-
Hej Siostrzyczki 
Przyczłapałam i od razu klapnęłam do komputerka 
Najpierw się wyspowiadam:
kefirek, chlebek razowy z łyżką dżemiku wiśniowego
jabłuszka *2
sok "Kubuś"
kanapeczka z kajzerką i wędlinką
zupka ziemniaczana
Teraz popijam kawę na mleku 
Majamigo, nie martw się nie przeuczę się. chwilka z wami zawsze mnie relaksuje
może się troszkę jednak dzisiaj polenię bo chyba przełożą jutro kolosa
a to w takim razie mężuś niech się martwi o rachuneczki 
a jak minął dzionek ?
Dorcia, cierp, cierp a będziesz piękna
koniecznie zakup sobie jeszcze guamu. skoro tak dobrz ci idzie to nie przerywaj kuracji bo nie będzie widać efektów.szkoda że jest taki drogi. niestety jestem typowa studentką. czyli cierpię na brak kasy
ale dam radę i bez błotka
żeczywiście fajnie byłoby gdybyśmy mogły się spotkać na żywca
przynajmniej jedna mogłaby z was mieszkać w Lublinie. atak jesteśmy cakiem rozsiane po Polsce. ale przynajmniej mogę powiedzieć że mam siostrzyczki w Kielcach, Kamiennej Górze, Warszawie i Krakowie
Natalka, widzę że jednak zaczęłaś wcinać mleczne produkty. nio nie wiem czy białko pomaga w chudnięciu. jak zwykle na pewno nie można z nim przesadzać. ja tam dużo sporzywam produktów mlecznych ale nie zauważyłam żeby mi się szybciej chudło
ale ja mleczko i produkty mu pochodne uwielbiam więc zajadam je (oczywiście w ramach mojego limitu)
a tak na marginesie
to mój Misiaczek powiedział że ode mnie zawsze czuć mleczkiem nawet jakbym nic w tym dniu mlecznego nie jadła
dobrze że on lubi ten zapach 
Julcyk, jak tam umciebie? juz lepiej. nie trzymaj nas w niepewności 
no, już kończę i czekam na wasze pościki 
papatki
-
Rybeczko, ale białko to nie tylko produkty mleczne, ale przede wszystkim jajka, mięso z kurczaka i indyka, orzechy, warzywa strączkowe. I poza tym jeszcze trzeba wyeliminować węglowodany. A co ja Ci będę pisać. Sama sobie poczytaj. Bardzo ciekway artykuł. Polecam. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Natalka 
artykuł jest bardzo ciekawy 
ale i tak trzeba uważać z mięskiem, serkami i orzeszkami
u mnie to jest ciężko z weglowodanami. uwielbiam świerzutki chlebek i bułeczki. ale jak nie mam obiadku to muszę coś jeść. jak się mieszcze w 1200 kcal to jest OK. chociaż może jakbym z węglowodanów zrezygnowała to szybciej bym chudła. już sama nie wiem. musiałabym cały swój jadłospis zmieniać. a jak pisałam wcześniej nie jest to łatwe u mnie w domciu. na razie zostaną przy swoim, al;e jak dłużej nie będzie efektów to się poważniej zastanowię nad tymi węglowodanami
-
Właśnie sobie grzeszę i jem gotowaną białą kiełbaskę z ogórkiem. Odpuszczam sobie dzisiaj brzuszki i ćwiczenia i kładę sę za chwilę do łóżka, bo plecy mnie bolą a u mnie to niefajnie.
Do jutra
papapapapapa
-
cześć kobietki !!!
jestem
w pracy normalnie - tzn jak zwykle - dzisiaj nie jestem taka padnieta jak ostatnio.
z dietka ok.
ale sobie popisałyscie - a mnie z wami nie było- szkoda.
ale juz jestem.
natalka a pogrzesz sobie jak masz ochotke - itak dobrze ci idzie z dietka i wogóle.
dorcia widzę że tez jesteś romantyczką - oj bedzie bedzie - mozecie sobie wyobrazic co bedzie jak mężuś przyjedzie na urlopek - zamierzam sie zrobic na bóstwo, oczywiscie bedę szczuplejsza o jakieś może 3 kilo (wiecej nie przewiduję bo przecież świeta przed nami) wogóle bedzie ekstra.
a co do GUAM - kiedys miałam na to ochotę ale duzo czytałam - ponoć nie mozna go stosowac jak się ma żylaki - ja niestety mam. i nie mogę z tego skorzystać.
jakos dam rade bez tego - muszę i już.
tobie rzyczę domyslnego mikołaja albo gwiazdora - a nóż widelec bedzie GUAM - trzymam kciuki.
rybeczka ja tez uwielbiam chlebek i bułeczki - chociaż był okres ze ich nie jadłam ale chyba przez 2-3 tygodnie. ziemniaków tez nie jadłam - ale stwierdziłam że nie dam sie zwariowac i jem teraz wszystko - tylko w rozsądnych ilosciach - nawet cos słodkiego sobie wrzuce na ruszt ale - nie tak jak kiedyś bywało bez opamietani -teraz tylko na smak.
zaspokajam chętki - a nie przejadam się.
i juz jutro środa - i coraz bliżej w czwartek mężus bedzie dzwonił - a może wreszcie będę miała sygnał w swoim telefonie - i zadzwoni juz do nas do domciu.
ale sie cieszę.
i juz podan miesiąc jesteśmy osobno - ale czas biegnie nieubłaganie - dla mnie teraz to dobrze. juz coraz blizej święta coraz bliżej swieta ....
i coraz blizej wiosna ....
chyba sie rozmarzyłam co - ????
nio nio fajnie byłoby gdybysmy się tak kiedys spotkały.
dorcia - pewnie jak mieszkałybysmy w jednym mieście wogóle bysmy sie nie poznały - miło mieć takie fajne babki blisko siebie - na klikniecie klawisza
no i patrzcie ble ble ble - i tyle się tego znowu zrobiło.
apap
całuje i pozdrawiam.
--------------------------------
schudniemy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
-----------------------------------------------------------------------
-
czesc dziewczynki!
zabieram się za siebie.
tym razem powlo. żeby nie stracić za szybko zapału.
spóbuje wyeleminować najpierw słodycze później chleb i dołożyć sport. jakos to bedzie.
trzymajcie się!
DZIEKUJE!
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Hej 
widzę że dzisiaj ja jestem pierwsza na forum
to dlatego że mam dzisiaj dopiero na 13.00 zajęcia 
jestem po śniadanku. kefirek z serkiem białym i miodzikiem + 2 jabłuszka 
na razie jest OK.
Majamigo, i widzisz już miesiąc mniej ci zostało. jak ten czas szybciutko leci. nie długo będę wam narzekać że mam egzaminy (styczeń) a ty będziesz się cieszyła że mężuś wrócił do domciu
równowaga musi być
jeśli guamu nie można stosować osobom z żylakami to pewnie też tym co pękają naczynka. mi na razie nie pękają ale mamie tak ,więc pewnie po niej to odziedziczę
jak myślisz. nie powinnam tego stosować ?
Natalka, trzeba dbać o plecki
poza tym czasami chwilka lenistwa nie zaszkodzi
Dorcia, no i co dje jakieś efekty ten guam? pewnie już troszki centymetrów zgubiłaś 
Julcyk, BRAVOOOOO!!!!!!!!! masz rację. najpierw powolutku. jak będzie już widać jakieś efekty to już tak szybko się nie zniechęcisz
trzymam kciukaski za udany start 
czmycham się szykować na uczelnię. chyba zajdę do biblioteki może wypożyczę sobie jakieś czytadło 
Miłego dzionka
Buziaczyska
-
Cześć! Wiecie jaka ja głupiutka jestem
Było mi tak źle, że waga stoi w miejscu a zapomniałam, że w zeszłym tygodniu przechodziłam kobiecą, comiesięczną dolegliwość i że przecież w tym czasie ciało puchnie i zatrzymuje wodę w organiźmie. A dzisiaj rano wchodzę na wagę i co widzę...
1,5 kg mniej!!!
Więc jednak coś ruszyło
Odezwę się później
-
GRATULACJE NATALKA
1,5 KILOGRAMA,
MAM NADZIEJĘ ŻE NIEDŁUGO DO CIEBIE DOŁĄCZĘ 
ja właśnie wróciłam do domciu
jestem wypluskana i szykuję się na imprezkę 
kolosa oczywiście kolosa nie było
a więc dzionek minął mi super
teraz jeszcze pożądnie go zakończę
papuśki
-
Dobra, to spowiadam się teraz, bo za chwilę będę musiała oddać mamie komputer, bo pisze teraz pracę magisterską z prawa.
Dziś zjadłam:
śniadanie: biała kiełbaska gotowana i ogórek
przekąska: serek wiejski
obiad: 3 kawałki gotowanego indyka (pychota)
kolacja: sałatka z tuńczyka (ale to dopiero za godzinę)
Rybeczka życzę udanej imprezki
Julcyk cieszę się, że wracasz do nas. Jakby co, to Cię przypilnujemy 
Do jutra
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki