no i nie wiem juz sama... chyba nie chudne - no, moze jakies pol kilo. to nie jest zadowalajacy mnie efekt.
to znowu sprawia, ze mam depresje.
no nic, na razie sie nie poddaje, choc przyznam, ze jest ciezko i przez ostatnie dwa dni tak na styk (a moze nawet +100) wypelnialam ten tysiac. no w sumie duzo cwiczylam...
cholera, spodnie na mnie wisza, a wskazowka wagi nie chce isc nizej...
czy mikolaj moze mi przyniesc dobra wage? chyba napisze list.
Zakładki