-
Kasiu ,kup musli,otręby owsiane ,zarodki pszenne ,siemię lniane-dodawaj to wszystko do jogurtów ,kefirów,surówek,a cerę będziesz miała jak niemowlak,kup rodzynki i serwuj sobie codziennie rano takie śniadanko .Ja miałam straszne problemy z cerą a teraz jest gładka i wygląda świetnie!Pij dużo wody!
Zobaczysz dojdziesz do siebie ,zmieniłaś teraz dietę i organizm musi się przestawić .Nie przekraczaj 1000 kcal i ćwicz,no i przede wszystkim sie nie waż!!!!
-
Kaczorynko, co ja bym bez Ciebie zrobiła
Dziękuję Ci bardzo za rady, zrobię tak, jak napisałaś, bardzo rozsądna z Ciebie kobitka, naprawdę przywracasz mi wiarę w sens odchudzania
Uwierz mi, jakoś tak od razu lepiej mi się zrobiło, gdy uświadomiłam sobie, że jest ktoś, kto rozumie moje rozterki i przejmuje się troszkę moimi kłopotami i wątpliwościami
DZIĘKUJĘ CI BARDZO I OGROMNIE BĘDĘ CI WDZIĘCZNA, GDY ZAJRZYSZ TU DO MNIE CZASAMI, ABY DODAĆ OTUCHY A I OCHRZANIĆ CZASAMI TAKIEGO MAZGAJA, JAK JA :P
Tymczasem życzę spokojnej nocki i kolorowych snów, obyśmy chociaż NA RAZIE TYLKO W SNACH, były super laseczkami w malutkich bikini :P
-
Nio, dzisiaj czuję się już lepiej, ale tylko psychicznie, bo fizycznie dręczy mnie niestety katar, przeziębiłam się
Dzisiaj zjadłam 2 chrupkie chlebki Wasa, 100 g białego chudego serka wymieszanego z jogurtem Jogovita 1 % tł. (tylko 49 kcal w 100 g - polecam!) + otręby owsiane. To w pracy.
W domciu zaliczyłam spory kawał arbuza, 2 łyżki musli zjedzone na sucho, pojemniczek kefirku 0 %, garstkę płatków miodowych (mojego dziecka zresztą), zaraz zaraz i co jeszcze???
Czyżby tylko to? Nic więcej nie przychodzi mi do głowy....
Kalorycznie więc jest OK! Nie czuję się głodna, bardziej psychicznie ciągnie mnie do różnych smaczków, ale się nie daję :P
Aaa, jeszcze 1/2 plasterka szynki zjadłam i skrobnęłam odrobinkę pasztetu, takiego z puszki, o!
Na warzywka jakoś nie miałam dzisiaj ochoty, choć generalnie je lubię
To paprykowo-patisonowo-cebulowo-pomidorowe danko, które zrobiłam ostatnio było naprawdę przepyszne!!!!! Polecam :P
Teraz chyba pójdę nastawić buraczki, do jutra przestygną, zetrę je na grubej tarce i skonsumuję może z tartym jabłuszkiem i odrobinką chrzanu albo na ciepło?
Albo część tak, a część tak, o!
Uwielbiam buraczki, są niestety troszkę upierdliwe w przygotowaniu, ale trudno, bardzo je lubię :P
-
Masz rację Kasiuniu,że buraczki są upierdliwe,hehehe...ale się uśmiałam ,często robię buraczki i wszystko dookoła jest ufajdane!!!
Cieszę się ,że już lepiej się czujesz psychicznie,katar niedługo przejdzie i wogóle będzie super.Ja też się trzymam,dzisiaj zjadłam 1014 kcal ,więc nie jest żle.
Na swoim poście podałam swoje wymiary i zważyłam się ,może poczytasz???Serdecznie Cię pozdrawiam i zyczę dobrej nocki.
-
Muszę dodać, że godzinkę temu wchłonęłam jeszcze jabłuszko i odrobinkę płatków miodowych
No, chyba pora iść spać, bo już po północy a wstać muszę o 6.20
-
Droga damo jestes jedyna osobka ktora rozszyfrowala moj jakze skomplikowany "nick" Nie towarzyszylam Ci ostatnio,ale myslami bylam i jestem z Toba i wiedzialam ze przejdziesz przez trudnosci bez szwanku
Jestem wykonczona slaboosciami wiec jak tylko zregeneruje sily to wstapie do Ciebie by nasycic Cie dobrym slowem
A...tych moich kalorii nazbieralo sie dosc sporo,ale o tym innym razem...jeszcze zdazą sie powiekszyc slodkie przewazaja,a tluste ratowalam oliwa bylo minelo
Zycze duzo usmiechu WAGA to nieprzyjaciel,a z takimi sie nie rozmawia,a tym bardziej unika przekonalam sie o tym......moze za jakis czas to sie zmieni...POZDRAWIAM Wyspij sie zdrowo
-
Akinorew, koniecznie tu wpadaj, gorąco Cię zapraszam
Regeneruj się i nie daj się tym słabostkom, które niestety potem odkładają się na naszych brzuszkach i bioderkach
U mnie normalka: w pracy 2 chlebki Wasa + biały chudy ser z jogurtem i kiwi + kawka z chudym melczkiem + coca cola light - teraz, kiedy nie jestem już na dC mój coca-colowy nałóg powrócił, trudno! Każdy ma jakąś piętę Achillesową, moja nazywa się coca-cola light
Będąc na zakupach, wypiłam w McDonaldzie caffe latte oczywiście ze słodzikiem :P
W domciu miałam dzisiaj dzień płatkowy, tzn. zjadłam na sucho chyba z 5 łyżek muesli i ze 3 garści płatków kukurydziano-ryżowych o smaku toffi (znowu podjadłam mojemu synowi)
Zjadłam jeszcze jogurcik truskawkowy 0 % tłuszczu i 0 % cukru - 46 kcal w 100 g, a cały jogurt ma 150 g
A i jeszcze maciupulki kawałeczek bułeczki z ociupineczką masełka, było to tak mikroskopijne, że ledwo widoczne, ale zaspokoiłam swój smaczek na te właśnie produkty
Jutro czekają mnie 2 wizyty u dentystki: pierwsza na 8 rano a druga na 14.45 Rano znowu będą czyszczone kanały tego zęba, który tak mnie bolał, a popołudniu mam do zaplombowania ósemkę
Przyjemne to to na pewno nie będzie Ale co zrobić, life is brutal
Późno już okropnie.... nocny Marek ze mnie, śpię po 4 godziny na dobę i sama się zastanawiam, w jaki sposób ja jeszcze funkcjonuję
-
A moja pieta ma duzo nazw: wasa cappucino czasem przybiera nazwe kakao lub kawa po wiedensku
Co do dentysty...ja bylam 2 razy w zyciu zebki mam dosc ladne...a boje sie dentytsty jak chorela, ugryzlam kiedys dentyste w palca
-
Czesc Kochana "poturbowana"Kasiu
Rzeczywiscie snem sie nie rozpieszczasz...zapracowana kobietka z Ciebie,musisz zaczac odsypiac godzinki do lozeczka marsz
Masz racje...life is brutal and full of zasadzkas na wszystko trzeba uwazac...
Moze Cie to pocieszy.....takze wybieram sie do dentysty i rowniez czeka mnie ostra jazda na drętwych kółkach ......no ale trzeba dbac o ząbki by moc nimi swiecic i zaslepic wszystkich,by ukryc mankamenty urody
Z tym podbieraniem musli to u mnie bylo podobnie,tylko ze ja moja droga sama sobie kupilam paczke Cini minis i pol obalilam tak wiec teraz cwicze silna wole by ta druga polowa nie zniknela dzieki mnie zostawilam ja w bezpiecznym mejscu i mam nadzieje ze ktos mi je szybciutko spalaszuje bym o nich jak najpredzej zapomniala.
:P
A moją piętą jest wszystko co ładnie pachnie i wyglada
i jak tu byc szczuplą (haha)
Spokojnie....z tym tez mozna sobie poradzic
Kubki smakowe zostana na swoim miejscu mysle ze dobrą metodą bedzie po prostu unikanie zakazanych miejsc i oczywiscie pojenie sie duza iloscia wody,po ktorej odechciawa mi sie ruszac wiec na pewno nie bede w stanie dojsc do sklepu
Czekam na Ciebie Kasiu a raczej na Twoj wpis
Jakie nowinki nam przynosisz??
POZDRAWIAM GORACO WSZYSTKIE DUSZE Z KRAINY ODNOWY
CEL JEST BLISKI OSIĄGNIĘCIA DROGIE PANIE,TYLKO TAK DALEJ
-
O, rany, ale się wczoraj wyskakałam na tym meczu - prawie 2 godziny klaskania, śpiewania w głos, podskoków, siadania na krzesełku i wstawania z krzesełka
Było super!!! Przegrali, ale to co, trudno, liczy się doping i pobyt na świeżym powietrzu, atmsofera była świetna, tak więc czas ten mogę uznać za dobrze wykorzystany :P
Dziecię moje jedynie było niepocieszone, bo skończyły się kiełbaski z grilla, które miał zamiar zjeść w przerwie meczu A tak na nie liczył Oczywiście w trakcie meczu zauważył swoich kumpli z klubu, z treningów, zostawił mamusię, czyli mnie i fikał razem z nimi
Potem do mnie wrócił, syn marnotrawny :P
W domku byliśmy po 23.00 i dlatego tak szybko, bo taksóweczką
U mnie super!!!
Dzisiaj się zważyłam, żeby sprawdzić, czy coś drgnęło na dietce 800 kcal i wiesz, co moja kochana Akinorew i kaczorynko i wszystkie Kobitki
Ważę 57 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 57 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 57 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy to nie cudowne
Po prostu teraz spadek wagi będzie dużo wolniejszy, ale wierzę, że BĘDZIE
Nawet dżinsy, w które weszłam bez problemu po ścisłej dC, teraz się ze mnie zsuwają!!!
Mogę je po zapięciu, zsunąć bez rozpinania przez biodra, hahaha!!! Chyba muszę sobie kupić mniejsze
Niestety musiałam się dzisiaj zwolnić z pracy, bo zadzwoniła pielęgniarka szkolna, że mój syn jest u niej, boli go głowa, źle się czuje i ma stan podgorączkowy Ok. 11.30 byłam już po niego w szkole, poszliśmy do lekarza - na szczęście to "tylko" silne przeziębienie, nie ma chorego gardła ani szmerów w oskrzelach, no ale na trening go nie posłałam. Wróciliśmy do domciu i .............. oboje usnęliśmy, o!
Jutro nie wiem, czy będę miała czas na "forumowanie", bo od 12.00 do jakiejś 19-20.00 będę miała pod opieką mojego cudownego, ślicznego, słodkiego bratanka - prawie 4-letniego Kubusia :P
Mój syn aż się trzęsie ze szczęścia, że będzie "miał" tak blisko i przez tyle godzin swojego ukochanego braciszka :P Uwielbiają się nawzajem, przepadają wpost za sobą :P
Kubuś jest tak słodki, pogodny, grzeczniusi, że aż chce się go schrupać
Gdy sobie przypomnę, mojego synka, wiecznie rozdartego, zbuntowanego, rozkrzyczanego, to aż nie mogę uwierzyć, że istnieją takie dzieciaczki jak Kubuś :P Cud dziecina :P
A co u Was Kobitki Walczące z Własnymi Słabościami
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki