-
Ale przygoda dobrze ze ja ufam pani warzywniakowi
-
Cześć Kasiu,coś strasznego te robale ,do końca życia nie mogłabym tknąć brokuł!!!
Ja zawsze kupuję mrożone,chyba bezpieczniej ,chociaż teraz będe sprawdzać ,czy przypadkiem jakiś robal nie przeżył hibernacji (fuuuuj!)
Asia nie gorączkuje ,już jest jej lepiej ,pięknie zażywa leki ,mimo ,że ma dopiero 4 latka dobrze sobie radzi i nie trzeba jej kłuć zastrzykami..
Ja mam się dobrze,wczoraj tylko 945 kcal,czyli nie jest żle ,zaraz idę ćwiczyć ...
Jak Twój Tomuś,ile ma lat? Czy juz jest lepiej ?Wydaje mi się ,że to ta pogoda ,rano zimno ,w południe gorąco ,nigdy nie wiem jak się ubrać.Biedne te nasze dzieci.
Ja jak byłam mała chorowałam tak często ,że moja mama też miała same pieczątki w swojej legitymacji ubezp.,ciągłe anginy ,zap. oskrzeli i płuc ,jak byłam w trzeciej klasie wylądowałam w szpitalu na płuca.
Mam nadzieję ,że Asia szybko z tego wyjdzie i chłopcy nie podłapią od niej tego choróbska.Serdecznie Cię pozdrawiam! Narazie!
-
DZIEŃ DWUDZIESTY CZWARTY
Cześć kaczorynko, uff dopiero teraz mam chwilkę, żeby przy kompie posiedzieć
Bardzo się cieszę, że Twoja Asiunia już lepiej się czuje, że lekarstewka bez problemu zażywa Mój Tomek bez zmian niestety Cały czas ma katar, stan podgorączkowy i ogólnie wygląda marnie Jak mu nie przejdzie, będę musiała z nim pójść do lekarza
Mój syn to już duże chłopisko - 7 listopada będzie miał 13 lat Urodziłam go w wieku 22 lat :P Duże w przenośni i dosłownie: ma 164 cm i waży tylko 45 kg. Grama tłuszczu na nim nie ma, same mięśnie, a brzuszek jak kaloryferek No ale od ponad 6 lat chodzi do szkoły sportowej i trenuje piłkę nożną w klubie sportowym
Martwię się, bo jutro ma okresowe testy sprawnościowe w klubie, a przy takim złym samopoczuciu, to nie będzie miał za bardzo siły, żeby się ruszać
U mnie wszystko OK Na śniadanko zjadłam baton cytrynowy a na obiadek (jak zwykle) gotowana pierś kurczaka + 2 gotowane marcheweczki + kawałeczek kalafiorka + kilka maluśkich brukselek :P
No a kolacja jeszcze przede mną
Mam malutki problem: 3 pary moich ulubionych spodni są na mnie za luźne - cieszę się z tego oczywiście, ale tak naprawdę to powinnam sobie jakieś kupić Mam oczywiście ciuchy z czasów, gdy ważyłam 56-57 kg, ale muszę do nich schudnąć jeszcze z 1,5 kg :P
Widzę, że mimo choróbska Asiuni trzymasz się dzielnie - niecałe 1000 kcal zjadłaś, gratuluję
Kaczorynko, to ja teraz zapytam: a Twoi synkowie w jakim są wieku?
Bardzo sympatycznie i milusio mi się z Tobą "rozmawia" Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę miłej i spokojnej nocki (na szczęście jutro piątek i weekend za pasem, aż chce się żyć )
-
Witam Cię Kasiu.Dzisiaj trochę gorzej mi poszło ,właściwie do 20.00 było cacy ,ale wtedy byłam w pracy , niestety tak strasznie zmarzłam ,że gdy przyszłam do domciu wszamałam tyle jedzenia ,że nie chcę liczyć kalorii ,bo się podłamię psychicznie.
Mam dwóch synkow. Pierwszego ADAMA urodziłam 10 lat temu 1 marca 1994 r.,i też jest w klubie piłkarskim,ma 25 kg wagi i 140 cm wzrostu - chudzielec!!!
Grugi syn JERZY urodził się rok i 10 miesięcy póżniej ,11 grudnia 1995 roku,Asiunia 26 maja na Dzień Matki w 2000 r..
Wyszłam za mąż jak miałam 22 lata,Adasia urodziłam rok póżniej i tak się zaczęło.To moja krótka historia.Asia już lepiej,teraz słodko śpi koło mnie .
Pozdrawiam Ciebie i dobranoc ,do jutra!!
-
Witajcie
To ja też pochwalę się "chudzinką" mój Maruś skończył 11 lat (4 września), waży 32 kg i ma około 146 wzrostu Ostatnio widzi, jak ja ćwiczę, więc też chciał pochwalić się mięśniami brzucha zamiast je napiąć, wciągnął mocno brzuch i wiecie co zobaczyłam? kręgosłup Taki upasiony
Przykro mi, że dzieciaczki chorują mój na szczście (odpukać ) zdrowy, co rok w wakacje jest nad morzem, to mu pomaga Lekarz zalecił wyjazdy po zabiegu usunięcia trzeciego migdałka, w którym siedział gronkowiec Teraz z gardłem już nie ma na szczęście problemów
Pozdrawiam
-
Nawet nie macie pojęcia jak ja chciałabym dziecko... najlepiej trójkę ))
Tylko jakoś nie moge się zdecydować... a czas mija...... najbardziej boję się tego czasu... Kurcze!!! trzydziecha na karku i bez potomstwa??? jakoś tak dziwnie...
Trzymajcie się cieplutko
-
DZIEŃ DWUDZIESTY PIĄTY
Kaczorynko, podziwiam Cię - trójeczka dzieci, jak Ty masz jeszcze czas na kompa i internet... Ja mam jednego i czasami nie wiem, w co ręce włożyć
Też miałam 22 latka, jak wyszłam za mąż
Mój Tomuś niestety bez zmian, cały czas stan podgorączkowy, dzisiaj rano wyglądał naprawdę marnie Cały czas skarży się na ból głowy A dzisiaj te testy, jutro rano (gdy zimno) gra w meczu... Kiedy mam go podkurować? Sama nie wiem... Może trochę przez resztę soboty i niedzielę trochę go moja teściowa podleczy, bo po meczyku moje dziecię jedzie do babci, u której mu wszystko wolno, więc lubi tam być :P a my troszkę odpoczniemy bez Tomka...
Za jakieś 1/2 godzinki zjem sobie batona bananowego, do tej pory wypiłam 2 kawki z mleczkiem, herbatę czarną i dużo wody. Muszę jeszcze pokrzywy z pu-erhem zaparzyć
Waga cały czas bez zmian: oscyluje wokół 58,2 do 58,4 kg
Romino, widzę więc, że Twoja pociecha też jest mocno wypasiona :P
Ostatnio jak byłam z moim synkiem w sklepie, żeby go trochę ubrać, bo już wyrósł z rzeczy, które mu kupiliśmy na wiosnę, to jedynie dobre w pasie były spodnie w rozmiarze XS , natomiast sięgały mu do połowy łydki, myślałam, że pęknę ze śmiechu
Na długość były dobre jedynie M i L, ale do nich musiałby przytyć chyba z 10 kg
Tak zresztą stwierdził sprzedawca, że mój syn powinien trochę przytyć.
Też bym chciała mieć taki problem: jak przytyć a nie schudnąć, hahahaha :P
-
Hej, zuza - na co cekasz, hahaha!
Ale tak na poważnie, to rzeczywiście czas ucieka....
Kiedy mój syn bedzie miał 18 lat, ja będę miała dopiero 40-tkę, a syn prawie odchowany :P
Są oczywiście plusy i minusy późnego/wczesnego macierzyństwa, ale widzę po moich znajomych, że najpierw byli za młodzi na dziecko, teraz, gdy mają po 35 lat uważają, że są już za starzy.... Coś czuję, że chyba nigdy się nie zdecydują
-
Kasia, tak to jest z tym za młodzi/za starzy My nie mogliśmy się zdecydować na drugie, bo zawsze było coś "ważniejszego", a to zmiana mieszkania, a to pracy...a teraz mam 34 lata i jedno dziecko, bo na drugie czuję się za stara
A z zakupem spodni dla mojego chudzielca mam takie same problemy
Pozdrawiam
-
Romin, zgadzam się z Tobą w 100 %!
Ja mam 35 lat i też jedno dziecko - w tej chwili jednak już bym się nie odważyła na drugie, właśnie z powodu "starości"...
Oczywiście teoretycznie jeszcze mogłabym, ale gdy pomyślę o pieluszkach i starcie od zera i o tym wszystkim, co wiąże się z macierzyństwem (przerwanie pracy, nie wiadomo, czy później chcieliby mnie z powrotem - w dzisiejszych czasach różnie to bywa, itd. itp.), to nie i jeszcze raz nie!
Świadomie nie odważyłabym się na urodzenie 2-go dziecka w wieku 35 lat
Koncentruję się na tym jednym naszym potomku i tak już zostanie
Moja siostra cioteczna (33 lata) ma też jedną córeczkę, podobnie jak mój rodzony brat (29 lat) - jednego synka (notabene tak uroczego i cudownego dziecka dawno nie spotkałam) i z tego, co wiem, nie planują kolejnych dzieci...
Trochę to smutne, ale wydaje mi się, że to znak naszych zaganianych i stresujących czasów
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki