Wątek: Spróbuję inaczej!

Moje drogie dziewczynki!
Dziękuję serdecznie, czuję się zażenowana tymi ocenami, staram się, jak mogę. Może to tak ładnie wygląda jak się dzień sumuje, ale to wszystko nie jest takie proste.
Aniu, Julcyś - cieszę się, że ćwiczenia Wam się podobają. Ja dziś już robię po 12.
Waszko - moje załamania będą później i tego się boję, co przede mną, jak poradzę sobie w drugim, trzecim miesiącu diety.
ChudneSkutecznie - dziękuję serdecznie, a oczywiście nie omieszkam zameldować wykonane ćwiczenia.
Lelaj - tak się cieszę, że jesteś.
Zabiegana - rumieniec mnie oblał, dzięki.Kosztuje mnie to sporo czasu- ważenie, obliczanie i żeby się zmieścić, ale chyba opanuję te wszystkie kalorie i wagę będę miala w oku, to będzie łatwej.

Rano wykonałam zaplanowane ćwiczenia.
Mam nadzieję, że ten zapał mi nie minie.
A śniadanie zaczęłam tradycyjnie:
ser biały z ogórkiem, chlebek chrupki - 186kcal
pomarańcza - 40
ryba pieczona w folii, warzywa gotowane - 250
truskawki z jogurtem, 1 łżeczka cukru -96
sałatka z warzyw i kurczakiem wędzonym - 350
jabłko - 60kcal
razem 982 kcal
no i zaraz wieczorna porcja ćwiczeń.

bardzo ladnie:D:D
nie przejmuj sie tym co bedzie. jak bedzie zle to wtedy bedziesz z tym walczyc. po co martwic sie na zapas?
ale pewnie bedzie dobrze:D

schudneskutecznie daj maila to Ci przesle te cwiczenia.

jest dobrze

Kurcze...chyba sobie też zaczne ryby kupować i np dusić w jarzynach. Zdrowe i niskokaloryczne.

Zamieszczone przez HaDusia

Mam nadzieję, że ten zapał mi nie minie.

NA PEWNO NIE!!!!!!!
Jesteś silna, wytrwała i bardzo mądrze się odchudzasz - tak więc zapał jeszcze tylko wzrastać będzie
Trzymaj się cieplutko i radośnie!!! MIŁEGO DNIA!!

Dwa i pół tygodnia diety, jest dobrze, bo jeść mi się nie chce, mam ochotę na ćwiczenia i mimo brzydkiej pogody nastrój całkiem niezły .
Jestem teraz pewna, że dieta ta mimo swoich uciążliwości jest dobra.
Ciuchy robią się luźne i mimo że wyznaczyłam sobie taki długi termin na osiągnięcie celu ostatecznego, to te malutkie sukcesy cieszą i wierzę że mi się uda.
No , to wyżej, to dla podtrzymania mojego bojowego ducha na następne dni, a teraz do rzeczy:
70g tuńczyka w sosie własnym z ogórkiem, papryką i cebulką i makaronem 50g-236kcal
jabłko - 50 kcal
100 g białego sera, pomidor - 148kcal
3 kotlety sojowe bez panierki, 5pieczarek smażonych na 1 łyżeczce oleju, filiżanka mleka zsiadłego - 308
1 kostka czekolady gorzkiej - 22kcal
25g chleba żytniego, 1/2 trójkącika serka topionego, ogórek kiszony ,resztka sałatki ze śniadania - 199
razem:963kcal
Ćwiczenia poranne wykonane, wieczorne za chwilę.

heja, widzę, że znowu super - oby tak dalej!
buźka!

HaDusia jesteś dla mnie WIELKA <DUCHEM OCZYWIŚCIE> - jestem pod wrażeniem Twojej systematyczności i wytrwałości
Uczucie luźnych ubrań jest coooooool i poprawia humorek - tak więc nie dziwi mnie Twój dobry nastrój - życzę, by Cię nie opuścił, lecz cały czas towarzyszył Ci podczas odchudzania!!!
Trzymaj się cieplutko i radośnie!! papa MIŁEGO DNIA!

HaDusia, jestes super
a jabardziej Cię podziwiam za tą JEDNĄ kostę czekolady ( u mnie to jest jedna tabliczka

jak widzę twoje wyliczenia, to chyba zacznę wiecej rybki kupowac - oboje lubimy