Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Smacznej kawusi
I trzymam kciuki za 53, wtedy po diecie nawet jak ciut przybędzie przzy wychodzeniu ze ścisłej to nie będzie tak strasznie. Rewelacja, że tak ładnie już ważysz

Jedzonko:
baton zbożowy jabłkowy z rodzynkami
makaron w sosie grzybowym
saszetka kakaowa z łyżeczką otrąb owsianych

Ruch:
10 km
228 kcal niby spalonych
17 minut

Ciekawa jestem, kiedy oddadzą mi kasę za odesłany rower tak bym chciała już mieć ten nowy, fajniutki
Doczekać się nie mogę

Mój dezelek już tak rzęzi i hałasuje, że szok, ale póki pedały się kręcą, jeździmy - ja i mąż

Aha, wiec zbiorowo dozynacie rowerek!

Kasiu, czy naprawdę chcesz zejść do 53 ???
i kiedy ta mieszana, bo mnie to wszystko niepokoi

Mój rower też bardzo hałasuje.
Obawiam się, że to też nie jest całkiem normalne.
Kasiu życzę Ci miłego dnia!

Cześć Kasiu! Widzę, że uda Ci siew kwietniu wrócić do swojej wagi, gratuluję chyba nie tak łatwo jest, jak dla męża gotujesz co innego, prawda? Ja się cieszę, że Marek przechodzi na dietę razem ze mną, jest bardziej wytrwały niż ja i będzie mnie pilnował,a poza tym - nie bedzie mnie kusił innym jedzeniem

11/21 DC

Ależ ten czas leci, już 11. dzień dietki C

Jeszcze tylko 4 dni (wliczając dzisiejszy) ścisłej i od poniedziałku przez tydzień mieszana :P

Nie ma powodu do niepokoju

Generalnie na dC powinno się zejść do wagi o 2 kg niższej od tej pożądanej

Gdy zaczyna się po dC normalne jedzonko, jelita się wypełniają i może przybyć te 2 kg, więc nawet jeśli zejdę do 53 kg, to nie będzie tragedii

Znowu pada Fuj no ale przyroda potrzebuje nie tylko słonecznych, ale i deszczowych dni, więc nie ma co narzekać

Haha, faktycznie - teraz zbiorowo zarzynamy rowerek Ciekawa jestem, kiedy padnie całkiem
Mam nadzieję, że jeszcze nie teraz, bo nie mamy nowego

Ale mam dzisiaj na głowie fale to od wilgotnego powietrza, fajnie wyglądają

Miłego czwartku dziewczynki :P

Witaj Kasiu

ta torebka jest bardzo podobna do mojej, którą sobie niedawno kupiłam, tylko moja jest czarna cała i nie ma tych kobiecych kwiatuszków osobiście nie mam nic przeciw takim kwiatuszkom, ale muszę się zadowolić torbą bez nich

co do dietki, to właśnie sobie zajadam śniadanko, a właściwie już je prawie zjadłam i został mi plasterek camembercika, którym się delektuję po maleńkim gryzku

pozdrawiam cieplutko i życzę nam obu więcej słonka

Ja po wyprowadzeniu pieska mam dosłownie loczki na końcach

Kasiu milego czzwartku
rzeczywiscie czas leci jak szalony - ty juz niedlugo konczysz scisla