Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Beatko! Waga ruszy! nie ma mocnych!! tyle, co ty sie ruszasz i dietke taz ladnie trzymasz! ruszy, ruszy! moja tez troszeczke ruszyla, nieduzo, ale dobre i to.
A co do dluzszej doby, to jak najbardziej przylaczam sie do twojej petycji! tak tak..prosze przedluzyc dobe o 3h
Marti! Cudowne pieski!!! Gapilam sie i gapilam!

Beatko proszę kubeczek herbatki, wedle życzeń

Ale o 00:47 to już chyba spałaś Słonko ? A gosposią to założę się, że jesteś rewelacyjną !!!

Magdalenko ciesze się, że się podobały

Ja również miłego dnia życzę i zmykam zrobić sobie taki sam.
Tyle ciekawych rzeczy dzieje się na forum, że człowiek mógłby życie tu spędzić. Trzeba to jakoś pogodzić

Pozdrawiam cieplutko

Ania (dla odmiany)

No i jestem znowu, pojeździłam sobie troszkę na rowerku, jeździłam prawie 3h, 31km i jestem z tego bardzo zadowolona ... tylko z mojej diety nie za bardzo ... bo po powrocie taka byłam głodna, że pożarłam trochę więcej niż sobie założyłam wcześniej... zamiast dwóch kanapek, zjadłam dwa razy tyle


Magdalenko... Ty mnie tu tak chwalisz, że to niby tak dietkę trzymam ... no nic, czasem trzeba sobie pofolgować... ale już będę grzeczna... a w sprawie tego przedłużenia doby o 3h, to gdzie trzeba uderzyć??... może jakieś podanko trzeba gdzieś wysłać ... ja bym to bardzo chętnie zrobiła

Martuś... ale herbatka, wow ... i to jak wykwintnie podana, co za kelnerzy ... tylko te herbatniczki sami muszą zjeść, bo ja już przed chwilką zbyt wiele zjadłam, na szczęście nie były to słodycze... hihihi, no tak, o godzinie 00:47 to już właśnie chyba zasypiałam

KaszAniu... mogę się do Ciebie tak zwracać ... no ja sobie właśnie umilam dzień jak się tylko da... pojeździłam sobie nad kanałkiem na Gwiaździstej, co bardzo mi zawsze poprawia nastrój... a po powrocie pofolgowałam sobie chuciom i zjadłam trochę więcej kanapek niż to było w planach

witaj Beatko


własnie wróciłam z rowerka
cos dzisiaj słabiutko mi sie pedalowalo

chodzi za mna cos slodkiego
a wczoraj
nie postarałam sie Beatko zjadłam (bo miało byc tylko na sprobowanie ten torcik co ci podałam przepis)
za słodki i zjadłam cały kawałek
ja juz nie mam siły na siebie
i to jest ta sama kolezanka co wtedy,
naprawde musze zrezygnowac
bio daleko nie zajde

nie nie umiem poradzic sobie z tym


ale jestem zła na siebie

Madziulek, no już się tak nie załamuj ... ja też coś dziś mam ochotę ciągle na coś do jedzenia, wprawdzie słodkie mnie nie ciągnie, ale już sporo mam w tym moim śmietniku
musisz to niestety odpokutować, czyli więcej ruchu dziś sobie zaaplikuj i będzie ok
a na przyszłość naprawdę myślę że z tą koleżanką musisz uważać, tyle razy o tym rozmawiałaś z nią, że wydaje mi się to dziwne i podejrzane... nic nie dociera... zamiast wspierać i pomagać, to...
całuję Cię mocno

WITAJ........ NIE PRZEJMUJ SIĘ DWOMA KANAPECZKAMI SPALIŁAŚ Z OSIEM A WAGA NA PEWNO RUSZY.......... JA MAM NIECIEKAWY HUMOR I NIE MAM OCHOTY NIC JEŚĆ, RAPTEM DZISIAJ ŚLIWEK TROCHĘ ZJADŁAM............ TOBIE POCHWALĘ SIĘ PIERWSZEJ BO JUTRO NA WYCIECZKĘ DO KAZIMIERZA JEDZIEMY, A WIEM (BO JUŻ KIEDYŚ BYŁAM) ŻE TO BARDZO PIEKNE MIASTO SZKODA TYLKO ŻE NAWET MYŚL O TYM NIE JEST W STANIE MI POPRAWIĆ HUMORU..........

Justynko, rozchmurz się słonko, życie jest zbyt piękne, żeby się tak smicić
a jeśli jedziesz na wycieczkę do Kazimierza Dolnego, to już wogóle dziwię się takiemu nastrojowi
pozdrawiam ciepło, uszy do góry

Beatko to pieknie dzisiaj zrobiłas kilometrów


ale mnie muli

Beatko....próbuje Cię złapac na gg...ale chyba jestem w długiej kolejce i się na razie nie załapie trudno...moze kiedy indziej
u mnie dziwnie ale bedzie lepiej

całuski łikendzikowe