-
czesc shiz
i jak dzionek ? mam nadzieje ze poszukiwania skutecznego zajecia zostaly zakonczone sukcesem . oby bikini sama w sobie okazala sie latwiejsza niz przygotowania . podobno w przebiegu jest dosc przyjemna . szkoda ze u mnie przygotowania zakrojone na tak szeroka skale napotkalyby od razu granitowy opor mamy... wole po cichutku, niemalze w tajemnicy tysiaczkowac ukrywam sie - nie jestem pod presja
zuza - gratuluje wytrwalosci
trzymajcie sie dziewczyny, zycze Wam powodzenia
-
no i koniec II dnia!!!!!!!!!!!!
Jonka, Zuza, Wilczusia jest ok!!!!!!! mimo tego że przez chwilę byłam nerwowa.. leciutko hi hi, dałam radę. Ostatnie malutkie jabłuszko zjadłam po 19.00 i koniec kropka
wiecie co.. wybierałam się na te zakupy, ale w końcu uwaliłam się na wyrku i włączyłam tv; przeskakiwałam sobie po kanałach i wleciałam na fishion tv. pomyślałam że skoro takie laski głodzą się i wyglądają jak wieszaki to co to dla NAS wyglądać normalnie. spora motywacja Pomijam i nawet nie biorę pod uwagę faktu wyglądania jak wieszak bo tak to można też przegiąć. Ale mi to nie grozi hi hi. Jutro pyszne jedzonko się zacznie i jeżeli chodzi o przygotowywanie jedzonka do pracy na dzień następnyto jest to jedna z moich ulubionych teraz czynności.
nie ważę się bo lepiej nie robić sobie nadziei i nie spoczywać na jakichkolwiek laurach przez tzw. zachodem słońca.
Jeszcze byłabym skłonna żucić się na jakieś smakołyki winszując nawet najmniejsze zwyciąstwo;
życzę słodkich snów WAM i sobie)))))))))))
dobrze że jesteście i ktoś mnie wspiera, dziękuję
-
brawo shiz, tylko tak dalej gratuluje
a o ' aktywnym wypoczynku' , ' ruchu ' to sie zapomnialo, taak ?? ee, zartuje tylko kurcze, w moim przypadku fashion tv jest swoistym wskaznikiem samopoczucia..
pamietam jak sie objadalam przed dietka, wtedy nie moglam patrzec na siebie, a co dopiero na te chude szkapy bylam taka wkurzona ze takie laski chodza po ziemi i ze wszyscy sie nimi zachwycaja
widze postep. postawa wobec ftv - neutralna z lekka sklonnoscia na : ej, fajne ciuszki
tez boje sie wazyc - boje sie i tego ze waga pokaze za duzo, zalamie sie i zaczne jesc, i tego ze waga pokaze malo, wpadne w euforie i zaczne jesc tak zle i tak niedobrze
zycze powodzenia jutro
milego dzionka i pysznego jedzonka
-
dzieńdoberek wilczusia
dzisiaj III DZIEŃ BIKINIOWANIA!!!
właśnie kończę owsiankę hi hi - to właśnie moja lekka modyfikacja, ale prawdę powiedziawszy ona jest lepsza pod względem warttości, no i ma mniej kalorii
obiadek mam zapakowany w szczelnym pojemniczku i jogurcik na podwieczorek;
wszystko jest jak należy. wczoraj trochę powywijałam nogą i chwilę potańczyłam bo z nadmiarem energii nie mogłam sobie dać rady.
udanego dzionka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
dzień dobry shizuś
miłego dzionka życzę i smacznego obiadku
mnie dziś i jutro czeka intensywny wysiłek intelektualny (przygotowanie do egzaminu i sam egzamin ) więc będę za bardzo wypompowana...ale wiem, że od piatku zaczynam intensywną jazde na rowerze
pozdrawiam-martoma
-
Hej dziewczyny )
Grunt to pozytywne nastawienie )) to nic... że dzisiaj z samego rana wpadłam w poślizg na rondzie... to nic że koła są pokrzywione a kierownica lata jakby miała delirkę... Ale to że dzięki dietce mam suuuuper samopoczucie.... to juz jest coś ))
Niby nie chwali się dnia przed zachodem słońca... (ba!!! tylko gdzie ono jest, bo jakoś go nie widać na niebie).... to mimo wszystko to będzie dobry dzień... I tego wam wszystkim życzę )
Trzymajcie się cieplutko )
-
nie za dużo wypiłaś...... ... wody
ach..ty optymistko
-
Chudnę Skutecznie )) no rzecz w tym, że byłam chyba przesuszona )
spieszyłam z odsieczą do swojego mena... miałam skrzydła u ramion tylko zabrakło ich mojemu Majtuzowi (tzn Matizowi) )
-
no to nieciekawie uuuu; ale masz niesamowicie pozytywne nastawionko;
a to się chwali!!! oklaski dla tej koleżanki.
ja dzisiaj po tym wczorajszym dniu wogóle nie odczuwam głodu. hmmm...
nie chcialo mi się jeść, ale w końcu zrobiłam sobie owsianeczkę. a teraz siedzę i pewnie zleci do tej 13.00 czas bardzo szybko. staram się jeść o stałych porach, zresztą to już tak mam ustalone od 2 miesięcy;
o 7.15 śniadanko
10.30 - II śniadanko (nastąpiła rezygnacja z tego posiłku czasowo)
13.00 obiadek
15.30 podwieczorek
ok.18.00 - w porywach do 19.00 lekka kolacja
-
no i jestem po podwieczorku III dnia!!!!!!!!!!!!!
jeszcze dzisiaj kanapka z plasterkiem serka topionego, pomidorkiem i jest okidoki;
jutro to już będzie całkiem prosto; do tego jeszcze ten ser feta. ja się wogóle dziwię że ta ilość tego jedzenia to się mieści w 1000 kcal;
kombinuję z ryżem; tak głupio rozrywać torebkę i zabierać 3 łyżki i niech kto inny się męczy. hmmmm.... a może zrezygnować z tego ryżu///
na razie jest okidoki; czuję się naprawdę nieźle w porównaniu do panującej za oknem pogody
i tak mam nadzieję będzie do końca dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki