Wątek: KURDUPLE GÓRĄ W KRÓLESTWIE KURDUPLANDII! :D

Zamieszczone przez ChudneSkutecznie

my malutkie to nawet czasu mamy mało ....

dobre ale się uśmiałam... masz zupełną rację

basen zaliczony, potem film z ukochanym, jedzeniowo OK (zjadłam 1689 kcal, spaliłam 1740 kcal)... czyli wychodzę na prostą...


do jutra kochane Maluszki

Hej kiciaki!!
Ja dziś tez nie bedę miała za wiele czasu, więc wpisuję się szybciorem teraz.
Wczoraj mąż zabrał mnie po pracy na pizzę...buu... ale zamówiłam tylko sałatkę drugi dzień rozpusty, to by było już za wiele.. ale oczywiście spaliłam to wczoraj na aerobiku razem z Anitką! A poza tym kalorycznie w normie, więc nie ma się co martwić.
Muszę wam jeszcze powiedzieć, że widziałam wczoraj ładny film - "Dziewczyna z perłą"... bardzo nastrojowy, malarski...
A dziś zaspałam... choć i tak jestem w szoku, bo wstałam godzinę i 10 min później, a do pracy spóźniłam się tylko 10 min. Jak to człowiek potrafi w potrzebie zwiększyć wysiłki
Katson - zawsze się rozmarzam, gdy czytam Twoje wpisy... park, rowery, psy, kwiaty...jakbym oglądała film...A Ty czasem tęsknisz za Polską? To znaczy za polskim jedzeniem, za krajobrazem, znajomymi? NIe ciągnie Cię czasem? Ja jestem bardzo przywiązana do Polski, takiej jaka jest. Źle czuję się w innych państwach tak na dłuższą metę.
Dobra, czas się wziąść do roboty, żeby weekend zacząl się dziś o 16, a nie o 20!
Cmokaski, malutkie laski!!

Anitko, tęsknię!!!

Witam

własnie piję drugą pośniadaniową kawkę ... wiem, wiem... niezdrowo
raniutko przeprowadziłam akcję sprzątania na weekend i już mam z głowy jutro tylko umyś podłogę . Dziś coś się źle czułam, kręciło mi sie w głowie ale po jakimś czasie przeszło. Muszę się wybrać do lekarza, bo robiłam sobie podstawowe wyniki z miesiąc temu, tylko że jakoś nie miałam czasu pokazać ich lekarzowi. Nic to mam zamiar sie wybrać bo chcemy sie z moim P. zaszczepić przeciw żółtaczce (profilaktycznie). Trzy dawki szczepionki dają ochronę, a konsekwencjie zarażenia tym wirusem moogą być bardzo przykre. Polecam wszystkim!

z jedzeniem jest trochę gorzej bo już sporo zjadłam ale jestem dzielna bo w lodówce leży "swoiska" pasztetka i nie mam zamiaru jej ruszyć Czasem lubie zjeść sobie taki wynalazek tylko że to jest bardzo kaloryczne i tłuste .

Celebrianna ... no no, ale masz tempo rano... tylko pozazdrościć

.
czesc dziewczyny

musze wam powiedziec ze nie mialam za dobrego dnia z jedzonkiem.cos mi sie chcialo i sama nie wiedzialam czego.puzniej z kolezanka poszlam do tureckiej restauracij na objad.nawet sie zmiescilam w kaloriach ale jakos puzniej nabralam smaczku i jadlam troche zaduzo w domku.nie bylo to tragiczne ale nie mam powodow do radosci.
teraz czeka mnie bardzo wazne zadanie powrocenie do dietki a to jest dla mnie najciezsze .powrot szybki ale juz sie nastawilam psychicznie i chyba jakos pujdzie jak nie to w poniedzialek z waga bedzie nie za dobrze.a tak niedawno dawalam rady wam zeby nie martwic sie zlym dniem i dalej isc zobaczymy czy sama potrafie.
celebrianna jesli chodzi o tesknote za krajem to zawsze jest i bedzie .jak tu jechalam pierwszy raz do mamy bo ona juz tu byla to jak taksowka na lotnisko przyjechala to ja sie rozmyslilam i powiedzialam wszystkim ze zostaje cala rodzinka sie przestraszyla ze znow mi odbilo jak z tymi koloniami.najpierw chciala cieszyla sie a teraz woli w domku zostac cala rodzina zaczela mnie namawiac i prosic az wreszcie im sie udalo.jak wyladowalam na lotnisku w melbourne i wyszlam na ulice to pierwsze slowa powiedzialam do mojej mamy .czuje sie tu swietnie i juz tu zostaje mama myslala ze ja tak gadam i powiedziala ze ona wraca za pare latek i ja tylko tu jestem na wakacjach he he.ale ja zostalam i nie wyobrazam sobie juz zycia gdzie indziej.nie wiem co sie stalo ale pokochalam australie od razu.to oczywiscie nie znaczy ze nie tesknie czasami i nie wspominam polski.ale wybor mialam tylko albo polska albo australia.jak bym byla w polsce teraz to za australia bym tesknila i odwrotnie.ale zgadzam sie z toba ze czesto jest tak jak ty ze ludzie sie zle czuja na emigracij i szaleja z tesknoty.taka choroba emigracij ale jak sie poddasz to zwariujesz.ja naprawde mialam straszna biede w polsce.ojciec pijak .mieszkalismy z babcia ,dziadkiem,ciocia i mama oraz tata i pies w dwoch malych pokoikach.nietylko nie mialam nigdy swojego pokoju ale nawet i lozka,pokoj zajmowalam wiekszy z ciacia ,babcia i dziadkiem .mama z tata w mniejszym.duzo zlych rzeczy sie w lodzi wydazylo mojej rodzince i wspomnienia sa naprawde przykre.ojciec jak mialam 3 miesiace a mama mu nie chciala dac pieniedzy na wodke wystawil mnie przez okno i chcial wyrzucic jak mu mama nie da pieniedzy.nie bede wiecej pisala bo nie chce wam psuc dnia.ale po wszystkim do dzsiaj choruje na depresje a w jedzeniu znalazlam przyjaciela.australia dala mi wiele szanse na nowe zycie.babcia ktora strasznie kochalam juz nie zyje wiec nie ma po co wracac. mama wrocila co prawde do polski ale mnie ciagle odwiedza.ok sorki za smutki ale czuje sie z wami dobrze wiec sie nie wstydze i pisze bo zycie nie jest tylko rozami uslane.
ok miejmy nadzieje ze dzien jutro bedzie lepszy .pozdrawiam i zycze milego dnia

Katson - nie przepraszaj, nie ma za co. My to doskonale znamy - 'Te" klimaty... niestety. Każdy ma dom tam , gdzie się najlepiej czuje!!! BArdzo dobrze, że masz tak fajnie w Kangurkowie!!!
Przekroczonym limitem się tak bardzo nie przejmuj, tylko najlepiej od razu siadaj na rower i spalaj!! To najlepszy sposób, gdy chcesz zjeść coś ponad limit - spal to jakkolwiek!!! I będziesz syta i zadowolona, że nie poszło to w oponki! hihi... wilk syty i owca cała... hihi
Życzę miłego i lekkiego weekendu!!! I nie tak bardzo upalnego!
Ja zaniedługo zmykam do domu... szefowa dziś jakby wyciszona... wpadłam na super pomysł: kupię w poniedziałek pierwiosnki w doniczkach - po jednym dla każdej babki w firmie (czyli 3 łącznie z szefową) może poprawi jej to humor, bo jaki poniedziałek - tak cały tydzień!!! Ale jestem szczwana!!!
Op - u mnie w lodówce leży tak i kusi serek pleśniowy - a to moja wielka miłość!!! Wodzi mnie na pokuszenie, ale narazie się nie daję
Z tym porannym tempem to sama się zdziwiłam!!
Zmykam kochane, życze miłego weekendu, ja poajawię się w poniedziałek, a w weekend na posterunku pojawi się Anitka!!!
Całuski
buziolce
papa

Witajcie Maluszki ...
zaczął się weekendzik i odpoczynek, naprawdę zasłużony ...
uwielbiam te cudowne dwa dni, które można poświęcić rodzince, sobie samej i Wam kochane forumowiczki ...
Agatko, to fajny pomysł z tymi kwiatuszkami, prawie każda kobieta mięknie na widok kwiatów ...
Op, ja też mam w lodóweczce coś co mnie kusi, to oliwki po grecku... nie otwieram słoiczka, bo jak już to zrobię, to nie wiem jak się obronię przed nimi ...
Ewuś, no tak małe to i czasu mają mało... to było super ...
Katson, dziękuję za to wyznanie... to miłe uczucie, wiedzieć że ktoś obdarza nas zaufaniem... ja mam przyjaciela w Canberra, on też tęskni... przyjeżdża każdego roku do Polski, ale Australia jest jego drugą ojczyzną i dobrze się tam czuje ...

pozdrawiam Was wszystkie cieplutko

na malucha

od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI
wszyscy chętni mile widziani

szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780

mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć

pozdrawiam

czesc!
natomiast ja w Australii mam mae chrzestną i się zastanawiam czy nie wujechać tam np. na rok w czaise studiów... to na razie mżonki bo musze zdać maturke [za rok] i zarobić jakies pieniadze ale milo tak pomarzyc...
teraz moim celem jest wyjazd do Anglii do pracy na miesiac w wakacje!
dwa dni wolnego. pięknie to brzmi
dobranocka!

Witam sedrecznie w sobotni poranek

jestem już po zakupach, spacerek ranny dobrze mi zrobił na samopoczucie, pogoda u mnie mroźna ale ładna.
Wczorajszy dzień nie wyszedł mi najlepiej, choć bilans był na minusie
(zjadłam 2 074 kcal
spaliłam 2111 kcal
bilans - 37 ) trudno, pozbieram się i bedzie OK
Ale za to dzień a szczególnie wieczór spędziłam wspaniale z Moim Lubym

teraz bede laniuchować przy kawce i lekturze gazet i czasopism

życzę udanej soboty