Strona 9 z 2512 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 109 509 1009 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #81
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiuniu!
    Widzę,że miałaś nieciekawie z tym ząbkiem.Mam nadzieję ,że już lepiej. Uważam ,że za bardzo się przejmujesz tym jadłospisem ,wiem ,że musisz teraz bardzo uważać ,żeby nie było efektu jojo,ale nie zjadłaś aż tak dużo ,żeby się przejmować.Ja dzisiaj ,o kurcze to właściwie wczoraj zjadłam furę jedzenia w granicach 1400 kcal ,ale wiem ,że i tak od tego nie przytyję.Teraz nawet podjadam sałatkę przygotowaną przez mojego kolegę ,niskokaloryczną(same warzywka),świetna pora na podjadanie co? Niestety mój pies zaczął prosić o wyjście i mnie obudził ,a teraz nie mogę zasnąć,byłam z nim przed chwilą na spacerku,wróciłam i siadłam do kompa .
    Ostatnio miałam koszmarne dni ,cały czas płakałam ,dzieci psychicznie mnie wykańczały,nie mogłam ostatnio sie pozbierać ,wszystko mnie tak wkurzało ,ze cały czas chodziłam zła ,zapłakana,miałam doła. A teraz czuję,że idą te lepsze dni ,nawet chce mi się zglądnąć na forum .Jestem zadowolona, mimo ze ostatnio wogóle nie ćwiczyłam to mam zamiar nadrobić te zaległości ,teraz to ja już wezmę się za siebie. Następne 21 dni będą ok,dopuki znowu nie przjdzie ten przykry tydzień,w którym nic mi się nie będzie chciało.Mam plan 21-dniowego chudnięcia .Od jutra a właściwie od dzisiaj postanowiłam nie przekraczać 1000 kcal ,może mi się uda.Codziennie będę ćwiczyć ,koniec użalania się nad sobą .Przez dwadzieścia jeden dni muszę być wesoła ,zorganizowana,pełna temperamentu,muszę wykorzystać ten czas jak najlepiej.Kasiu ,czuję ,że znowu jestem sobą!!! Lecę teraz do swojego pamiętnika obwieścić całemu światu ,że od dzisiaj zaczynam znowu normalnie żyć!!!!!POZDRAWIAM!!!!

  2. #82
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cześć kaczorynko, z zębem niestety mam wciąż przechlapane, pobolewa mnie, mimo iż biorę antybiotyk. Martwię się bardzo tym stanem A jeśli trzeba będzie go wyrwać W poniedziałek mam kolejną wizytę w dentysty, zobaczymy

    Kaczorynko, ja też miewam takie doły.... Też czasami sobie popłakuję, chyba Ci się przyznam, w końu w necie jesteśmy anonimowe - przez 2 lata leczyłam depresję, nie mogłam spać, byłam bardzo nieszczęśliwa, choć nic mnie nakłoniło do takiego zachowania, mam szczęśliwą rodzinkę, dobrą pracę, ale niestety depresja po prostu zjawia się i nie chce odejść, taka to już ona jest wredna...
    Wiem, co to prawdziwy dół, wiem, jak wygląda świat tylko w szarych i czarnych barwach... Wiem, co to znaczy nie mieć siły wstać rano z łóżka i płakać (tylko pozornie bez powodu)... No, ale teraz jestem już w pełni sił, teraz to znaczy od 2 lat :P Jestem zadowolona, sypiam lepiej, i ogólnie jest OK!!!

    Cieszę się, że u Ciebie już lepiej!!! Musimy być silne!!!!
    Smutek, przygnębienie, chandra bardzo osłabiają, zabierają siły witalne i nie pozwalają normalnie żyć, dlatego musimy być OPTYMISTKAMI MIMO WSZYSTKO! Mimo chorób, mimo nadwagi, mimo.... no, dobrze już przestaję moralizować

    Dasz rade, skoro postanowiłaś przez 21 dni ściśle przestrzegać 1000 kcal, to na pewno Ci się uda!!!

    Co do mnie, to rzeczywiście mam teraz, po dC, małą obsesyjkę na punkcie tego, co trafia do mojego żołądka. Panicznie boję się, aby nie zaprzepaścić tego, co osiągnęłam.

    Na razie wciąż 57,8 kg albo 58,1 kg albo 58,4 kg... Wahania w takich granicach to normalka, wiem o tym a mimo tego, boję się...
    Dlatego wczoraj miałam takie gigantyczne wyrzuty sumienia po zjedzeniu tej jednej delicji

    Dzisiaj, do tej pory, zjadłam 100 g białegu chudego serka wymieszanego z 70 g jogurtu naturalnego, do tego szczypior i kilka rzodkiewek.
    Potem garść cornflakesów, kawa mrożona przyrządzona własnoręcznie, więc z mleczkiem 0 % i słodzikiem, później jabłko.
    No i coca-cola light w międzyczasie. Nie jest więc źle :P

    W ramach późnego obiadku, idę za chwilkę udusić papryczkę z patisonem, cebulką i pomidorkami Mam nadzieję, że będzie smaczne...

    Tak bardzo chciałabym schudnąć jeszcze ze 2kg, ale widzę, że odkąd powróciłam do normalnego pożywienia, gdy już nie jem dC, to chudnięcie ustało. Czyżbym teraz właśnie weszła w etap zastoju??? Bardzo możliwe...

    Mam jeszcze jeden problem: ważę się codziennie WIEM, ŻE TO GŁUPIE, BEZSENSOWNE I CZASAMI DOŁUJĄCE, ALE NIE MOGĘ SIĘ POWSTRZYMAĆ

    Schować wagę, czy co??? Z drugiej strony MUSZĘ KONTROLOWAĆ CIĘŻAR MOJEGO CIAŁKA Sama już nie wiem, co robić.

    Najpierw daję wykład o byciu silną i optymistyczną, po czym daję wyraz bezsilności i własnej (kolejnej słabości).
    Chyba nie jestem do końca normalna........ Odchudzanie i obsesyjne liczenie kalorii, to ostatnio (nie poraz piewszy przecież) treść mojego życia
    Troszkę się tego wstydzę

  3. #83
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiu!! Cudownie sobie radzisz z tą dietką ,podziwiam cię ,ja też teraz jestem na zmniejszonej ilości kalorii,czuję się znakomicie,wreszcie chce mi się żyć.
    szkoda mi Cie ,że musisz się męczyć z tym ząbkiem.Ja też będę musiała wybrać się do stomatologa ,bo coś mnie pobolewa ząbuś czasami ,gdy zjem coś słodkiego ,albo zimnego lub gorącego .ja też się leczyłam z depresji ,gdy miałam 20 lat.Te sprawy nie są mi obce.Czasami tak w życiu bywa ,że człowiek nie może sobie znależć miejsca i męczy się nie wiadomo dlaczego ,często tak mam,mimo ,że mam kochajacą rodzinę ,i wszystko jest super,a jednak zbierze się parę drobiazgów ,które stworzą problem,a on drąży dziurę w głowie i człowiek nie przestaje myśleć ,to są niby sztuczne problemy ,ale są i męczą.
    Dzsiaj dzionek przebiegł pomyślnie,jestem z siebie bardzo zadowolona.Jeżeli chodzi o wagę to zupełnie o niej zapomniałam,zważę się we wtorek ,podam też swoje wymiary ,będę wtedy po okresie,i waga będzie mniejsza(mam taką nadzieję).
    Trzymaj się Kasiuniu ,wagę schowaj w niedostępne miejsce ,ponieważ częste ważenie dołuje,i nie można się spokojnie dchudzać.POZDRAWIAM!!!

  4. #84
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia Cz.

    Cieszę się, że u Ciebie już lepiej!!! Musimy być silne!!!!
    ja sie poprostu pod tym podpisze

  5. #85
    Akinorew jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj droga Kasiu Wypadaloby Cie odwiedzic
    Tak mi przykro z powodu tego nieszczesnego zęba Pamietam jak sama leczylam jednego" truciciela" to bylo koszmarne przezycie,a do tego tak kosztowne ze az mna trzesie,tak wiec Cie rozumiem....Niestety trzeba sie niezle nameczyc i nawsciekac zanim bedzie po wszystkim....zycie
    Czasami trafiaja sie takie dni ze czlowiek nie wie czy bedzie w stanie sam przez to przejsc.....Jakby malo bylo problemow w otaczajacym nas swiecie to jeszcze walczymy nieustannie z organizmem ale tak to juz jest....codziennie jestesmy poddawane(i) probie.
    Przesylam kojące pozdrowienia Swietnie sobie radzisz,dietka idzie pomyslnie,co tam male uchybienia,nadal stoisz na podium i tak BEDZIE

    Co do wagi to mam ten sam problem ...tak dla cichego sprawdzenia nie moge sie powstrzymac by na nia nie wstapic czasami mi sie wydaje ze to atrapa,poniewaz wystarczy inaczej stanac..np.przesunac sie troche do przodu a juz wskazuje inaczej
    Najwazniejsze ze widze po sobie zmiane,chocby po spodniach i ogolnie nadal towarzyszy mi uczucie lekkosci.Niestety moze sie to zmienic po dzisiejszym
    Szkoda slow na moja glupote,ale tak to juz jest ....Najgorsze jest to ze mi sie cholernie nie chce jesc w dzien,ale za to mam napady w nocy dlatego musze sie zmuszac,bo przybedzie mi 2 razy tyle co juz mam.
    Nie oparlam sie oponkom i to znaczej ilosci Czy nie jest tak,ze zawsze wtedy kiedy cos sobie postanowimy...i to nam wychodzi,to wtedy napotykamy na niesamowite przeszkody-norma....gdybym nie wstapila do babci to moze nie byloby tyle pisania .....dobra nie smęce,poniewaz to nie jest nam potrzebne....

    Waga stoi w miejscu,tymczasowo,nie daj sie zwiesc,z reszta sama wiesz najlepiej jak ten mechanizm dziala....ten stan na pewno nie potrwa dlugo,w koncu sie "złamie",przeciez przestrzegasz swoich zalecen,wiec nie moze byc inaczej zobaczysz...w najblizszym czasie znowu poczujesz ze rzadzisz
    JESTES WIELKA ,Zaden ząb tego nie zmieni Trzymam kciuki .
    Powodzenia we wszystkim.PA

  6. #86
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Akinorew, nawet nie wiesz, jak dużą przyjemność sprawiło mi czytanie Twojego posta :P
    Potrafisz pocieszyć i podtrzymać na duchu Od razu mi się lżej zrobiło na duszy, choć nie mam zbyt wielu powodów do radości: z zębem beznadzieja, czeka mnie zrobienie korony na tego zęba a nie wiadomo jeszcze, czy nie trzeba będzie w przyszłości zrobić resekcji wierzchołków korzeni, okropne to ponoć, że już nie wspomnę o kupie forsy, jaką będę musiała wydać
    Na razie kanały są czyszczone, potem będę wypełnione, a potem będzie zrobiona porcelanowa korona, a wszystko za "jedyne" 1400 zł + ewentualnie w przyszłości resekcja za 500 .... Wiem, że zdrowie najważniejsze, ale w końcu pieniądze nie spadają mi (niestety) z nieba

    Dietetycznie trzymam się "jako tako", zjadłam rano jabłko, potem kawałek serka białego chudego wymieszanego z jogurtem i cząstkami kiwi, mniam mniam
    Potem byłam u dentysty. Wróciłam zmaltretowana, obolała i nieszczęśliwa W pośpiechu przygotowałam mojemu synkowi takie gotowe pyzy z mięsem, których nie zjadł do końca.. A kto je zjadł??? JA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Zeżarłam 3 pyzy 3 pyzy!!!!!! Koszmar!!!!!!
    Na opakowaniu było napisane, że w 100 g mają 140 kcal - ciekawe, ile ważyły te 3 pyzy........ Jak myślisz?
    Troszkę później zjadłam bukiet surówek: z marchwi, z buraczków i z kapustki białej i pora.
    Były pyszne Teraz właśnie popijam sobie pu-erha :P

    Wiem, że być może dramatyzuję z tymi pyzami, ale nie miałam ich w planach

    Poza tym dobija mnie moja waga - w sensie ciężaru ciała oczywiście, nie urządzenia...
    Dzisiaj rano (miałam się nie ważyć, ale nie wytrzymałam) wskazała 58,6 kg a przecież było już 57,9 do 58,1 kg
    Jakoś strasznie mnie to dołuje, może woda mi się zatrzymała, nie wiem, ale wiem jedno, że wprawiło mnie to w okropny nastrój

    Boże, a może ja już nie schudnę więcej

  7. #87
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu schowaj tę WAGĘ ,dobrze Ci radzę zanim popadniesz w jakiś obłęd!!!

  8. #88
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Kaczorynko, ja już chyba pomału wariuję

    Jestem w fatalnej kondycji, mam kłopoty z zębem, właśnie czuję, że opanowuje mnie jakaś infekcja, dostałam wieczorkiem silnego kataru, źle się czuję ....

    No właśnie: od euforii do smutku Dopiero co byłam taka szczęśliwa, że waga tak ładnie spada, a teraz czuję, że to ja gdzieś spadam

    Spojrzałam w lustro i ogarnęła mnie czarna rozpacz: nochal czerwony, oczy przekrwione, syfy na twarzy

    Jest mi źle

  9. #89
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu ,czy ty nadal jesteś na tej dC?

  10. #90
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Nie, już od tygodnia nie jestem

    Może ja jakaś niespełna rozumu już jestem po tylu dietkach różnej maści?

    Boję się jeść normalnie, aby nie przytyć

Strona 9 z 2512 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 109 509 1009 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •