-
Kasiu, po wielokroć gratuluję
Ja też doskonale pamiętam jak pijana byłam ze szczęścia kiedy zdałam. Tylko dziadkowi musiałam tłumaczyć czemu w takim razie nie wsiadam od razu w samochód i że trzeba jeszcze poczekać na dokument. A mam w nim zdjęcie takie, że wszyscy pękają ze śmiechu. Robiłam je mając 22 lata bodaj, a wyglądam na nie więcej niż 14
-
No wiecie co dziewczyny...
Tak mi siadlo to wasze prawo jazdy na ambicje, ze dzis siadam z mezulem do auta i jezdzimy. Strasznie bym chciala zaliczyc jazde w tym roku juz, a najlepiej to do 18 pazdziernika, bo wtedy mija rok od zdanej teorii.
To jest wlasciwie moj nastepny cel. A co? Chudne, rzucilam palenie... Czuje, ze moge wszystko, gory wrecz przenosic.. Ale jestem optymistyczna dzis, co nie???
Zycze Wam milego dzionka..
PS Kasiu, czekam dzis z kawa
-
Haniu, zapraszam na kawę: czeka już aromatyczna z mleczkiem spienionym, wczoraj taką wypiłam przed egzaminem i wszystko zakończyło się tak cudownie 
Bardzo proszę, rozgość się
Wkra, pijana ze szczęścia to świetne określenie
Ja wczoraj zachowywałam się jak pijana właśnie, uśmiechałam się sama do siebie
I już się doczekać nie mogę na dokumencik
Będę mogła wreszcie jeździć, np. do mojej mamy, która mieszka w Konstancinie pod Warszawą
Niby niedaleko autobusami, ale autkiem to jest jakieś max. 20 minut
Ech, życie jest piękne
================================================== ===
Co do dietkowania, to na ścisłej dC byłam 22 dni: schudłam 5 kg
Mieszczę się już w moje najukochańsze spodnie 
Dzisiaj pierwszy dzień mieszanej: zjadłam batona i pierwszy od 22 dni posiłek konwencjonalny, tzn. ok. 100 g gotowanej piersi kurczaka, kawałeczek papryczki czerwonej i bukiet warzyw gotowanych (ok. 200 g) składający się z kalafiorka, groszku zielonego, brukselki, zielonej fasolki i marchewki
Pycha!!!!!!!
Na mieszanej będę przez 10 dni, mam nadzieję, że na mieszanej schudnę 1,5-2 kg :P
Haniu, widzę, że planujesz rozprawić się z prawkiem (dobre określenie "rozprawić się z prawkiem" :P) - za mną zamknął się właśnie pewien rozdział w życiu, który trwał 10 m-cy a mianowicie zdane prawko
I właśnie zastanawiam się, jaki kolejny cel sobie wyznaczyć 
No bo tak, rzucać palenia nie muszę, bo nie palę, prawko zrobione, chudnąć chudnę, więc co następnego????
Hmmm, muszę się zastanowić
-
Kasiu ja również przyłączam się do gratulacji. Fajnie, że Ci się udało zdać i fajnie Ci idzie z dietką
Zuch z Ciebie dziewczyna!!
Zmobilizowałyście mnie dziewczyny z tym prawem jazdy, też bym chciała zrobić, mam pieniądze na egzamin ale nie mam samochodu, no i tak jakoś po prostu się boję nawet próbować bo wiem jaki ze mnie nerwus- ale tata mnie usilnie namawia więc może jednak się skuszę.
[/quote]
-
Czesc Kasiu,
Ale to musi byc dziwnie przestawic sie z diety gotowej na taka, o ktorej teraz sama musisz myslec i decedowac? Dla mnie by bylo...
A wiesz Kasiu.. Bardzo bylo dzis u Ciebie milo na tej kawie. Dawno nie siedzialam na takim wygodnym fotelu
-
Kasiu, zrób akcję robienia prawo jazdy dla każdego! Zmotywuj dziewczyny
Bo widać, że twój sukces motywuje i gdybym już prawka nie miała to pewnie bym się za jego robienie zabrała. A przy okazji Kasiu, gdzie ty dokładnie mieszkasz, że masz 20 min do Konstancina?
Jesteś wielka z tym wszystkim na raz.
-
Kasiu, jak juz niewiele Ci zostalo do celu!!! Swietnie
-
Kasiu dla Ciebie i innych dziewczyn wszystkiego NALEPSZEGO życzę, duża buźka dla was
-
Kasiu, moje najserdeczniejsze gratulacje!!!!
Zwłaszcza, ze to za pierwszym razem. Naprawdę wielkie wyrazy uznania.
No i oczywiście serdecznie gratuluję spadku wagi
Widzę, że Ty też skończyłaś już ścisłą. Ja od 2 dni cieszę się normalnymi obiadkami z tym, że nie jestem aż taką ascetką jak Ty - kury na parze nie jestem w stanie wziąć do dzioba. Za to indyka uduszonego w warzywach, czy pieczonego z jabłkami (wiem, że jabłka tak nie za bardzo, ale na dodanie 2 niedużych jabłek do 3 porcji mięska dostałam przyzwolenie
) - o wiele chetniej
Na szczęście to "dogadzanie" sobie mieści się w granicach przyzwoitości, to jedno, a drugie, że od poniedziałku kolejna ścisła, więc przez ten tydzień chcę sobie chociaż przypomnieć, jak smakuje jedzenie niesaszetkowe 
Życzę Tobie i innym współdietowiczkom w tym wątku dużo słońca
-
Kasieńko - GRATULUJĘ ZDANIA EGZAMINU I SPADKU WAGI!!!
Witam!
Byłam tu kiedyś i prowadziłam swój pamiętnik ale zamknełam go a raczej przerwałam.
Byłam na diecie bikini i ładnie schudłam.
W maju bedę miała 29 lat, mam 169 wzrostu i nie wiem ile ważę bo dzień ważenia mam jutro. Tak, ważę się raz w tygodniu dlatego nie chcę kłamać.
Po diecie bikini ładnie schudłam ale miałam niedoczynność tarczycy i brałam hormony i przytyłam w 3 mies 71kg. To był koszmar.
Od 20go stycznia skończyłam terapię hormonalną i od 1go lutego poszłam na dietę CD.
Przez 21 dni ściśle ją stosowałam i schudłam 10kg!
Po tem powinna być mieszana ale zaniedbałam ją do dziś bo zachorowałam na zapalenie nerek i dostałam antybiotyk, leżenie w łóżku i spanie.
Przytyłam chyba 2kg. Nie wiem, jutro podam.
Od jutra znowu idę na ścisłą DC.
Będę Ciebie wspomagać i sama będę pisała o swoich sukcesach.
Mam do Ciebie prośbę.
Wytłumacz mi o co tu chodzi w moczu z ciałam ketonowymi bo mam bardzo ich duzo no i podaj mi dokłady rozkład diety mieszanej, bo niestety moja konsulatatka dała mi ksiązkę a w niej nic takiego nie ma. Faktycznie dieta jest droga bo tygodniowa kuracja kosztuje 119zł ale ja juz polubiłam te zupki , napój czekoladowy ze słomką i batony. Napoje i nie które smaki zupek nie ruszę bo mi nie podchodzą.
Ten rok zaczął się w moim życiu samymi zmianami w zyciu prywatnym i dlatego aby kogoś poznać najpierw muszę ze sobą zrobić pożądek.
A chcę dojść do 54 -55 kg.
Więc zobaczymy, ale wieżę że się nam wszystkim uda!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki