Wątek: Kawiarenka

Hej kofane słoneczka!!!
Coś się tak smutnawo porobiło!!!
To może ja was pocieszę nP; dużym kubełkiem gorącego kakao z miodem? A to tego malutkie ciasteczka owsiane!!!
Asiu - mi też ostatnio chodzą faworki po głowie, ale zrobię je na tłusty czwartek, no i pączki... bo w rzeczywistości też potrafię... babcia mnie nauczyła... ciekawe tylko na ile sobie pozwolę... paczusie i faworki są bardzo tłuste... nie znam niestety wersji light
Asiu - zaliczyłaś wczoraj dietkowo bardzo łądny dzień. Wytrwaj tylko w takich postanowieniach jeszcze trochę, a nagrodą będzie mniejsza waga. A problemy ma każdy, niestety... ja często do problemów podchodze tak, że robię swoje, a jeśli czegoś nie jestem w stanie zmienić to trudno... nie myślę o tym. Albo robię sobie inną przyjemność - herbatki, świeczki zapachowe, fajna książka... no i często dla poprawy nastroju ruszam się - najlepiej aerobowo, żeby wypocić wszystkie problemy... to pomaga. Trzymaj się pogodnie!! Ja przesyłam Ci dużą buźkę ;-*
NAn - sugerowałabym 2 śniadania. Lepiej jeść więcej z rana, a wieczorem już tylko lekkie dania. No i nie schodź poniżej 1000 kcal, bo metebolizm nie hula...
Bike - takie zawroty są dobre - możesz wywrać się ze złego środowiska... odbudować swoje priorytety... poznać siebie... ale oczywiście sa tez minusy. Pamiętam gdy straciłam pracę dokładnie rok temu zobaczyłam program w telewizji o australijskim podróżniku... patrzyłam i stwierdziłam, że w tamtej pracy byłam tak stłamszona, nie miałąm czasu na nic, nic mnie nie cieszyło, każdy dzień był taki sam...a przecież tyle rzeczy można było zrobić, Świat jest wielki i tyle rzeczy się dzieje...a jak przestałam pracować odżyłam... zadziwiające... po pół roku znalazłam obecną pracę... nie jest źle, bywało dużo gorzej, choć szefowa mogłaby być milsza. Ale zawsze będę tęsknić do wolnych dni, jazdy na rowerze, pracy na akord... szybkie zlecenia, praca w domu, przy kawce, z przerwą, kiedy chcę...ta... gdy się ma jedno, chciałoby się mieć drugie, i odwrotnie...
Dobra... idę po herbatkę...
Aha- dziś Dzień Babci!!
papa

Witaj Celbrianko.
U mnie nadal humorek kiepski, ale staram się nie myśleć o problemach. Wczoraj niestety zawaliłam. Nic a nic nie ćwiczyłam. Poprostu problemy mnie tak przybiły , że nie miałam siły. Z dietką wczoraj było ok - tylko 997. Ale jestem zła na siebie , bo już 10 dni pod rząd ćwiczyłam ,a tu wczoraj klapa. Ale obiecuję , że dziś wracam do ćwiczeń. Może mi dodadzą trochę siły i energii do życia.
Ja też Celebrianko umiem robić pączki , i te zwykłe i angielskie ( wolę angielskie ). Ale na tłusty czwartek nie planuję pączków, bo obawiam , że za duzo bym zjadła. Ale faworki napewno zrobię. Jedna przyjemność wystarczy. Kochana za Twoją radą zapalę sobie dziś świeczki i poczytam jakąś książkę albo obejrzę dobry film.
Bike zawirowania z pracą to w dziesiejszych czasch normalka. Ale masz bardzo dobre podejście do tego. Ja też cały poprzedni rok miałam problemy z pracą. W sumie przewinęłam sie przez trzy firmy , i dopiero w czwartej osiadałm na stałe. Obecie pracuję tu od czerwca. Mam super szefa i jestem zadowolona. No może finansowo mogłoby być troschę lepiej , ale cieszę się z tego co mam.
Dziś Dzień Babci - Moja odeszła półtora roku temu. Była bardzo schorowana ,i tam gdzie jest teraz , jest Jej napewno lepiej.
Podzrawiam cieplutko
Buziaki
Asia

Witam

Oj u mnie dzisiaj trochę nie dietkowo ... Zjadłam już mazurka z orzechami, wprawdzie malutki kawałeczek, ale nie takiego od Celebrianki pozbawionego kalorii, tylko takiego jak najbardziej prawdziwego , jeszcze dzień babci... oj chyba dzisiaj nie zsiąde z rowerka
Miłego dzionka!

Zamieszczone przez asia0606

Z dietką wczoraj było ok - tylko 997.

Jesuuu, ale mnie wystraszyłaś!!!! Myślałam, ze było tak źle, że musiałaś dzwonić pod 997!!!!
Wiem, ze ładnie ćwiczysz, za dużo cię przygniotło ostatnio, ale dziś już poćwicz. Wiem, że jest ci smutno, ale wiem, ze pod wpływem ruchu humor się poprawia. Całuje cie gorąco!!! Ja faworki tez zrobię, bo chcę, ale pączki muszę, bo by mnie mąż powiesił, on uwielbia moje pączki. Ale nie wiem, jakie to są angielskie?
MArti!!! Czyżbyś zamierzała spędzić dzień na rowerku z Babcią??? hihi... gdybym była u mojej babci, to byłoby to możliwe, bo ona jeździ codziennie.. hihi.. mazurkiem się nie przejmuj - w końcu był malutki... a do wieczora jeszcze dużo czasu, wiec go na pewno spalisz!
Życzę miłego popołudnia!!!

Hej Agatko wpadam na to kakao z miodzikiem!! W końcu troszkę mleczka, po tych już prawie 3 tygodniach odczulania!! Dzięki Ci kochana!!
A za ciasteczko podziękuję, bo Ania-łasuszek jak zje jedno, to zaraz sięga po kolejne.. to lepiej nie rozbudzać kubków smakowych Choć tych zerokalorycznych to można zjeść sporo, prawda?
Agatko życzę Ci miłego i radosnego dzionka!! Weekend zaraz się zacznie - hurraaaa!!
Ufam, że choć trochę w końcu wypocznę, bo te te ślubno-remontowe sprawy są mocno wyczerpujące Choć czy ja wiem, czy wypocznę.. Ale Tobie życzę super odpoczynku i naładowania akumulatorków na cały następny tydzień!! papa

Cześc Agata!
miłego weekendu!
planujesz jakąś impreze?
ja dzisiaj ide na 18...
a wogóle w tym roku bede cały czas na jakieś imprezki chodziłą bo mój rocznik obchodzi 18:D:D:D:D ja mam w maju. bede wtedy śliczną dziewczyną:D

Witaj Agatko ...
ja już dziś dzwoniłam raniutko do mojej Babci z życzeniami ...
reflektuję na Twoje ciasteczka owsiane i na kubek gorącego kakao, mniam ...
a wracając do tematu pracy i jej utraty, to myślę że znajdę jeszcze coś co będzie mnie na tyle satysfakcjonowało, że nie będę się czuła wykorzystywana... i gdzie będę się czuła jak człowiek, a nie jak maszyna do przekładania dokumentów...
a Salvatore nawet się ze mną nie pożegnała, czym dała dowód braku dobrego wychowania ... ale o tym, że ona jest niekulturalną snobką wiedzieliśmy wszyscy w pracy już dawno ...
całuję i życzę miłego weekendu

Agatko...
ja wpałam tylko z optymistyzmem weekendowym
nie poczestuje się....bo ostanio po tych ćwiczeniach odrzuca mnie od słodkiego....wolę mięcho

Buziaczki sobotnie wysyłam wirtualnie

uuu, ciasteczka owsiane, brzmi smakowicie, a smakuje na pewno bajecznie...