Korni, panga to ryba morska. Pyszna i delikatna![]()
Korni, panga to ryba morska. Pyszna i delikatna![]()
Hej, moje drogie![]()
Co do grilla to tak właśnie myślałam, że powinnam jednak odrobinkę tę rybkę natłuścić![]()
Przed chwilką zjadłam śniadanie: Pysio Bakomy z sosem czekoladowym - 175 kcal.
Gdzieś pewnie za 3 godzinki poprawię serkiem wiejskim lekkim albo Danio Lekkim, się zobaczy :P
Niestety po pracy jadę do dentysty na 14.45Nie boję się, nie, nic z tych rzeczy, martwię się jedynie, ile mnie ta "przyjemnosć" będzie kosztować
![]()
No nic, biorę się do pracy![]()
Zosiu, pyszna i delikatna tak, ale niestety nie morska a rzeczna.Zamieszczone przez wkra
Występuje m.in. w dorzeczu Mekongu w Wietnamie, szukałam w necie czegoś na temat pangi i znalazłam te właśnie informacje - na opakowaniu zakupionej ostatnio rybki widniał kraj pochodzenia: Wietnam.
Generalnie panga to ryba ryba drapieżna występująca w wielkich rzekach południowo-wschodniej Azji.
Jak wiadomo ryby morskie są jednak bardziej wartościowe od rzecznych, ale i tak będę kupować pangę, bo nie śmierdzi i jest smaczna![]()
O widzisz Kasiu, całe życie się człowiek uczy. A uznałam ją za morską chyba właśnie ze względu na brak typowego 'smrodku' i delikatność mięsa![]()
Ja wcześniej też myślałam, że to morska rybka i zdziwiłam się, że tak nie jest
Na II śniadanko miał być serek a był budyń cappuccino z płatkami czekolady Oetkera - 167 kcal porcja.
Płatków czekolady wprawdzie w nim nie widziałam, ale mnie chociaż rozgrzał, bo znowu mi zimno![]()
Jak pomyślałam o zimnym serku (ciepłego nie przełknę,fuj), to zrobiło mi się jeszcze zimniej.
Na koncie mam więc ok. 400 kcal.
Przed wyjście z pracy o 14.00 jednak będę musiała zjeść któryś z serków, bo po wizycie u dentysty pewnie jeść nie będę mogła w ogóle, a taka długa przerwa między posiłkami nigdy nie wychodzi mi na dobre.
hehe, imię zobowiązujeZamieszczone przez Kasia Cz.
dzięki wkra
Kasiu, nie wiem gdzie jest o tym oleju...ślepa jestem chyba...możesz mi stronkę podać??
jeszcze sobie przegrzebię...może się natknę![]()
apropos smrodku rybiego...też tego nie lubię...normalnie szlam...fuj...potem trzeba kupę cytryny żeby to zabić![]()
dobra, jak zobaczę pangę w sklepie to kupię![]()
Dzień Dobry Kasiu!
Dopiero na necik weszłam bo w pracy nie miałam możliwości.
Co do dentysty to ja też idę , za 10 min wychodzę.
Bo jak zaczełam tą wymianę plomb to muszę być konsekwentna.
Co do rypki to są pyszne, ale mało ostatnio jem.
Zauważyłam że mamy podobne menu Kasiu.
Ja codziennie właśnie wcinam 2-3 serki czy jakieś jogurty, potem jakieś jabłko, banan, kiwi. nie mam nastroju na obiadki.
Ale dziś dostałam od pracownika moje ulubione piwo imbirowe i może się skuszę na nie.. A może w sobotę dopiero sobie wypiję do koszenia trawy.
Nie wiem, dawno nie piłam piwa bo wogle nie lubię.
Uwielbiałam " bo nie wiem czy jeszcze " imbirowe.
Ale od 28stycznia nie piłam alkoholu bo dieta.
Potem 2 dni miałam pofolgowane z kolegą z lat szkolnych z samymi winami i dobrymi trunkami. A teraz to piwo. Aż dziwnie brzmi.
Przepraszam że tak się rozpisuję o piwie, ale ja nie piję alkoholu tylko okazjonalnie i w małych ilościach. Faktycznie były te 2 dni że wypiłam dość duzo ale i tańczyłam całe noce i nie byłam pijana, czyli to wytańczyłam. A teraz tak dziwnie mi że mam sobie piwko wypić choć tak czasami wcześniej bywało, że jak prace domowe czy coś to 3 piwka imbirowe w ciągu 1 miesiąca poszły.
Ta dieta naprawdę we mnie zrobila duzo zmian.
Nie jem ziemniaków i chleba. Staram się nie jeść po 19tej.
Jem raczej to co sobie z góry ustaliłam danego dnia.
Jak jest coś więcej np. ciasto to raczej z jakieś wizyty niespodziewanej czy urodzin.
Waga dziś mi pokazała 1kg więcej ale to może przez kobiece sprawy lub przez te hormony. Bo juz biorę ponad miesiąc i taki efekt może byc - tycie.
nie wiem zobaczymy, a teraz znikam bo dentysta czeka
Kasieńko miłego dnia i przepraszam że taki wykład napisałam o piwku.
Kasiu, no nareszcie jesteś, już się martwiłam, że się nie odzywasz.
Co do piwka, to ja różnie: raczej lubię, ale muszę mieć nastrój, żeby się go napić.
Ja alkoholu też już dawno nie piłam, choć generalnie z tych niepijących jestem![]()
Mam jeszcze niestety kilka (!) zębów do zrobienia, nawet nie przypuszczałam, że aż tak dużo i że właśnie akurat te.
Dzisiaj zapłaciłam (ze zniżką 10 % dla internautów) 150 zł, no i wciąż nie wiadomo, co z siódemką. Prześwietlenie zrobiłam, okaże się na następnej wizycie. Chyba trzeba będzie koronę założyć![]()
Zęby to moja pięta Achillesowa![]()
![]()
No proszę Kasieńko rabacik masz.
A ja miałam tylko 8 lewą dolną robioną i zapłaciłam 80zł.
Teraz mam wizytę 6.6.06 i do zrobienia 4 plomby do wymiany i 1 do leczenia.
Hm.... ale trza to zrobić.
Kasieńko ja codziennie się witałam tutaj z Tobą, ale nic więcej nie pisałam bo...
Pozdrawiam
Oj dziewczyny, ale się tu dentystycznie zrobiło! Ja przed ślubem (do końca zeszłego roku) zrobiłam sobie wszystkie zęby. Niby. Bo mam wrażenie, że dentystka się nie przyłożyła i mam tam mnóstwo roboty. Póki co mam jednak dość chodzenia do dentysty i kasy na to też brak więc uznaję, że to ona miała rację![]()
Zakładki