wpadlam w przerwie miedzy zajeciami.Zaraz wracam tylko najedna lekcje..ehh..padam ze zmęczenia i znudzenia ,ale coz...przemęcze do czerwcaPrzed chwilka napilam sie kakao i czuje sie tak cudownie i błogo...
W kuchni w foremce stoi przepyszna szarlotka mojej mamy,a ja nie zjadlam do tej pory ani kawaleczka i w sumie nawet nie ciagnie mnie za bardzo.Prawde mowiac sie nie poznaje....
Mama ciagnie mnie na badania krwi,boje sie troche anemii
,ale moze bedzie ok. Wcisnelam sie w spodnie , w ktore jeszcze poczatkiem stycznia nie moglam sie wcisnac i okazalo sie ,ze zrobiłam to bez problemu i w dodatku wygladam w nich duuuzo szczuplej
Ciesze sie niezmiernie
Piszcie kochane co u Was .
Ojejowa-->gdzies to przeoczylam,ale GRATULUJE zdanej SESJI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no mistrzyni dla mnie jestesBrawo,brawo,brawo !!! Toascik z mineralki na Twoja czesc
(bo ja sie przez jakis czas musze trzymac od alkoholu z daleka
).
Witaj JustynkoTak,mysle,ze powinnam juz teraz mu powiedziec...Ale...jak ja to przezyje
?
Miłego dzionka zycze!
Zakładki