Strona 21 z 40 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 398

Wątek: Schudnąć...ale nie za wszelką cenę.

  1. #201
    gonitwa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    • Taka niespodzianka byłaby całkiem niezła........

  2. #202
    sylenka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no no, to spox, najbardziej mi sie podoba ta salatka z pekinki hehe az mi smaka na to narobilas :P
    I obyś takie pozytywne bilanse mogla pisac codziennie

  3. #203
    NANDUNIA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja sie tak głupio spytam- to był półmetek w liceum?

    Poza tym, to dawno do Ciebie nie zaglądałam, ale ja to wogóle się opuszczam coś... i ćwiczyć mi się nie chce... to przez te głupie egzaminy, czuję się jak wypluta...

    No nic to. Spadam do nauki.

    Pozdrawiam

  4. #204
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczynki

    miałam dziś iść na pizze, ale pogoda jest tak parszywa, że w końcu się rozmyśliłam i zostałam w domu z kumpelą oglądając przez 2h teledyski z Czarodziejką z księżyca
    tak, też uważam że jesteśmy dziwne

    no i zamiast pizzy zasponsorowałyśmy sobie ciastka orzechowe, pyyyyyyyycha normalnie.

    tak że dziś jedzeniowo wygląda tak:
    - 3 pałeczki czekoladowe
    - 300 g jogurtu
    - kromka razowego z miodem
    - trochę białego sera
    - ryż brązowy z pieczarkami
    - 4 ciastka orzechowe

    tylko ruchowo trochę nie teges, tylko rano sobie poćwiczyłam, zakładałam że wieczorem będę wracała z miasta na piechotę, a ponieważ nie poszłam to i wracać skąd nie miałam no a ćwiczyć jakoś mi się nie chce..

    ale nic to :] jutro może przyjdą do mnie kumple, będę im robić pierogi, hehe..

    dziękuję wam wszystkim, że do mnie zaglądacie bardzo miło, że ktoś pamięta
    Nandunia, hyhy, tak chodzi o półmetek w liceum


    pozdrawiam cieplutko, buziaki dla was i idę pozaglądać na wasze wątki

  5. #205
    Guest

    Domyślnie

    czeeeeee kochana

    raci no znowu pierogi przyzadzasz kurcze to Ty takiej wprawy nabierzesz ze moze pierogarnie otworzysz
    nie no fajnie ze potrafisz takie jedzonko ugotowac bo ja....nigdy nie probowalam
    hehe
    normalnie se poszalalas raci przed tv hehe.... ja tez chce ciastka ....
    ale wszystko w swoim czasie ....marta po co te nerwy
    ja tak gadam a mama piecze na week jakies ciasto ....
    noi bedziesz martus miala widzisz hehe tylko sie nie zapchaj
    no raci zeby jesc bez wyrzutow musze Cie dogonic i dobrze ze Cie mam bo nie wiem czy wiesz ale mobilizujaco na mnie wplywasz
    w ogole to strasznie Cie lubie hehe
    ....yyyy.....nie boj sie nic nie pilam dzis :P :P
    ale jakos mi wesolutko hehe

    pozdrawiam i sciskam

    a pizze jeszcze zdazysz zjesc .....albo nie bo rosnie mi apetyt


    oj marta ales ty glupia
    paaaaa:*********

  6. #206
    wikaiszymek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej
    no no z tymi pierogami to chyba jakaś obsesja ja przyznam szczerze że gotuje praktycznie wszystko jak na kure domową przystało ale pierogów nigdy nie robiłam sama zawsze kupuje gotowe chyba z lenistwa ale muszę się chyba nauczyć bo to troche obciach nie umieć robić pierogów
    pozdrawiam Agata

  7. #207
    Guest

    Domyślnie

    hey raci
    Ty pewnie w szkole ? hehe a ja w domku i swietuje ferie
    ale czas leci nieublaganie.... ...i zaniedlugo do szkoly ale tylko na tydzien bo potem mam prakty miesieczne i jeszcze zamiast 8 to siedze z 2-3 godzin i to jeszcze z 3 razy w tygodniu a nie 5 ....

    ale dobra skoncze z tym przechwalaniem
    no raci zycze fajowego dnia
    3maj sie raci ......Ty silna dziewucho


  8. #208
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam jestem już po robieniu pierogów ... i chyba zaraz padnę z przejedzenia ale to już nie tylko po pierogach
    koledzy przynieśli pół kilo orzeszków, a jak wygląda jedzenie orzeszków w mojej wersji - nietrudno się domyślić cóż, taki słaby punkt..
    nie ma się czym przejmować, nawet jeśli jutro waga pokaże ten kilogram więcej, to ja to prędko nadrobię, a co ja jestem raci, dam radę
    pierogów zjadłam w zasadzie niewiele, może z 7 [hm hm.. no, niewiele dla mnie niewiele a jeszcze w porównianiu z kumplami, którzy wszamali gdzieś koło 30-40 każdy ]
    hm hm.. z tą obsesją robienia pierogów.. czy wspominałam już, że na dniach będę się produkować pierogowo dla siostry, która siedzi w krakowie i umiera z głodu pierogowego? no a za kilka dni znowu pierogi, bo wybieram się do wujka, który mieszka sam i w zyciu sobie tego rarytasu nie przyrządzi może to moja obsesja robienia, a może ich jedzenia, nie wnikam

    ogólnie miły dzien, przynajmniej miło się zaczął, bo skończył to już nie bardzo. matka tak mi dowaliła że już nie wiem co mam ze sobą zrobić. zresztą to nieistotne. zawsze w takich chwilach chciałam być silna i na swój sposób byłam z tym krzykiem i z tym dopieprzaniem jej na każdym kroku. ale ile tak można, ja już tak nie chcę i naprawdę myślałam, że coś się ostatnio zmieniło. że mogę z nią jakoś normalnie pogadać, że to się da, że będzie lepiej jeszcze. tymczasem ja płaczę, a ona widząc moje łzy cieszy się chyba i gada coraz więcej, coraz szybciej, jeszcze głośniej. dotąd nie zdawałam sobie sprawy, że jej widok czyichś łez naprawdę musi sprawiać przyjemność.

    ale dosyć o tym wypstrykałam kliszę w aparacie, w poniedziałek idę wywołać zdjęcia, już się nie mogę doczekać, zwlaszcza tych ostatnich, na których jesteśmy poprzebierani za dzieci wesołych lat 70 no i za rodzinę patologiczną i jeszcze tamte inne mam nadzieję że wyjdą.

    od kilku dni ma fazę na oglądanie w kółko jednego teledysku velvet revolver. aż do twardego rzygu chyba ale w końcu nie ma to jak slash wymiatający na gitarze.

    ugh, jutro na śniadanie odsmażane pierożki [ssasasa, czy ja wam robię smaka? :P zrobiliśmy jednego pieroga-giganta wielkości chyba pięciu zwykłych teraz muszę go zjeść :> ] a potem to już tylko jazda do rzeszów city na nudne wykłady zwane górnolotnie konsultacjami przed olimpiadą. brrrrrrrrr..
    ale zamierzam sobie kupić przy okazji wagę kuchenną, bo ostatnio uświadomiłam sobie że stara jest zepsuta i dlatego nie wychodzi mi połowa przepisów

    Martuś a skąd taki wniosek, że ja w szkole siedzę? ferie mam :P co prawda uczyć się i tak muszę [ co nie znaczy że to robię ] ale tak formalnie to leniu****ę sobie jeszcze do końca przyszłego tygodnia ;P
    a co to za praktyki będą, jeśli można spytać? :> też chcę


    pozdrawiam was wszystkie serdecznie i idę pozaglądać co u was

  9. #209
    wikaiszymek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejka Raci
    ja to Cię ukatrupię za te pierogi to człowiek tu stara się nie mysleć o jedzeniu więc wchodzi na dieta.pl żeby się zmotywować dietetycznie a tu proszę -pierogami się obiadają
    A co do mamy to nie przejmuj się bedzie gorzej
    mi się zawsze wydawało że jak dorosne to się zrozumiemy a teraz pięciu minut z nią wytrzymać nie moge
    dzieci wychowuję nie tak jak trzeba , ubieram się nie tak jak trzeba i do tego wszystkiego jeszcze mam czelnośc być szczęśliwa z takim dupkiem jak mój mąż
    a tak naprawde to chyba mi zazdrości
    pozdrawiam agata

  10. #210
    Guest

    Domyślnie

    czesc raci

    wiesz co ....nie wiem skad taki wniosek mi sie nasunal z tymi feriami?....
    pomyslalam sobie a moze Ty jednak masz te ferie ale no coz teraz juz wiem napewno .........
    tak a propos (nie wiem jak to sie pisze ) z jakiej miejscowosci jestes ?.....jezeli mozna wiedziec oczywiscie

    ja praktyki mam w biurze podrozy i co ja tam robie?... ....
    np. chodze do banku wplacac przelewy.....na poczte wysylas przesylki, listy, oplacac rachunki itp...., w biurze to faxuje wypelniam umowy agencyjne.....wkladam i segreguje oferty turystyczne.....w sumie tyle czasm niestety trzeba tez wyrzucic smieci no ale jestem zadowolona tymbardziej ze daja mi zawsze celujacy na koniec

    oj racus czasem smutno w domku bywa nie?.... ....och nie martw sie ja tez mam takie sytlacje a wq liceum mialam ich od liku .....nie powiem taki wiek bo mozesz sie obrazic.....ale wiedz ze jestem z Toba i wiedz ze Cie rozumiem......ja z moim tata "gryze" sie chyba od urodzenia ale jakos leci......acha ja mamcie tez mam (tak na marginesie )
    :****************************

    łonie tych pierozkow sie narobisz jacie niemoge ze Ci sie chce......
    naszczescie mi smaka wielkiego nie robisz bo nieprzepadam za pierogami zjem jednego i styknie chybaze są z owocami to........moze nie koncze?

    kurcze ja musze tez wkoncu klisze wywolac z wycieczki do kraka ze szkoly w pazdzierniku chyba byla .....och musze..... tylko nie wiem kiedy

    prawda nie ma to jak ostra gitarowa muza

    pozdrawiam 3maj sie


Strona 21 z 40 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •