teraz na tańce pójdę ;).
Pozdrawiam