Cześć Kasieńko!!!
Faktycznie pofolgowałaś trochę, a ja mam manię ważenia się co 2 dni.
Moje wekekndowe jedzonko wyglądało tak:
sobota: 1 karówka upieczona w piekarniku i 1/sałaty + 2 jogurty i kawałek sernika na zimno
niedziela: 2 karóweczki z piekarnika upieczona ( bez oleju,tylko w przyprawach z wodą - tak jak w sobotę ) + 1/2 papryki zółtej + 2 jogurty + kawałek sernika na zimno
Piwko imbirowe dalej stoi w pokoju - chyba dużo nie zjadłam?!
Kasieńko co DC to ja bym tylko batony i napój ze słomką mogła jeść, nic więcej.
Dlatego podziwiam entuzjazm dietkowania .... że same zupki wział bo mu tak powiedziałąm, chcesz mieć efekt najpierw zupki same, a potem można se urozmaicić. Mściwa jestem ale zobaczymy. Chce udowodnić że to "pikuś schudnąć" to niech udowodni.
Teraz to już 2 kawy wypiłam i jogurt zjadłam jeden.
Chyba jem beznadziejnie tzn. raz więcej raz mniej ale boję się przytyć i nie chcętego zepsuć. Dziś ważyłam i waga pokkazała 57,6 czyli norma.Bo mój wynik końcowy w diecie to 57kg więc jestem ponad miesiąc na prawie normalnym jedzeniu to 0,6 przytyłam .
Dziś ubrałam moją starą garsonkę nr 36 w kolorze morelowym.
Kasieńko Twoja marynareczka musi być super!!!
Ja narazie nic nie kupuję.
Miłego dnia [/url]
Zakładki