Asiu, jak ci się dzień zapowiada? Mój wczorajszy dietetycznie świetny, skończyłam na poziomie 1130 bodajże, dziś będzie podobnie no i może uda mi się wygospodarować czas na coś więcej niż tylko szóstkę?
Asiu, jak ci się dzień zapowiada? Mój wczorajszy dietetycznie świetny, skończyłam na poziomie 1130 bodajże, dziś będzie podobnie no i może uda mi się wygospodarować czas na coś więcej niż tylko szóstkę?
skąd ja to znamPo prostu waga już trochę spadła, poczułam się szczuplej i był powrót do starych błędów
dlatego koniec z pozwalaniem sobie...bo to się źle kończy
asiu, tę książkę mam w domu...tzn mama ma ...czytałam...hm jak czytam to w to wierze, że można osiągnąć takie a nie inne efekty...ale niektóre przykłady, np jak facet stracił rękę jak mu córka wyzdrowiała....trochę naciągane...no cóż...hm...prawda leży po środku...ciekawe jakie będą twoje przemyślenia?
pozdrawiam
Dziewczyny mam doła..................... Życiowo-pracowo-dietkowego.....................Od razu chce napisać, że nic się nie stało, tylko chyba brak słońca i coraz krótsze dni dają mi się we znaki................... Wczorajszy wieczór dosłownie przeleżałam, a dziś też nie mam na nic siły i ochoty....................... Nawet na aerobik mi się nie chce iść, chociaż postaram się zmusić.................
Takie dołki zawsze mnie dopadają bez powodu na początku jesieni...............
Nie martwcie się, postaram się szybko zebrać w sobie i wrócić znów uśmiechnięta i z energią............... Póki co nie będe się udzielać na forum, bo nie chcę , żeby komuś udzielił się mój beznadziejny nastrój...................
Dietka w miarę, chociaż do ideału daleko................
Pozdrawiam i obiecuję odezwać się jutro.
Asia
Asiu - najlepszy sposób, odwrócić uwagę! Wyciągnij jakąś przyjemną książkę i poczytaj. Zmuś się do zaczęcia, a potem już z górki pójdzie! Nie poddawaj się złym myślom, zabierz się za jakieś odkładane rzeczy. Jak zobaczysz, że zmniejszyłaś zaległości, udało się pozałatwiać itd, to będzie ci lżej. Przynajmniej ja tak staram się walczyć z dołkami.
ASIU ZA KILKA DNI WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY. ZNAJĄC TWOJE ZAWZIĘCIE PORADZISZ SOBIE Z KAŻDYM DOŁEM DOPADAJĄ NAS ONE NIESTETY DIOŚĆ CZĘSTO.
JA OSTATNIO MAM DUŻO STRESÓW I TEŻ MUSZĘ SOBIE Z NIMI RADZIĆ CHOĆ JEST MI STRASZNIE CIĘŻKO JE PRZEZWYCIĘŻYĆ.
ŻYCZĘ SZYBKIEGO WYJŚCIA NA PROSTĄ, A JAK CI SIĘ NIE CHCE TO JAK NIE POĆWICZYSZ RAZ TO TEŻ SIĘ NIC NIE STANIE.
I KTO TO PISZE DZISIAJ BYL TAK PIEKNY DZIEN MALY KOPNIACZEK I GLOWA DO GORY
KOLOROWYCH SNOW. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
wyskakujemy z dołków Słonko i pamiętaj o uśmiechu!! tym takim ślicznym jak wczoraj wieczorem specjalnie dla mnie..........
miłego dnia Asiu
hej asieńko, ty i dołek?? jakoś mi nie pasujecie do siebie, zawsze byłaś dla mnie przykładem osoby wyjątkowo dołkoodpornej, więc wywal tego doła i na początek idź na aerobik...ruch ci na pewno pomoże...
...no cóż...wyjątkowo mogę powiedzieć że wiem jak to jest mieć dołka...więc nie przejmuj się...kiedyś minie, sama mówisz że to jesienno deszczowy dołeczek...a u mnie teraz właśnie słonko wyszło....więc ryłko do okna i chłoń
31/42 dni
Witajcie
Dziś jest już odrobinę lepiej..................... Psychicznie czuję się słabo, nadal ospała, bez chęci i energii do życia, ale przynajmniej udało mi się wrócić do dietki..................Raportu z ostatnich dwóch dni nie napiszę, bo zwyczajnie jest mi wstyd ............. Głównie były to węglowodany i słodycze .............. Dziś czuję się ciężko i grubo .......................... Tylko, że przez ostatnie dwa dni wcale mi nie przeszkadzało, że czułam się grubo.............Byłam tak zobojętniała , że nawet wizja podwyższonej wagi mi nie przeszkadzała..........................A dziś myślę sobie, że jestem beznadziejna, skoro przez 2 dni potrafię zaprzepaścić tyle tygodni w pracy............. W piątek wejdę odważnie na wagę i stawię czoła dodatkowym kilogramom ( a może tylko dekagramom)................
Zostało 12 dni do końca akcji i chcę je dobrze wykorzystać.................... Zobaczymy jak mi się uda................... W weekend czekają mnie dwa spotkanie towarzyskie ( z jedzonkiem ) , ale będę walczyć............................. Zresztą walczę już od rana ..................Po dniach wpadki już mnie kusiło , żeby zamiast jogurtu na śniadanie kupić sobie drożdżówkę............... Póki co w walce z pokusami jest jeden zero dla mnie .................................
Na aerobik jednak wczoraj poszłam, chociaż bardzo mi się nie chciało .................. Zdaję sobie jednak sprawę , że nie pójście na aerobik jest u mnie odznaką wielkiego doła, a do tego nie chcę dopuścić............... Tak więc poćwiczyłam intensywnie ( z pełnym brzuchem ) chociaż wczoraj było wyjątkowo ciężko, bo pogoda była niesprzyjająca...................
Psotulko przesyłam buziaczki. Wczorajsze słonko niewiele się zdało na mojego dołka.......
Korni chociaż to do mnie nie pasuje, to dołki też mnie dopadają .................... Szczególnie na początku jesieni i wiosny.................... O tyle dobrze, że takie stany depresyjne trwają parę dni , a potem znów jestem jak nowonarodzona..................A u mnie za oknem raczej szaro i buro i słoneczka brak.................
Aniu wczoraj miałam ochotę żartobliwie Ci odpisać, że przy Was do jasnej cholery , to nawet dołka spokojnie człowiek mieć nie może................ Od razu ataki smskowe i jak tu spokojnie przezywać smutki................... ????????? A tak na poważnie , to bardzo Ci dziękuję za smski, od razu człowiekowi jest lepiej, jak wie , że inni się martwią............... Aniu od dziś idę Twoim śladem i ładnie jestem na dietce.................. Nie może być tak, że raz ja , a raz Ty dzielnie dietkujesz............. Od dziś będziemy obydwie wzorem do naśladowania............
Hiiii Ciebie bardzo podziwiam, bo radzisz sobie dzielnie ze wszystkimi problemami............. Chyba sprawdza się przysłowie, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.............
Zosiu sęk w tym, że jak mam dołka, to na nic nie mam ochoty. Ani na czytanie książki, ani nadrabianie zaległości................ W takich chwilach najłatwiej iść spać albo gapić się bezsensownie w telewizor..................... Może to nie pomaga, ale faktem jest, że po jakimś czasie dołek mija................
Pozdrawiam Was serdecznie............... Mam dużo pracy, więc nie wiem, czy uda mi się Was odwiedzić................
Miłego popołudnia
Zakładki