Wiadomo. Wszystko, co dobre kończy się... po dwóch dniach. Aj.
Ale Wiosna przyszła i ja jej już z rąk nie wypuszczę. Buziaki
Wiadomo. Wszystko, co dobre kończy się... po dwóch dniach. Aj.
Ale Wiosna przyszła i ja jej już z rąk nie wypuszczę. Buziaki
Święta już dobiegają końca.Było przyjemnie - rodzinnie.Odwiedziłam dziś ogródek i przyniosłam pierwsze kwiatki , którymi dzielę się z Tobą.
[b]czesc słoneczko[/b]
jak po Świetach /?
u mnie spokojnie ,rodzinnie ,ale dietka az sie wstydze przyznawac
pierwszy dzien starałam sie nie jesc chlebka,i wogole malo ale dzisiaj tragedia
dziekuje za sms przepraszam ze nie odpisalam ci ale wlasnie w tym czasie cos zle sie poczułam ,tak to jest jak sie probuje wszystkiego po trochu
a potem pognałam do kuchni
i dziekuje za piekne karteczki na moim wateczku
wiesz sięgam myslami czy zrobic jutro dzien bez jedzenia ale wiesz chyba mi sie to nie uda ,juz nie raz próbowalam
dobranoc
WItaj Beatko? Jak po Świętach? Na pewno spędziłaś je cudownie
A ja tymczasem zmieniłam adresik:
Wiosenne odchudzanie Uli
Zapraszam do odwiedzin
Hej Beatko
Z raniutka przesyłam pozdrowionka
Święta święta i po świętach.. no i dobrze hihi, czas wrócić na dietkowe drogi!!
A do tego wiosenka już jest, to żyć się chce wczoraj byłam na spacerku dookoła jeziorka i po mieście - z przyjaciółą z 15 kilosków zrobiłysmy jak nic!! ale było super!!
Ciekawe jak tam Twoje święta? Trzymaj się cieplutko, MIŁEGO DNIA
Witajcie dziewuszki kochane
Święta, święta i po świętach...
i jak powiedziała Aneczka: no i dobrze ...
dziękuję wszystkim za piękne życzonka, karteczki na moim wątku, mailiki, smski jesteście kochane po prostu Aneczko, Stelluś, Kasieńko, Uleńko, Op, Hiphopuś, Madziulek, Nanduniu, Gwiazdeczko, Lorilaj, Anamat, Dorfuś całuję Was bardzo mocno
moja rodzinka spędziła święta na full obżarstwie, spacerkach i ciągłych wizytach ...
a jeśli chodzi o moją dietkę to w niedzielę było zupełnie nie dietkowo, za karę wieczorem zaczęły dokuczać mi kamienie i noc miałam nieprzespaną ... dzięki temu poniedziałek był już baaaardzo dietkowy ...
na rowerku jeszcze nie byłam do tej pory, choć mój Misiek jeździ już od paru dni codziennie... ja inaugurację sezonu zaplanowałam na jutro ... nie mogę się już doczekać, rowerek już po przeglądzie, tylko wsiadać i jechać
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 4 kromki chlebka alpejskiego z wędliną, jajko na twardo z zieleniną i majonezem
IIś: łyżka sałatki warzywnej
o: pieczona drobiowa biała kiełbasa, surówka z pomidorów, ogórków kiszonych, natki i szczypiorku
p: 2 kiwi, 3 mandarynki
herbatki i woda w duuuuużej ilości
ruch:
spacer
wieczorne ćwiczonka i tańce
Beatko Pozdrawiam Cię srdecznie!!!!! Przepraszam, że tak zaiedbalam odwiedziny u Ciebie, ale kurcze, nie mam ntu w domu, a wiez jak to w pracy... No juz nie bde sie tlumaczyc. Pozdrawiam cieplutko i żeby kamyczki nie dokuczaly... Buziaki Kochana!!!!
Hej Beatko
To ja Ci zyczę jutro ogromniastego słoneczka na tę długą wyprawę!! Ale super!!
Chętnie wybrałabym się z Tobą.. weźmiesz mnie
a może przyjedziesz po mnie
Oj Beatko bardzo mi przykro, że się wycierpiałaś z tymi kamyczkami - a ja czytałam, że miałaś kiedyś w końcu iść do lekarza z nimi.. musisz się zebrać, bo zobacz jak Ci dokuczają!! Oki?
Pozdrawiam raz jeszcze i życzę miłego wtoreczku
Martuś, jak super że się pokazałaś ...
bo już zdążyłam się za Tobą stęsknić...
ale dobrze rozumiem, że pisanie z pracy nie jest takie proste...
odwiedzaj mnie kiedy tylko będziesz miała okazję ...
pozdrawiam ciepło
Zakładki