Do domu wróciłam trochę później niż zwykle, bo szef zaprosił nas na lunch do Jazz Bistro![]()
W związku z tym, nie wiem, ile kalorii mam na liczniku![]()
Zjadłam grilowaną pierś kurczaka ze szpinakiem i sosem śmietanowym - pyszne to było niemiłosiernie.
Kawałeczki kurczaka spoczywające na cieniutkim naleśniku, w którym była góra cała przepysznego szpinaku :P Wszystko polane sosem śmietanowym.
Sos starałam się omijać, ale całkiem się nie dało, więc trochę go zjadłam![]()
![]()
Szpinak był przepyszny, świetnie doprawiony, naleśniczek cieniutki a kurczaka niewiele i tak się właśnie zastanawiam, ile to mogło mieć kalorii![]()
zwłaszcza, że nie dałam rady zjeść całej porcji, która w sumie nie była jakaś strasznie duża.
Normalnie, jakby mi ktoś jakąś obręcz na żołądku zacisnąłależ mam skurczony ten mój żołądek
![]()
Szefowa i szef zjedli wszystko![]()
![]()
Popiłam cudownie pyszną "herbatą zieloną inaczej" - była z sokiem pomarańczowym, plastrami soczystej pomarańczy i świeżym imbirem.
Delicje!!!
No i w związku z powyższym, kto wie, ile zjadłam kalorii?
A zresztą, co mi tam, rano tylko śniadanko wciągnęłam, jak wrócę ze szkoły z dnia otwartego, to popedałuję sobie troszeczkę i spalę![]()
![]()
![]()
Ech, co za dzień, tyle wrażeń (finansowych![]()
)
Zakładki