-
Lecze do pracy, jak mi się nie chce
Moze i kolorowa ta dieta ale zobaczymy. jak skuteczna
-
Dziekuję za miłe przyjęcie mnie do grupy
Mozna tak powiedziec że zaczynam ale... ponownie Dla mnie zawsze pierwszy dzien jest najgorszy potem juz jest ok. Jakiś czas temu byłam na DC (ścisła 3 tygodnie). Waga zmniejszyła sie o 7 kg i utrzymywała się dosyć długo. Potem miałam problemy zdrowotne, zero ruchu, rano musialam zjesc sniadanie bo bralam lekarstwa ( a ja rano nic nigdy nie jadlam - jestem raczej wieczornym żarłoczkiem ) i waga wzrosła o 11 kg. Teraz ponownie zaczęłam walkę z kilogramami. Miałam w planach 1 tydzień DC a potem przejsc na 1000 kcal, ale jak zobaczyłam że też zaczęłaś mniej wiecej w tym czasie co ja to zostaję z Tobą Kilka razy juz zaczynałam DC ale zawsze coś wypadło. Ciagle myślałam od jutra moze zacznę. I nie tak dawno weszłam na pamiętnik Xaroliny. Miałam wpisać swoje wymiary i........ mało nie dostałam zawału jak się zmierzyłam I wtedy sobie powiedziałam DOSYĆ teraz albo nigdy. I teraz wierzę że mi sie uda.
Jak długo masz zamiar byc na ścisłej DC?
Zupa jarzynowa jest dla mnie the best Wczoraj miałam okazję spróbować batonik jabłkowo-rodzynkowy..... i nie smakował mi. Osobiście wole czekoladowy i brzoskwiniowy.
-
OK - Waszko - że skuteczna dowiemy sie w poniedziałek
Ja póki co mam za dużo do zgubienia, żeby zdawać sie na kaprysy mojego organizmu. Ostry reżim i efekty być musza - cudów nie ma .
Dziś na koncie mam /-/ 0,4 kg. Jeszcze tylko głupie 200 g i zobaczę 5 za 8. Mmmmm fantastycznie :P . Już mi tak całkiem całkiem blisko do zgubienia razem 20 kg .
Opiszę jeszcze swoje wrażenia z kolejnych smaków DC - zupa kurczakowo-grzybowa - też smaczna, batonik jabłkowy z rodzynkami trochę mnie zawiódł - zostawia w ustach smak drożdży, koktajl capuccino - nieoczekiwanie mi smakował. Szkoda, że wziełam tylko 2, gdzieś czytałam, że jest okropny. Mam za to duzo torebek z waniliowym, który mi jakoś nie podchodzi . Może się jeszcze przyzwyczaję .
Moniuś - ja mam jeszcze bardzo dużo do zgubienia - waże 86,1 kg, a powinnam - pewnie z 55 kg (choć przy 65 też będę juz wyglądać jak człowiek). Pociągnę ścisłą DC 4 tygodnie tj do 20 grudnia. Co potem, jeszcze nie wiem . Czytałam, że można DC ciągnąć jeszcze dłużej aż do uzyskania oczekiwanej wagi - ale już pod kontrolą lekarza. Jestem w trakcie rozważania tego wariantu .
Z Twojego postu wnioskuję, że po poprzedniej DC nie stosowałaś diety przejsciowej. Może to jest powód, że kilogramy wróciły Ci z nawiązką . Obawiam, się że dieta DC niewiele nam pomoże, jeżeli nie zmienimy nawyków jedzeniowych . Ja też jestem wieczornym żarłokiem, cały dzień nic a wieczorem wielka uczta . W dodatku nie umiem i nie cierpię gotować i odżywiam się wyłacznie kanapkami - również w weekendy . Paradoksalnie zmiana tych przyzwyczajeń to cos dużo trudniejszego niz zgubienie paru dziesiątków kilogramów .
Kochana Waszka i Aganna podsunęły mi wiele pomysłów na przygotowanie posiłków. Zobacze jak mi z tym pójdzie .
-
MoniQ uda Ci się tym razem - Elka jest najlepszym "wspieraczem"
Eluś, jeśli chodzi o dchudzone przepisy, jestem do dyspozycji, sporo gotuję, normalnie i chudo - kocham gotować, potrafię czytać do poduszki książkę kucharską
Masz całkowitą rację, ze najtrudniejsza jest zmiana nawyków:
Jedzenie regularnie (nadal śniadanie jem z rozsądku, a wieczorem nieraz jestem głodna) zamiast pysznych wyżerek po 21
jedzenie odpowiednio przyrządzonych posiłków (wiesz, mnie gotowane jedzenie lepiej syci, nawet jak zjem gotowaną marchewkę, brokuła, itd) zamiast kanapeczek z majonezem, drożdzówek, fast foodów, batonika .....
no i ruch - przyzwyczajenie organizmu do regularnego uprawiania jakiegoś sportu. (eluś, jak tam rowerk ??)
Przy takich zasadach, bez diety, waga mi stoi od dawna. Więc dołożyłam dietkę 1000-1200, żeby coś spadło... A po Świętach i sylwku będzie bój ostatni do skutku czyli 53 kg... do świąt ile się uda
-
Waszka wiem o tym dlatego się do Eli tak przykleiłam Hihihi :P
Elu - co do batonika jabłkowo- rodzynkowego - jego smak i mnie zawiódł dobrze że tylko dwa sobie takie zamówiłam. Capuccino jest ok ale po dłuzszym czasie był juz dla mnie za słodki. Jeśli pozwolisz chętnie dotrzymam Ci towarzystwa do 20 grudnia Co do mojego tycia.... trudno powiedzieć co było przyczyną. Schudłam wtedy do 67 kg na scisłej, potem byłam jakiś czas na niskokalorycznej. Moja nowa waga utrzymywała się dosyć długo. Póżniej zaczęłam łapać jedno przeziebienie za drugim, zrobiłam się osłabiona, ciągle zmęczona, po powrocie z pracy do domu mysłałam tylko o tym żeby jak najszybciej być w łóżeczku. W tym samym czasie wykryłam u siebie guzek. Zaczeło sie chodzenie po lekarzach, mnóstwo badań i leków. W końcu trafiłam do dobrego specjalisty. Stwierdził że mam niedoczynność tarczyczy. Zaczął mnie leczyć. Teraz jest już dobrze. Dlatego zdecydowałam się na DC. Konsultowałam to oczywiście z moim lekarzem i nie ma zadnych przeciwskazań. W tej chwili już nie biore żadnych leków.
Co do wieczornych uczt ......... to taaaak Ja jestem typem wieczornika. Rano aż do południa nic. Potem cos na szybko w pracy ( kanapka przeważnie) a w domu o 20 obiadzik. Wiem że musimy zmienic swoje nawyki bo inaczej nici z naszego odchudzania.
Pozdrawiam ze słonecznej ( o dziwo) Warszawy
-
Ela, Waszka życzę Wam szalonego ostatkowego weekendu Odezwę się w poniedziałek bo nie mam jeszcze netu w domku. Gorące pozdrowienia
-
:)
Witaj ELU!!!Zawitałam do Ciebie w pogoni za Moniq!I co widzę!Super efekty!Gratuluję Ci z całego serca takich osiągnięć!Jestem w połowie Twojego pamiętnika!Zaraz będę kończyła go czytać ale nie wytrzymałam, by nie napisać Ci pod jak wielkim jestem wrażeniem!Kurcze te diety zastępcze sąboskie!Po sylwestrze miałam zastąpić kolacje takim posiłkiem zastępczym ale napaliłam się teraz na kompleksowe stosowanie!Eluś jesteś wielka...ale duchem!Bo ciałka Ci ubywa w zastraszającym tempie!Będę Cie bardzo często odwiedzała jeśli pozwolisz?No bo jak mam tu nie wpadać jak jesteś takim"wspieraczem" no i moja ukochana Moniq tu jest!
Buziole dziewczyny!Kurde!Jeszcze trochę i będziecie laski jak siępatrzy!
-
ELUŚ,
dzieweczko jesteś niesamowita!!!!
Coś mi się wydaje, że latem będziesz wyglądać tak - jeśli jesteś szatynką
. a jeśli blondynką to tak ,
miedzianowłosych lasek-księżniczek, niestety, nie znalazłam.
Dziewczyny, jeśli chodzi o DC to niestety, ale trzeba KONIECZNIE OGRANICZYĆ ILOŚĆ WĘGLOWODANÓW po tej diecie i ustalić swój optymalny poziom kaloryczności diety stopniowo zwiększając ilość zjadanych produktów.
Jestem tego pewna w 100%, bo stosowałam tą dietę 3 razy i bardzo szczegółowo omówiłan tem problem z konsultantką, która mnie prowadziła + info na necku.
Strasze jest to, że gdy byłam pod jej nadzorem wszystko było OK, a potem zawsze znajdowałam jakieś wytłumaczenie żeby zjeść jeszcze jeden kawałek chleba (bo jestem strasznym chlebożercą ) no i tak zamiast nadal chudnąć przybrałam 13 kg
No, ale Wy dziewczyny jesteście ode mnie mądrzejsze , bardziej twarde i macie silniejszą wolę, więc WAM SIĘ UDA , NAPEWNO
A teraz życzę Wam żeby waga nadal tak szybko spadała, albo jeszcze szybciej niż w tym liczniku
Papatki
-
Elija
nareszcie, po długotrwałych bojach pokonałam maszynę i teraz to ona robi to co ja chcę, a nie odwrotnie.
Ja walczę ze sprzętem, a ty z kg.Powinni Cię wlepić prosto z tego forum na stronę reklamującą DC i jeszcze nieżle zapłacić.
Co ty robisz ze swoim ciałem, że ono takie posłuszne???
Może moe by się czegoś od twojego nauczyło.
Ale czytanie o takich sukcesach jest naprawdę przyjemne. Mojej wagi nawet nie sprawdzam. Zachciało mi się optymalnej i właśnie czuję po sobie jak wielki to był błąd.
Nawet się nie ważę, na szczęście rzeczy chyba nie są ciaśniejsze.
Wracam więc pokornie do tego, co mi tak służyło i w dodatku było przyjemnie.
-
Witajcie moje kochane
Dość niespodziewanie wpadłam w piątek na pomysł odwiedzenia całe wieki nie widzianej przyjaciółki. A że udało jej się wyekspediować rodzinkę do teściów, miałyśmy cały weekend na ploty. Zauważyłam, że bardzo chętnie wybywam z domu w wolne dni. W ostateczności nawet do pracy. Boję się, że gdy będę miała za dużo wolnego czasu zacznę myślec o jedzeniu i znowu skończy sie jakimś antydietetycznym wyskokiem. Na nieszczęście przyjaciólka widziała mnie ostatnio gdy ważyłam mniej-więcej tyle co obecnie, tak że nie potrafiła ocenić i docenic różnicy. Pozostaje mi polegac na wskazaniach wagi :P .
Odrobię w tym miejscu swoje obowiązki - od piatkowego poranka zgubilam 0,9 kg . Chyba dobiję do 20 kg w ciągu 2 miesięcy, ale to i tak nie jest jeszcze mój rekord, który wynosi 22 kg w 2 miesiące .
Całuski - Aganno - już sie o Ciebie martwiłam. Dobrze, że jestes i że trwasz przy swoim. Efekty wcześniej czy pózniej przyjść muszą. Aganno - przy takiej dawce kalorii jak u mnie najzwyczajniej w swiecie nie da się nie schudnąć . Cały problem to wytrwać, nie bać się, znać swój organizm i ... mieć dobre doświadczenia z podobnymi dietami .
Cudowna Jado jak zwykle ładuje mnie pozytywną energią - UDA SIĘ. Ja ciągle mam nadzieje, że uda mi sie zmienić moje dotychczasowe zwyczaje co do jedzenia. To chyba tylko kwestia przyzwyczajenia. Po prostu muszę się nauczyć jedzenia sniadań i dwóch niewielkich posiłków w pracy. Jak coś zjem przed wyjsciem z pracy to pewnie nie rzuce sie po wyjsciu na zawartość sklepowych półek a po przyjsciu do domu nie wyjem całej zawartości torby z zakupami. Nie wiem jeszcze jak i kiedy uda mi sie osiagnąć ten etap, ale to NAJWAZNIEJSZA RZECZ w tej diecie. To co robię teraz to jeszcze nic w porównaniu do wysiłku jaki mnie czeka .
Witam nowa buzke - Xarolinę. Oczywiscie zapraszam gorąco. Teraz tylko zostało mi dorosnąć do renomy wspieracza wyrobionej mi przez Waszkę i dopilnować abyś wraz z Moniq szybko i bezboleśnie acz trwale i skutecznie pozbyła sie kilosków. Zagladałam do Twojego pamiętnika tak ze 2 tygodnie temu. Musze teraz odświeżyć swoja wiedzę aby służyc Ci pomocą :P :P .
Monia - imponujesz mi odwagą. Dzielna z Ciebie dziewczyna - razem wytrwamy te 4 tygodnie. Ja co prawda bede potrzebowała jeszcze paru - ale z ciebie zrobi się laska, ze głowe urywa .
Waszeńko - trzymam Cię za słowo. Najbezczelniej w swiecie wprosze sie do Ciebie na kurs przygotowywania żarełka . Bardzo go potrzebuje /kursu - nie żarełka /. Ten rowerek coś mi odjeżdża . To chyba podświadomość. Tak troche naruszyłam przeznaczone na niego fundusze - tu DC, zbliża sie Mikołaj itd. Ale w połowie grudnia mam dostac dużą premię więc ... No i lżejsza będe więc mniejsza obawa kontuzji. Na razie zadowalam sie patrzeniem na najlepszy przykład zdrowo-dietetycznego trybu zycia na tym forum .
DZIEWCZYNY - WASZKA TO JEST DOPIERO WZÓR DO NASLADOWANIA. Patrzcie, podziwiajcie i uczcie się.
Alez się dzis rozpisałam - ale to razem za 3 dni
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki