czesc Beatko
mam nadzieje Beatko ze czesto bedziesz zagladać do kawiarenki,
wiem ,wiem ze mi bedzie łatwiej ale napewno tak drugiej wspaniałej ,cieplutkiej i kochaniutkiej Beatki nie znajde
mam nadzieje ze dobrne kiedys do swojego celu bo w sumie to mi tylko do szczescia jest potrzebne
Beatko ja tez chce twoje fotki
dziekuje za e-maile
dobranoc
spokojnej i miłej niedzieli
znalazłam coś dla Ciebie
5 minut salsy czy rumby to ok. 35 kalorii mniej
W tańcach latynoskich pracują mięśnie klatki piersiowej, ramion i pleców. Dzięki ruchom bioder zmniejsza się obwód talii, a pośladki stają się jędrniejsze.
5 minut rock and rolla oznacza spalenie 50-70 kalorii
Morderczy rytm sprawia, że pozbędziesz się tyle samo tłuszczu, ile podczas aerobiku. Wzmocnią się mięśnie pleców, wyszczupli talia oraz wysmuklą nogi.
5 minut disco to ubytek 40-50 kalorii
Szalejąc na parkiecie, zmusisz do ruchu wszystkie mięśnie. Jakie, to zależy tylko od twojej inwencji i oczywiście rytmu muzyki.
czyli godzinka salsy to minus 420kcal a szalone dicho to aż 600!!!!!
pozdrawiam!
Dobry wieczór Beatko , moi goście brydżowi już poszli a ty pewnie jeszcze gości zabawiasz Jutro mam wolną niedzielę nikt do nas nie chce przyjść więc cały dzień dla mnie ( komputer też).
Dziekuje za trudne wyrazy- jak się postaram to jeszcze je wymówię.
A czy ta zima jutro do Warszawy ma zawitać nie życzę Ci tego.
Śmieję się ale dziś rano oglądałam program w telewizji o topniejących lodowcach i grożącym półkuli północnej zlodowaceniu. Okropne. Nie chciałabym tego dożyć.
Miejmy nadzieję,że ktoś w górze nad nami czuwa i nie dopuści do tego.
Brrrr pomyślmy lepiej o wiośnie , która mam nadzieję przyjdzie w tym roku szybko.
Bikus ja też chcę zobaczyć Twoje zdjęcia.
Życzę dobrej nocki i reszty weekendu.
Witajcie kochaniutkie moje
No co tam u Was słychać, jak humorki ... u mnie z tym jak najbardziej super ... w Wawce świeci słoneczko, wprawdzie nie przez cały czas, ale przebija przez chmurki ... śnieg jeszcze leży po wczorajszych sporych opadach, ale są plusy i troszkę się roztapia... zapowiadają jednak mrozik na poniedziałek więc nie wiem czy ta wiosna się do nas wybiera, chyba jeszcze nie
Karolinko ...
to dobry pomysł z tą babką dla dwojga w dwóch oddzielnych foremkach ...
dzięki temu Ty zrobisz dla siebie odchudzoną babkę, a Tomkowi jego porcja też będzie smakowała ...
pochwal się efektami, dobrze ...
cmokaski wielkie
Hiphopek ...
rozumiem Twoje nastroje, ja też w Tych Dniach tak mam...
ale już zaraz się skończą i zobaczysz jaka energia w Ciebie wstąpi ...
pozdrawiam ciepło
Anikas ...
ja faktycznie bardzo rodzinnie spędziłam sobotkę ...
za to dziś leniu****ę przy kompie ...
chłopcy pojechali kupić gogle na narty a ja się byczę ...
wprawdzie niedługo trzeba będzie wziąć się za gotowanie obiadku...
a Tobie kochanie życzę dużo zdrówka, tak się kończy bieganie w samej sukienusi po zimnisku ... kuruj się kochanie ...
całuję mocno
Stelluś ...
niestety znalazłam na razie tylko jedną fotkę chłopaków i to na dodatek już nie pierwszej aktualności ... ale to zawsze coś, prawda ...
dziękuję za tamto, jak pogadamy na gg to ja się odwdzięczę tym samym ...
pozdrawiam najcieplej
Zabiegana ...
dzięki za te informacje, ja uwielbiam tańczyć więc to dla mnie istotne ...
a ciekawe ile się traci przy lambadzie, czy tyle samo co przy salsie ...
pozdrawiam gorąco
Madziulka ...
na pewno skarbie osiągniesz swój cel ...
już widać że jesteś mocno zdeterminowana, to najważniejsze ...
a wiesz że: chcieć to móc ...
tak więc napewno nam się uda i bardzo nam wszystkim tego życzę ...
całuję mocno
Dorfuś ...
no widzisz, a ja ciągle jeszcze nie skobinowałam sobie czwóreczki do brydżyka ...
chyba muszę się za to wziąć ostrzej ...
mam nadzieję, że ten czarny scenariusz jednak się nie sprawdzi...
przecież wiosny i lata są takie cudowne ...
pozdrawiam cieplutko
Anamat ...
u nas jeszcze śnieżek się trzyma
i nawet na górce saneczkowej, którą widać z naszych okien jeszcze leży śnieżek ...
i dobrze, zaczęły się nam w końcu ferie to sobie dzieciaki pozjeżdżają...
niby jest plusowa temperatura, ale jutro ma być znowu mrozik i ma padać biały puszek ...
a wiosna i tak w tym roku ma być wcześniej, więc nie będzie tak źle ...
oby do wiosny ...
całuję mocno
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 3 kromki z siemionkiem, serkiem i wędlinką
IIś: 2 bułeczki drożdżowe
o: 3 boczniaki panierowane, 2 ziemniaki z wody, surówka z pora, groszku i jabłka
p: banan, 3 mandarynki, 2 kiwi
herbatki i woda
ruch:
wieczorne ćwiczonka i tańce
Bike koffana witam w niedzielę i życzę mi łego dzionka!Efektami babki nie omieszkam się pochwalić!Patrze,że ty to lubisz pichcić!Znów pyszne bułeczki drożdzowe...mniam!
Serdecznie pozdraiwam!
Karolinko, a wiesz, że tak ... bardzo lubię pichcić dla moich mutantów ...
oni potem tak ślicznie dziękują i zachwalają ... choćby dla takich momentów warto się pomęczyć... bułeczki piekłam w piątek wieczorem, wyszły przepyszne, goście całą sobotę jedli i chwalili ... mi samej też smakowały bardzo... ale ograniczałam się, bo wiadomo że co za dużo to niezdrowo ...
całuję niedzielnie
Bike strasznie słodko nazywasz Swoich chłopsów...MUTANTY... Czy oni o tym wiedza? hihi
pozdrawiam!
Zakładki