-
dobra, nie odwiedzacie mnie..... no i co ja mam tutaj sama robic? gdzie wsparcie? gdzie slowa pocieszenia? gdzie doping?
a ja wpadlam aby powiedziec, ze dzis slicznie dietowalam i zadnej wpadki nie mialam no i kto mnie pochwali, ze po tygodniu grzeszenia weszlam znow na dobra droge?
-
Smykk.. Widzisz chyba z Ciebie przelazlo na mnie. Teraz ja zaczelam miec wiekszy spust. Oczywiscie efekty widac natychmiast - zamiast spodziewanych 70 kg mam prawie 72. Kurde. To niesprawiedliwe. Przeciez przez te ostatnie dni nawet sobie za bardzo nie podjadłam (tzn bylo tego wiecej, ale bez slodkosci itp. szalenstw). Nic to zobaczymy, co bedzie dalej.
Na razie, tak na dzien dobry zjadlam trójkącik serka topionego light (ktoś wie ile to ma kalorii?). Mam jednak nadzieje, ze uda mi sie jakos zapanowac nad pózniejszymi posilkami. Zycz mi powodzemnia i trzymaj kciuki, jako i ja za Ciebie trzymam)
Pozdrowionka
-
Mnie też czasmi nachodzi, chociaż mało jem... a dzis mam na obiad naleśniki i chyba sie nie przejde obok nich obojetnie uwielbiam je
Pozdrawiam
-
Smykkk kochana nie płacz...odwiedzamy cie..odwiedzamy...od poniedziałku jestem na sb ale tylko do piatku hehe bo w sobote płyne w rejs do szwecji i napewno będe piła alkohol i w ogołe..jadłaa.... ale jak na razie się trzymam... jem mniej niz w tej diecie jest bo kurcze...niemam czasu na gotowanie..
wczoraj zjadłam jajecznice z dwóch jajek, kawalek ogórka, pół kalafiora i pół brokuły i 2 małe piersi z kurczaka, a dzis 2 jajka gotowane na lisciu sałaty podane i z żółtą papryką hehehehhe
a jak u was dziewczynki ?? bez wpadek??
-
KTO WIE GDZIE KUPIC DIETE CAMBRIDGE??? CHYBA PRZEJDE NA TE PAPKI...
carpediem... nie wiń mnie nic nie przelazło ja już jestem w miare grzeczna-trzymam się tzn-nie jem chleba, ciast, ryżu, ziemniaków, klusek..... ale czasami podjadam żelki !!! Ten kto je wymyslił pownien wisieć!
No i co ja mam począć? Myslę o DC-podobno skuteczna ale czy wytrzymam?
Nie łam się i dietuj dalej-najważniejsze to się nie poddać
mojeodbicie-ale Ci zazdroszczę tego rejsu.... będzie na pewno superasnie. My zeszly weekend spedzilismy w Kazimierzu-Boze jak ja uwielbiam to miasteczko-odreagowuje tam jak nigdzie... Pogoda byla boska wiec cale dni spedzalismy na dworze snujac sie po urokliwych uliczkach....
seleja-ja tez uwielbiam naleśniki-ale juz nie pamietam kiedy je jadlam (i niech tak zostanie) A Ty na jakiej jestes diecie? Ile chcesz zrzucic?
-
Smykk.. Byłam kiedyś na CD i na dłuższą metę odradzam. Co prawda człowiek się na tych papkach niezle czuje (oprócz pierwszych 3 dni) i rzeczywiscie chudnie, ale, brak stałego żarełka powoduje, że czujesz w ustach coś w rodzaju mułu i mimo częstego mycia ząbków ma się nieciekawy oddech. Kolejny minus to oczywiscie jo-jo. Mnie powalilo na maxa -byc moze, gdybym stopniowo przeszla na normalne zarcie byloby lepiej, ale tak bardzo chialam coś po tych 3 tygodniach przegryzć, że moja silna wola postanowila być słabą
Pozdrowionka
-
no tak... po każdej tak restrykcyjnej diecie trzeba zaczynać jeść wolniutko.... wiem....
ja kiedyś też się na DC odchudzałam ale odziedziczylam ja po kolezance wiec mialam malo papek i schudlam tylko jakies 3-4 kg (nawet nie pamietam). Teraz chcialabym sobie zrobic pelna kuracje-nie wiem nawet jak ona wyglada wiec licze na podpowiedzi z Waszej strony.
-
Smykkk książeczkę odeslę w poniedziałek, a co do waszej rozmowy na temat DC czy nie uważacie ze jedzenie samych papek źle wpłynie na organizm?? przeciez to w sumie prawie tak jakby sie jadło tylko kisiel.... hmm nie jestem przekonana co do takich diet, ale co ja tam moge wiedziec..kiedyś chciałm byc anorektyczką i nie jadłam nic przez 3 dni, a potem przez miesiac jadłam dziennie tylko 300 kalorii
-
No hej!
Wielki powrót większego Smykkka Tak, znów ważę 67 kg czyli zaczynam od poczatku walkę z tymi okropniastymi 7 kg!
Nie mam co prawda w ogóle siły ale muszę się zmobilizować bo przytyję kolejny kilogram a potem kolejny itd... Błagam o wsparcie-Wy to potraficie Dlaczego czasami człowiek jest tak okrutnie zmobilizowany a czasami je i je bez opamietania?? Zupełnie bez sensu. A moze dlatego, ze robi się coraz zimniej i organizm potrzebuje więcej papu? Mój się nastawił tym razem na ptysie, ale nie takie z bitą smietana tylko na takie z tym okropnym kremem z białek.... No i co ja poradze, ze je tak lubię?
Nic to-KONIEC
Od jutra próbuję 1000 kcal a potem może znów SB
Do Sylwka musze zgubić ten balast
Moje Odbicie-książeczka nadal do mnie nie dotarła Ale długo każecie mi na nią czekać....
-
No dobra-to sama sobie będę pisać.
Dziś było nawet nieźle. Na śniadanko-kawałek żółtego sera+kawałek kabanosa z pomidorkiem
Obiad-piers kurczaka z surówką
kolacja -kawałek sera pleśniowego, winogronka i czerwone winko
porcja budyniu ale ze słodzikiem
Nie wiem ile kalorycznie to wypadło ale chyba aż tak dużo nie było
Najważniejsze, ze nie jadłam czekolady, zelek i ptysi
Musze jeszcze przestać jeść budyń-a tak uwielbiam-moze ktos wie ile ma kalorii?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki