no i super
no i super
trzymam kciukiZamieszczone przez fruktelka
dasz radę
dobry wieczór
Dzień mogę zaliczyć do udanych.
Postanowienia spełnione, łącznie z ruchem.
Z żarciem dobrze. Wieczorem wypiłam 3 kubki chudego mleka (rozrobionego z proszku) i to była moja kolacja.
A poza tym to co wpisałam rano.
do jutra
Myślę, że jutro też będzie dla mnie dobre
dzięki za wsparcie! Jest mi bardzo potrzebne!
no to ja już od ranka trzymam kciuki, żeby dzisiejdzy dzionek był równie udany
Wahałam się, czy napisać tego posta. Dlaczego? Bo mam słomiany zapał. Bo jestem śmieszna. Ale trudno. Może w końcu się opamiętam. Wczoraj było w miarę dobrze. Rano kefir 0%, ale obiad już nie taki. Trafił mi się ,,okazyjny" i zjadłam makaron z boczkiem, jajkiem i sałatka z kapusty. Byłoby to nawet nie najgorsze, bo było wcześnie. Wróciłam do domu późno i cały czas myslałam o grzankach z serem. I w końcu powiedziałam sobie, jak ciagle ostatnio '' zjem dzisiaj, a od jutra naprawdę reżim" i zjadłam... Jakby to była tylko jedna grzanka, byłoby dobrze. Niestety nie była jedna, ani dwie, ani trzy...Jadłam tak długo aż skończył się ser!
Mogłabym w ogóle nie pisać. Zaszyć się w kąt - i jeść. Ale ja chcę z tym skończyć.
Dzisiaj znowu stresujący dzień, ale muszę się zebrać w sobie i zadbać o siebie w końcu, bo znów się obudzę, jak waga podskoczy o 10 kilo. A przecież ja chcę schudnąć...
Ja już nawet Was o wsparcie nie śmiem prosić, bo jestem jakimś cieżkim przypadkiem i bardzo opornym... Ale to sie zmieni...bo naprawdę TEGO CHCĘ
pa
WCALE NBIE JESTES ŚMIESZNA POPROSTU MASZ ZŁE PODEJSCIE MUSISZ ZACZĄĆ TO W SOBIE ZMIENIAĆ NAJLEPIEJ JAK NAJSZYBCIEJ, SZCZEGÓLNIE AKCJE TYPU "DZISIAJ ZJEM A OD JUTRA DIETA" W TAKI SPOSÓB NIGDY JEJ NIE ZACZNIESZ
CAŁY CZAS TRZYMAM KCIUKI
WIEM ŻE JEŚLI SIE TROCHĘ POSTARASZ TO NA PEWNO CI SIĘ UDA
WEŹ SIĘ W GARŚĆ I DO PRACY NAD SOBĄ!!!!!!!!!!!!
JUŻ WYKONAŁAŚ PIERWSZY KROK PISZĄC TEGO POSTA I NAZYWAJĄC ŻECZY PO IMIENIU NIE JESTEŚ BEZNADZIEJNYM PRZYPADKIEM
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE
więc bierz się za siebie bo waga podskoczy o 10 kilo i wtedy będziesz płakać...i po co ...Zamieszczone przez fruktelka
trzymam kciuki
fruktelko,w koncu bedzie dobrze,musisz w to uwierzyć,bardzo mocnao,po jakims tygodniu,może 2 wpadniesz juz w rytm odchudzania i bedzie ci o wiele lzej mówie ci i nie ma wiecej mówienia "od jutra" w ten sposób przedłuzysz diete w nieskonczonośc,a chyba nie chce sie odchudzać do konca zycia,nie życzę ci kolejnego udanego dnia,bedzie git
Zakładki