-
Witam Asiu, ja też mało zgubiłam , bo tylko pół kilo, ale dobre i to, bo od początku
2, 10 kg.
Za to dzisiaj troszkę przeholowalam z kaloriami , a było ich 1315
stracone też nie za dużo bo 1 godz. biegania (bo zimno i szybko chciałam dotrzeć do celu
) 40 min rowerek i 200 brzuszków, ale jutro bedzie lepiej
Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Asiu
Mój raporcik:
1059 kcal
45 min cwiczeń w domu
W tym tygodniu bezpowrotnie pozbyłam sie 1.20 niepotrzebnego balastu i jak zwykle, bardzo sie cieszę
Pozdrawiam
-
Asia dziś mało 788 ale znasz mnie i wiesz że u mnie to tylko 1 dniowe J Jutro będzie już 1000.
Acha Asia były ćwiczonka -) Strasznie się cieszę 
-
Dzisiejszy dzień to był dzień warzywny + 2 jabłuszka i płyny
kalorie 866
rowerek 60 min.
agrafka 20 min.
plyny 2.5 litra
-
W PONIEDZIALEK: zjadłeś GRUBASKU- 874,50 Kcal, spaliłeś 220 Kcal.

POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Asiuńka mój raporcik był już wczoraj...
Wiesz ja tez już 3 tydzień zaczynam pić Slim Figurę i mam pytanko kiedy przystępujesz do 2 fazy???Bo ja jeszcze 1 wszą aplikuję...
Asiuńka duza buźka. Ściskam cię gorąco.
-
Dzień dobry Asieńsko. Wczoraj zjadłam 1076 kcalori...niestety była też skucha ...1 ptasiemleczko ....wstyd mi ale to prawda....no i znowu nie ćwiczyłam...jedynie 20 min spacer i to wszystko tak bym chciała coś zrobić z tymi ćwiczonkami ale ciężko mi się zmotywować bo jestem jedna...już nie mówie jak by zareagował mój misiek...parsknął by smiechem i powiedział że chyba zgłupiałam ....i chyba dlatego nie ćwicze...bo mój chłop uważa że robie coś nienormalnego że się odchudzam...( o ćwiczeniach nie wspomnę)..dosyć ze mnie nie dopinguje...to jeszcze kusi wszystkimi słodkościami z premedytacją......jest mi przykro przez niego zawsze się skusze...
pozdrawiam i życze miłedo dnia
-
hej Asieńko
W ciągu tego tygodnia jeden dzień zaliczam już do tych 3 dozwolonych na przekroczenie limitu.Jadłam i jadłam, organizm sie bronił przed chorobą.Ale całe szczęście tylko jeden dzień.
Poniedziłaek 16.01
1100 kalorii
3 godz ćwiczeń
Wtorek
1150
1 godzina ćwiczeń
środa
1110
3 godziny ćwiczeń
Czwartek
1200
1 godzina ćwiczeń
Piatek
ćwiczeń
Sobota
1180
godzina lekkich ćwiczeń
Niedziela
1000
bez ćwiczeń
Poniedziąłek 23. 01
1150
2 godziny wiczeń
Podsumowując to jak sie jest w domu to trudno sie w 1000 zmieścić, a przy antybiotyku
to wogóle, dobrze ze te 1200 jest dozwolone
Ale od dzić znóww w pracy więc 1000 będzie
Przesyłam duuużó ciepłych myśli
-
witaj asiu 
raport z 15ego dnia akcji (poniedziałek) - zjadłam 1250 kcal.. ruchu zero bo mnie zmroziło na polu..
qrde weźcie mnie opieprzcie bo się wogóle nie ruszam..
buziaki
-
16 DZIEŃ AKCJI
Witajcie Słonka.............
Siarczysty mróz nadal trzyma, ale chyba człowiek się do wszystkiego przyzwyczaja................Wczoraj cały wieczór mnie nosiło, żeby zgrzeszyć........................Znów standardowe myślenie : waga nie spada , to jeden grzech nie zaszkodzi..................A ten ciągnie za sobą następne...........Ale jakoś wytrwałam i nie skusiłam się na nic słodkiego , tudzież ogromną kromkę chleba z masłem.........Zjadłam parę rodzynek , i to trochę zaspokoiło moją ochotę na małe co nieco.................. Troszkę przekroczyłam założone 1000 kcal, ale w te mrozy to chyba jest wybaczalne...................Mam cichą nadzieję, że waga w końcu doceni moje usilne starania........
Wczorajsze menu :
Mleko 0,5% z musli i płatkami owsianymi – 200 kcal
Jogurt ze zbożem – 160 kcal
Jogobella light, jabłko – 165 kcal
Grahamka z chudym białym serem i dżemem niskotłusz. – 280 kcal
Kubek chudej pomidorowej ( czysta) + kromka razowca – 150 kcal
Kilka paluszków, rodzynki – 120 kcal
SUMA : 1075 kcal
Ruch:
30 minut aerobiku ( instruktorka skręciła kostkę i musiała jechać na pogotowie)
20 minut marszu
Dum raport jedzeniowy bardzo ładny , ale muszę Cię pogonić do ćwiczeń.......Co to za obijanie się? Proszę brać przykład ze mnie........ja wczoraj przy – 20 stopniach poleciałam wieczorem na aerobik..........Nic mnie nie odciągnie od aerobiku, nawet siarczyste mrozy...........
Kasiukasz nawet nie wiesz , jak się cieszę, że wróciłaś..........Gratuluję pięknych raportów ( wiem , jak trudno trzymać reżim , będąc w domu ) i kolejnego spadku wagi. Ty to już musisz być naprawdę laska. Mam nadzieję, że wiosną się spotkamy. Dalej jesteś moim idolem w dietkowaniu.
AsiuPitrasiu mój K. też nie zawsze potrafi mnie wesprzeć w moich zmaganiach. Jak rok temu ( też był to styczeń ) ćwiczyć w domku na dywanie , to patrzał na mnie z lekkim rozbawieniem.......potem z podziwem , że jak On wyleguje się na kanapie, to ja ćwiczę , a teraz nie ma w tym nic dziwnego, po prostu kładę się i ćwiczę.........I mam jeszcze jedną korzyść.......Mój K. biorąc ze mnie przykład , zaczął też ćwiczyć, i jest teraz bardziej zawzięty ode mnie............A więc Asiu , nie patrz na innych , tylko na siebie.....I wierz mi , że nawet najbardziej oporny facet , przyzwyczai się do wszystkiego po jakimś czasie. A więc zabieraj się ostro do ćwiczeń, wtedy zobaczysz , jak samopoczucie się polepsza..............
Najmaluszku cieszę się , że powróciłaś na dobre tory i znów razem dietkujemy. Aniu ja od wczoraj zaczęłam pić 2 fazę ( ją pociągnę jeszcze tydzień) a potem przez tydzień 3 fazę. Szczerze mówiąc , to nie widzę żadnych pozytywów tej herbatki, a wręcz wydaje mi się, że przy niej wolniej chudnę. Teraz chcę dokończyć cały cykl ( może wtedy waga trochę ruszy ) , ale drugi raz na pewno się nie zdecyduje.
Psotuleczko Kochana idzie Ci bardzo ładnie. Wiem , że waga nie spadła, ale nie poddawaj się i walcz. Czasami są okresy zastoju i trzeba je z dużą cierpliwością przeczekać. Ja podobnie , jak któraś z forumowiczek , proponuję Ci zmniejszyć ilość węglowodanów , na rzecz jarzyn i owoców, albo nabiału. U mnie zmniejszenie lub wyeliminowanie węglowodanów, zawsze dawało efekt, więc może spróbuj.
Luno cieszę się, że powróciłaś już do zdrowia. Ja też kiedyś robiłam jeden dzień nabiałowy , jeden owocowy , a jeden warzywny. Chyba trzeba do tej metody powrócić. Ale powiedz mi proszę, jak wytrzymujesz w takie mrozy, np. na samych warzywach ? Znasz jakieś specjalne potrawy sycące i rozgrzewające ? Ja mam zawsze problem , co wziąć do pracy , bo najwygodniej to jogurty i jabłko.
Filigree u Ciebie , jak zwykle raport idealny. Gratuluję pozbycia się 1,20. Idzie Ci wspaniale , oby tak dalej.
Bewik miałaś wczoraj sporo ruchu, więc nie narzekaj. Gratuluję spadku kolejnego pół kilogramka. Masz rację , że dobre i to , a najważniejsze , że waga w ogóle spada.
Julcyk oczywiście , że możesz się przyłączyć, nie jedząc tylko słodyczy. Zawsze to jakieś wyzwanie i następny krok do osiągnięcia celu.
Hiiiiiii dziękuję za śliczne koteczki. Naprawdę je uwielbiam i jednego takiego mam w domu. Hiiiii i jeszcze raz apeluję , żebyś zjadała 1000 kcal, bo 700 to stanowczo za mało. A w ogóle to jestem ciekawa , jak Ty to robisz ? Ja chyba bym padła z głodu , jedząc tylko 700 kcal.
Kwiatek432 wiesz , ja już dziś myślę, że nawet 30 dkg mniej jest warte radości. Gorzej jakby waga poszła w górę, tego bym nie zniosła. Trzymam kciuki, żebyś za tydzień zanotowała większy spadek.
Izulaa raporty bardzo ładnie. Idealnie mieścisz się w tysiącu.
Słoneczka wracam do pracy.
Życzę dietkowego i mniej mroźnego popołudnia
Duże buziaczki dla wszystkich akcjonariuszek :P :P :P :P :P :P :P
Asia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki