Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

I ja do tej pory bazowałam na mrożonkach, nakupię sobie mrożonych zup Hortexu i będę je gotować w bardzo małej ilości wody z przyprawami albo na parze

Oj, Miśku rozmarzyłam się świeża botwinka, pachnące słońcem pomidory z działki mojego dziadka ... poezja

A ja np jadłam przed chwilką 2 kanapki z pomidorem i chlebem ze śliwką i muszę powiedzieć,że pomidor był ok taki jakby go nie było za to chlebek pychotka

Miłego dnia Kasiu

HORTEKS POWIADASZ ??
JA MAM DZIWNIE ZAOPATRZONE SKLEPY WOKÓŁ SIEBIE I NIE MA TU ZA DUŻO ZUP GŁÓWNIE PALUSZKI RYBNE I FRYTKI, ALE OSTATNIO DORWAŁAM ZUPE Z ZIELONEGO GROSZKU
NIE POWIEM SMACZNA BYŁA. POLECAM

Kasia tak w zasadzie to jeszcze tylko miesiąc, no góra półtora i już warzywka i owoce zaczna po trochu smakować tak jak powinny

Zdrówka dla cioci

Slodziak z tego kociaka, nie

Horteks ma tak bogatą ofertę, że aż miło wybierać :P :P

Uwielbiam ich zupę grzybową i pieczarkową i kalafiorową i fasolową i ... dużo innych

A ja mam na koncie, oprócz śniadanka za 220 kcal, jeszcze bananka i:
3 morele suszone
3 figi suszone
5 śliweczek kalifornijskich suszonych
2 orzeszki brazylijskie

Mniam, mniam! Podebrałam z zapasów na oczyszczającą

Jej, ależ te morele były nieprawdopodobnie mięciutkie i duże może dlatego, że na wagę? ....

Te kupowane w torebkach często są twarde, jak zelówki i bez smaku a te dzisiejsze, no POEZJA!

Ledwo się powstrzymałam przed dalszą konsumpcją

A teraz pora na cappuccino :P

i u mnie pora na kawę

i u mnie kawusia

Ojej, ojej!

Już są w sprzedaży bilety na warszawskie Juwenalia na dziedzińcu UW, no i kto wtedy zagra?

No KTO ???????????????

Dżizaz, w poniedziałek muszę już mieć te bileciki

W zeszłym roku było BOSKO! BOSKO!

Kuuurcze...wspolczuje Wam z tymi warzywami i owocami U mnie przez caly rok kosztuja tyle samo i sa tak samo dobre Kiedys jeszcze wrzucalam do koszyka "jak leci" i w zimie pomidory rzeczywisicie byly bez smaku. ale teraz zaczelam czytac "metki" i kupuje tylko pomidory z Hiszpanii lub Portugalii i wrecz czuc jak sa "naslonecznione"...takie pycha
A propos suszonych owocow, to o takich jak Kasia piszesz "twardych i malych", to ja sobie tutaj tylko pomarzyc moge Takie jadlam kiedys na polskiej wsi, naturalnie suszone nad piecem i wtedy bylo wiadomo, ze sa "prawdziwe" Teraz tylko takie wielgachne i miekkie....jakichs oparow cukrowych sie tam uzywa do ich "uszlachetniania"

Wpadam powiedziec dobranoc i padam a ryjek

Miłej nocki