Wątek: Odchudzanie dłuższe niż dni kilka...

Wy już nie samotni,
Wy już od roku we dwoje.
Na łzy, smutki i radości
poszliście oboje.
Już Wam ta droga życia
łatwiejsza i lżejsza
O! bo miłość wszelkie trudy
usuwa lub zmniejsza.
Niechaj złość i boleść
u Was się nie zjawi,
niech Wam zawsze Aniu i Wojtku
Pan Bóg błogosławi!


Udanej imprezki Aniu Pozdrowki

wszystkiego naj naj najlepsiejszego
STO LAT !:

ANECZKO - SLONKO JA JUZ CI ZLOZYLAM ZYCZENIA Z OKAZJI WASZEJ ROCZNICY ALE JESZCZE RAZ TU PISZE -> WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ ... I ZEBYSCIE PRZEZYLI RAZEM JESZCZE MNOSTWO TAKICH WSPOLNYCH, PELNYCH MILOSCI I SLONKA LAT ...
PRZESYLAM BUZIAKOW MOC I SCISKAM WASSS SEEERDEEEECZNIE :*:*

Z okazji jakże pięknej -
pierwszej rocznicy,
abyście dalej szli przez życie,
trzymając się mocno za ręce
zawsze uśmiechnięci , zawsze razem,
zawsze pewni swoich uczuć-
życzy Wam
bike

KOCHANA ANIU
ŻYCZĘ WAM SAMYCH RADOŚCI
I ŻEBYŚCIE BYLI NA GÓRCE
I STAMTĄD OGLĄDALI ŚWIAT JAK PANISKA .

"Kwiaty miłości"

"Trzy kwiaty rosły obok siebie,
na wilgotnej i pulchnej glebie.
Jeden znajomość miał na imię,
Lecz zmarzł już przy pierwszej zimie.
Drugi przyjaźni miano nosił,
I dosyć długo trudne warunki znosił.
Ale gdy wichura nastała,
Tylko trzeci wszystko przetrzymał.
On miłością sie nazywał..."


Aniu i Wojtku życzę Wam,żeby i Wasza miłość przetrwała wszystko tak jak ten kwiat

Anikasku, czekamy na jakąś relację! I mam przede wszystkim nadzieję, że dobry nastrój cię nie opuścił ani na chwilę!

Aniu wszystkiego najlepszego w rocznicę ślubu.

Bądźcie dla siebie i ziarnem pieprzu,
i szczyptą soli, i tym co cieszy,
i tym co boli. Trwajcie razem,
gdy miłość w rozkwicie
i gdy ku jesieni swe kroki skieruje życie.

Witajcie Słonka

DZIęKUJę WAM BARDZO...

ZA PAMIęć, ZYCZENIA.... TYLE CIEPEłKA... za wpisy na forum, maile i smski

jestście kochane..

krótka relacja:
weekend minął bardzo miło. Wczoraj wieczorem mielismy "pełną chatę".. zeszła się Rodzinka W. i moja i było miliutko i siedzielismy prawie do północy przy niedietkowym jedzeniu Moja Mama zrobila bardzo pysznego torta, W. Mama też napiekła ciast kilka... ja zrobiłam 2 sałatki.. no generalnie było niedietkowo i pysznie i po tych 2 dniach jestem przejedzona na maxa... i to jest jedyny minus tej rocznicy..
Dziś dzionek tez milutki, do 12 byczylismy się z W. w piżamkach obejrzelismy film, powspominalismy troszkę, obgadalismy miniony rok... a potem cały dzień gdzieś.. Obiad u Rodziców, imieminki W. Mamy to kawka i tort u niej, odwiedzinki też u W. siostry.. niedawno dopiero co wrócilsmy..

to tak w duuuużym skrócie.. generalnie bardzo fajny weekend za mną i jak sobie pomyslę, ze jutro mam iść do pracy... hehe... chętnie przedłużylabym sobie ten weekend... no ale z drugiej strony cieszę się,ze to już po rocznicy, bo mam wrażenie, ze co schudłam w styczniu, to nadrobiłam w ostatnich dniach... jest mi tak cięzko na brzuszku, ze szok... ech.. no ale na ten temat napiszę już jutro.. bo mi się męzyk niecierpliwi, ze siedzę na komputerze... tak więc ja znikam, mówię dobranoc Wam i jeszcze raz baaardzo dziękuję Wam za wszystko...

dobranoc Słonka buziaczki

Anikasku, cieszę się, że weekend się udał i że nastroje dopisywały. Rozumiem uczucie ciężkości i mam nadzieję, że uda ci się z nim poradzić. Powodzenia!