czesc Aniu...
dzisiaj (i przez cały weekend) moja całą motywacją będzie mój Misiek, ale ja wiem, wybaczycie mi to...
nie przysłałaś mi wczoraj fotek albo nie doszły, bo misiek mówił, że jego mail nie doszedł), chciałam ci wysłać swoje, ale niestety nie miałam twojego maila...
a na weekend kulturalny polecem film "Requiem dla snu"
piękny, muzyka powoduje, że unosze się nad podłogą, poza tym mała przestroga dla dietkujących zbyt radykalnie tez w nim jest...
ANIU: moje spojrzenie na nałogi kreują m.in. takie pozycje, ale osobiście:
-papierosów nie paliłam nigdy
-z kawy się wyleczyłam (piję raz bardzo dużo, kiedy indziej wcale a było juz tak, że dokładnie co tydzień kupowalam duży słoik Nesci)
-alkoholu- 0 ml od ponad 15 miesięcy
-internet- potrafię, ale nie czuję się dobrze w pełni od niego odcięta
-Misiek- i tu przyznaje się, bez ognia, który jest w jego spojrzeniu gasnę (ale może jest raczej moją arche...)
pozdrowionka kochane
Zakładki