-
Nan, z naszymi spotkaniami to wcale nie jest az taka prosta sprawa bo ja jestem z Gdanska a Wenus z Minska pod Warszawa, ale jak to mowia dla chcacego nic trudnego, no, a przynajmniej niemozliwego, a bardzo tego chciałysmy.
Nan, dziel sie tu czym tylko masz ochote. To zadne zasmiecanie
Bedzie nam miło.
Dzisiaj zwaliłam diete.
Szkoa gadac
Pozdawiam
Agata
-
Kompleksiaro- to ćwiczć! I nie od jutra tylko od teraz!
Ja też wczoraj troszku pogrzeszyłam (ah te winogrono), ale jak tak dalej pójdzie to zakład przegram!!I będe musiała lody kupiwać za min. 20zl :P
-
Takie grzechy Nan to poł biedy.
Nie ma co popadac w paranoje, dieta to nie moga byc ciagłe wyzeczenia, trzeba podejsc na luzie i nie popadac w skrajnosc.
Ja za to popadłam w skrajnosc i zawaliłam na całej lini.
Jest mi z tego powodu smutno
Ja chyba nie bede umiała schudnac.
Tak mi sie wydaje teraz, ze to wszystko nie ma sensu.
Ja chyba nie potrafie.
Pozdro
Agata
-
Kompleksiaro-od winogron się zaczęło
A tak na poważnie to czasami też się zastanawiam czy będe umiała BYĆ szczupła, nie chudnąć, tyć tylko być taka i do tego myśleć jak osoba szczupła. Bo ja byłam ZAWSZE okrągła. Odkąd pamiętam tu fałdka i tam, ale do 10roku życia nie przeszkadzało mi, i pewnie do tej pory by mi nie przeszkadzało gdyby nie trauma w szkole-wyśmiewanie itp. Kiedyś czytałam, że w Angli można się wyleczyć z kompleksów, bo tam nikt nie patrzy jak kto wygląda, no ale co to ma do rzeczy? Bo pierwsze co to trzeba się polubić taką jaką się jest. Moja mama też miała nadwagę (co prawda nie tak olbrzymią jak ja, ale miała)i schudła...bo pokochał ją ktoś (wł. mój tata :P) i ona siebie polubiała. Teraz też lubi słodycze, ale nie rzuca się na nie, tylko je jak człowiek. I właśnie o to chodzi...żeby przestać myśleć wiecznie o żarciu, tylko o innych-prawde mówiąc-ważniejszych sprawach. Lub zająć się swoim hobby. Ja właśnie tak robie-zaczęłam malować. Na razie beznadziejnie mi idzie, bo tak na prawde nigdy nie malowałam od początku do końca, ale nie przejmuje się tym i ide dalej. Ten pierwszy obraz będzie dla mojego ukochanego na rocznicę . Mam nadzieję, że mu się spodoba, a przedstawia elficę-Luthien (Tolkienowską) po jej prawej stronie w Oghamie (język celtycki)pisze: dla Jacka (tak ma na imie) od twej bogini (nantosvelta to celtycka bogini )
Hyyyh...trochę się rozpisałam, ale ponoć wam to nie przeszkadza :P
-
Witaj Nan
Rozpisuj sie rozpisuj
Masz racje...problem tkwi w psychice.
Najwazniejsze jest podejscie.
Najlepszym dowodem jest to co napisałas o swojej mamie.
Ja bym własnie chciała osiagnac cos takiego,chce zmienic styl zywienia, a nie odchudzac sie na jakiejs diecie i w ten sposob chce schudnac.
Przeciez nie bede sobie odmaiwac wszystkeigo co lubie przez całe zycie.
Chce sie nauczyc jesc jak człowiek a nie zrec jak swinia.
Pozdrawiam
Agata
-
Czuję się źle
Czuję się taka ciężka
Czuję, że zamiast żołądka mam kamień
Chcę znowu czuć się dobrze!
I muszę schudnąć na zimę, bo mam tyle ciuchów z tamtej zimy, kiedy to miałam jakieś 6-8 kg mniej!
Musze wrócić przynajmniej do 80 kg wagi!
Muszę!
Dzisiaj jest dobrze ale całą relację zdam później
(mam nadzieję że niczego nie spierniczę! )
-
PS: przypuszczam, że te 85 kg to już nie aktualne
-
Tez czuje sie strasznie.
Ostatnio znow "poszalałam" ;0/
Kurcze, musze sie wziac.
Nie mowie ile kg, ale chciałabym schudnac do swoich urodzin , do sylwestra.
Tylko tak jak mowiłam, nie przechodze na diete bo na diecie to mozna byc miesiac , dwa nie wiecej.
Chce zeby to była zmiana stylu zywienia.
Chce myslec tak jak Nan pisała, ze mysli jej mama, czyli, ze mozna jesc prawie wszystko, ale rozsadnie z głowa.
Nie chce popasc w skrajnosc i obłed odchudzania, to nie dla mnie.
Pozdrawiam
Agata
-
Dziewczyny!! Błagam was-nie poddawajcie się!!Same widzicie, że ta dieta źle wam działa na psychę. Mogę wam zrobić dietę, tylko nie tys. kcal, tylko tj. ja co najmniej 1700kcal, albo i nawet 2000, bo przy takiej wadze macie duże zapotrzebowanie.
Ja dietkuje ładnie, tylko jedno mnie martwi..
Wiem, że jesteście mądre dziewuszki, więc nie będziecie się śmiać...
..jak nie zjem czegoś słodkiego (tak z 500kcal)to nie mam ochoty na sex...
Jakieś propozycje, bo mi chłop marnieje
-
Czesc
Ja znow dzisiaj probuje, narazie idzie mi dobrze, ale zobaczymy jak to bedzie w koncu jeszcze cały dzien przede mna.
Nan, ja nie przechodze na zadna konkretna diete bo to nie dla mnie, tylko tak jak pisałam , chce zmienic nawyki zywieniowe juz na zawsze.
Pozwalac sobie na wszystko od czasu do czasu, z głowa.
Jednak poki co chce jesc ok 1000 kcal ( tzn przekraczac te magiczna liczbe ) tak z 4 tyg.
Gadałam z lekarka i polecała to .
Powtarzam sie, ale mam dosc diet!!!
Zmiana stylu zywienia!!!
Nan, mysle, ze troszke slodniego Ci nie zaszkodzi.
Podobno jedzenie czegos słodniego ( z tych takich "dobrych" słodyczy) pomaga by sie pozniej na nie nie rzucac.
Oczywiscie w limicie.
No i płynie z tego korzysc...chec do sexu a co za tym idzie spalone kalorie
Pozdrawiam
Agata
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki