Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

U MNIE TO TEZ TRWA I TRWA ALE LEPIEJ BO POTEM WAGA SIE TRZYMA W TAKICH CHWILACH MYSLE JAK TO SIE STALO , ZE WAZYLAM 85 KG.NIE CHCE JUZ WRACAC TO TAMTEGO OKRESU
MILEGO DNIA

Miłego dzionka
Nie wiem, czy dzisiaj znów pracujesz cały dzień...Mam nadzieję, że nie i że sobie wreszcie choć trochę odpoczniesz

Widzę Beatko, że też jesteś zapracowana. Współczuję. Mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę dla siebie i dla nas A ten mały grzeszek...jesteśmy tylko ludźmi. Mamy swoje słabości. Przecież nie codziennie wstępujesz do piekarni ?

pozdrawiam cieplutko

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Miłego dnia Beatko :P :P :P :P

Pozdrawiam cieplutko w kolorze blue (tak też jestem dzisiaj ubrana )

Kochana moja....Ty się zmieniasz normalnie I nie chodzi mi wylącznie o fizjonomię.
Opowieści o klientach to jeden z moich ulubionych tematów Padaczka co potrafią "ludzie". Teraz rzeczywiście gorący okres i dzieci wymagają wzmożonej "uwagi" rodziców.
Trzymaj się dzielnie. Będę Cię wspierać negocjacjami.
Buziam baardzo
Kaszania

Odpocznij troche :]

Beatuś buziaczki przesyłam i tesknie zaToba....odpocznij troszke...
U mnie jest bratanek zaprzyjaznil sie z MIla wreszcie sie jej nie boi a ona chodzi za nim caly czas Synowa zadowolona wygrzewa sie na plazy
Buziak

Witajcie

wróciłam jakiś czas temu do domu, wykonałam kilka telefonów do moich wszystkich chłopaków, czyli do Tatusia, młodszego młodego i Miśka oraz starszego młodego
a teraz troszkę się wyluzowuję na naszym ukochanym forum

w pracy zaczął się niezły hardcore, roboty po uszy i końca nie widać tzn widać, pewnie skończy się to w drugiej połowie września
tak więc o tym pisać nie będę...

w dietkowaniu dzieje się równie dużo i równie kiepsko u mnie ostatnio
dziś były po pracy lody ( 500ml ) bakaliowe Grycana, jeeesuuu nawet nie liczę ile to kalorii miało, ale mnie naszło, a jak już zjadłam, to prawie mnie zemdliło, fuuuj było zbyt słodko


Kasiu Cz. wow, ale cudna niebieskość aż mnie ciekawość skręca, co też miałaś na sobie dziś w takim kolorku ... poczytałam sobie przed chwilą u Ciebie i dokopałam się w czeluściach moich zaległości, że jakiegoś dołka zaliczyłaś pt "jestem do niczego" oj, moja kochana Motywacjo, mam nadzieję że Ci już przeszło i nie będziesz już grzeszyła myślą, mową i uczynkiem nieładnie, nieładnie

Stelluś a bo ja wiem pewnie odpocznę w drugiej połowie września, jeśli mnie wcześniej szlag nie trafi masz ode mnie wielkiego całusa za to, że nie chodzisz w weekendy po molochach ... jak będziesz rozmawiała z moją Synową, to Ją uściskaj ode mnie, dobrze

Kasieńko no to nieźle Cię ta @ musiała przycisnąć, skoro w domu musiałaś zostać mam nadzieję, że to nic bardzo poważnego dbaj o siebie

Autkobuś jakoś wczoraj dotarłam bezpiecznie do domu, ale to świetna myśl chyba zacznę trenować biegi, ale co zrobić z tym skaczącym biustem w czasie biegu ... a Twoja grzywa jest cudna, ileż to dziewczyn marzyłoby o takich włosach jak Twoje Kamilko, mnie się baaaaardzo podobają i kolor i że tak powiem - faktura

KasiuOskubana a ja znów dziś grzeszek popełniłam, tym razem lody były oj, niech ten mój Misiek szybko wraca, bo bez niego jakoś kiepsko mi idzie i dietkowanie i ćwiczenia i wszystko, buuu nie lubię być sama w domu

Fruktelciu wiesz, ja nie znoszę łazić do fryzjerki, do której nie mam zaufania bo nie mam wtedy gwarancji co do efektu ... a co do zalatania, to zastanawiam się jak długo tak pociągnę dziś znów maratonik, trochę krótszy niż w weekend, ale nie mniej męczący

Madziu3107 hehehe, Ty się ciesz że nie mieszkasz w Wawce, bo już byś mnie dawno na karku miała a tak to troszkę za daleko jechać do Ciebie na strzyżonko

Selva wiesz, ja dziś wracając z pracy tramwajem strasznie się wstydziłam, bo nieopodal mnie stał jakiś starszy gościu, a ja nie miałam siły ustąpić mu miejsca, czułam się fatalnie z tym ale nogi bolały, a na dodatek tak straszny kryzys mnie naszedł, że oczy mi się zamykały a buzia otwierała szerooko w ziewaniu, smętny stanowiłam widok zapewne

Psotulciu oj, muszę sobie dać jutro do wiwatu wieczorkiem z ćwiczeniami, bo ostatnio popuściłam sobie cugli dietkowych, a to pizza, a to lody też już nie wyobrażam sobie powrotu do tamtej wagi, brrrr aż mi skóra ze strachu cierpnie chyba Bozia mnie skarała, bo teraz po tych lodach w żołądku jakaś rewolucja francuzka się odgrywa, burczy mi i się przewala

Sylwuś a żebyś wiedziała, że codziennie bo dziś przed pracą znów tam wstąpiłam i do pracy sobie jedną taką pizzę kupiłam no ale że spaliłam ją z nawiązką, to jest pewne jak dwa razy dwa jest cztery bo ruchu to ja tam mam aż za dużo

KaszAniu wiesz... trochę się zmartwiłam tym co napisałaś... buuu, ja nie chcę się zmieniać pewnie zmieniam się stopniowo w marudzącą zrzędę o ja biedna, nieszczęśliwa, co ja teraz pocznę koniecznie musisz mi wyjaśnić tę kwestię, postaram się nad sobą popracować, w końcu nie jestem chyba przypadkiem niereformowalnym

Gosiu a wiesz, jutro mam wolny ( prawie, a prawie robi dużą różnicę ) dzień, więc jest szansa że się wyśpię wreszcie jak mnie ktoś obudzi rano, to go zabiję, pokroję na kawałki i rzucę mojemu żółwiowi na pożarcie

Beatko, całe 500 ml wciągnęłaś? To muszę Ci powiedzieć, że jesteś niezła, bo te bakaliowe są wyjątkowo słodkie, ja zazwyczaj zjadam połóweczkę, czyli 250 ml i czuję się zasłodzona
Nic to, wszystko dla ludzi, lody Grycana też :P

A ubrana byłam dzisiaj w dżinsy i sweterek w takie błękitno-niebieskie paseczki i nawet oko miałam zrobione w kolorze blue i od razu o Tobie pomyślałam, gdy tak się stroiłam w niebieskości że na pewno by Ci się podobało

Teraz już dobrze doczytałam i nic nie pokręcę: JUTRO MASZ WOLNY DZIONEK!

A na razie życzę Ci słodkich snów, miłego wolnego będę życzyć jutro :P

Śpij dobrze!

Kasiu Cz. oj, chyba ja dziś tak wcześnie spać nie pójdę bo przecież muszę jakoś spalić choć trochę tych, jak to ładnie określiłaś "wciągniętych" 500ml lodów taki cały brązowy kubek zeżarłam ale figi w nich były pierwszorzędne następnym razem jak mnie na coś takiego najdzie, to sobie same figi kupię
oj, ubranko Twoje napewno by mi się podobało, ja tak lubię niebieskości choć ostatnio gustuję też w śliweczkach i fioletach różnych odcieni

moja kochana Kasia owszem, mam jutro wolne

cmok