Hejo! Chciałabym też się d o Was przyłączyć... Czy mogę??!
Mam 160 cm wzrostu i jestem najniższa z klasy. Małe jest piękne! Do nas świat należy, co nie?? Widocznie stałam w innej kolejce u Boga <hihi>?
W co należy się ubierać aby urosnąć ciutke?
Hejo! Chciałabym też się d o Was przyłączyć... Czy mogę??!
Mam 160 cm wzrostu i jestem najniższa z klasy. Małe jest piękne! Do nas świat należy, co nie?? Widocznie stałam w innej kolejce u Boga <hihi>?
W co należy się ubierać aby urosnąć ciutke?
ja dopiero dziś wieczorkiem dołączam się do Waszej grupki...
jasne ze sie nadaje, a jak....
przecież mam 1,6 m
i mnie wystarczy
mojemu ukochanemu N.(1,78m) również
kocha mnie bo mam poczucie humorku i jestem radosna dziewczyną
a to najwazniejsze nie przeszkadzają mu trochę za grube uda i pośladki (które ostanio polewam zimną wodą ), ale ja i tak dla siebie i dla niego chcę wymodelowac te miejsca
będe sie tu wpisywać i wiem że żadna z was nie zgłosi sprzeciwu
uwielbiam zdrowe odżywianie ale nie popadam w przesadę i nieraz pozwole sobie na coś smakowitego ale kalorycznego
ale wzasadzie juz od kilku miesiecy staram się zdrowo odzywiać i przysiegam...naprawde mi to słuzy
całuski na dobranoc
Cześć Kurdupelki :P :P :P :P
Ale fajniusi Wasz wąteczek jest
No ja raczej się nie łapię ze wzrostem, bo mam 173 cm, ale chętnie Wam potowarzyszę i będę wspierać i motywować, bo od jakiegoś czasu jestem Torpedą odchudzeniową I nikt mnie nie zatrzyma
Całuję Was Mordeczki :P
Cmok dziewczątka!
Ależ się tu u nas tłumek zrobił! Aż miło się przeciskać!
Beem, witamy w naszych progach! Więcej optymizmu i radości! Odchudzanie nie może być walką i torturą, tylko radosnym podążaniem ku wyznaczonemu celowi!
Grubaskaxxx, świetne to Twoje hasło! Któż mógłby mu się oprzeć? A zamiast owoców rób sobie lekkie sałatki, ja np. baaardzo lubię sałatę i ogórkiem i sosem ziołowym na oliwie z oliwek. A ile chcesz zrzucić? Zaczynasz dopiero? Są grubaski, będą laski
Julcyś, wiem, że tatusiem moich dzieciaków będzie Paweł i nikt inny, wybraliśmy nawet imiona: Wiktor i Majeczka. Wiemy, że będziemy mieli dzieci, ale teraz jest jeszcze na to zdecydowanie za wcześnie. Jeszcze nie obudziły się we mnie macierzyńskie instynkty, ale na to przyjdzie czas
Almette, witaj! Bycie najmniejszą z klasy to fajna sprawa - ja w liceum byłam klasową maskotką W co się ubierać, żeby urosnąć? W szpilki i kapelusz oczywiście!
ChudneSkutecznie, nio nio, 1,6m wzrostu, imponujące! A o piękne ciałko zawse warto walczyć, nawet jeśli jest idealne - przecież zawsze może być bardziej idealne! A w ukochanych facetach fajne jest właśnie to, że - wbrew obiegowej opinii - im wcale nie przeszkadza to, że jest nas gdzieniegdzie za dużo albo... za miękko
Mala.Zabcia, nio nio, torpedę odchudzeniową to niezależnie od wzrostu przyjmiemy z otwartmi ramionami!
A ja dzisiejszy dzień zaliczam do hiper-udanych Zjadłam 1140 kcal, beż żadnych grzeszków. Przez godzinę ćwiczyłam aerobik, czyli wszystko zgodnie z planem I wiecie co? Miałam przy tym aerobiku śmiechu co niemiara - rozgrzewkę robił ze mną mój ukochany, który od dzisiaj też zaczął się odchudzać. I tak fajnie wyglądał, jak z tymi swoimi 2 metrami wzrostu usiłował połączyć krok dostawny z machaniem łapkami w innym rytmie Był booooski, aż mnie boli brzuch od smiechu
A jak Wam minął kochane kurdupelki dzisiejszy dzionek? Wszystko zgodnie z planem? Bez grzeszków? Spotkało Was coś fajnego?
Buziaczki dobranocne! Miło tak posiedzieć w Królestwie Kurduplandii
czesc Aniffko!
no nieźle się zapowiada z tymi dzieciakami:P bedą miały fajną mamusie...
gratuluje udanego dnia... oby tak codziennie...
a śmiech to zdrowie więc życze Ci żeby go było jak najwiecej...
ja zaczęłam pomagac w domu i wszyscy sie dziwią co mi sie stało... mama nawet powiedziala, ze chyba jakis demon we mnie wstąpił albo coś... hihihi
dobranoc!
Hej,
alez jestem dumna, że zostałam przyjeta do... Kurduplandii! Kurduplandia - to brzmi dumnie!
Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do udanych - 1000 kcal i ani jednej więcej! Hurra!
Tylko z wcieraniem kremików sie nie udało, bo dotarłam do domciu po 21 i byłam padnieta. Ale dzisiaj żadnych ustepstw! Już naszykowałam całą baterię kremików i balsamów. Ależ będę piękna! - żebym się tylko do prześcieradła nie przykleiła.
Dzisiaj też zamierzam stosować się do zaleceń. Na razie było lekkie śniadanko w postacie pieczywa chrupkiego, serka topionego i mleczka. Teraz jest kawka, a potem... no zobaczy się, ale z pewnością jakieś jabłuszko i kefirek (pewnie ok 11). Co dalej? - życie pokarze
Powodzonka i miłego dnia!
Acha, no i jeszcze musze się przyznać, że po tym postanowieniu dbania o siebie tak byłam przejęta, że usnęłam w makijażu - ależ wstyd! - a przy okazji okazało się, że nic tak dobrze nie działa na podkręcenie rzęs jak wciśnięcie tych wytuszowanych w poduszkę :P
Rano miałam takie zawijaski że hej Ledwo je wyprostowałam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mika o mamo!!! ale się uśmiałam - przykleiłam do prześcieradła....hihihiihiii, zalotka do rzes w postaci poduszki... Jesteś boska, proszę więcej!!!
Hej Cudowne Niskopienne!!!!
Ale się tu fajowo zrobiło!!! Czemu, do jasnej ciasnej, nie mam internetu w domu... mogę tu być tylko do 16... A wieczorkiem takie fajne cuda tu odchodzą...
Aniffko kochana - śliczne imiona wybrałaś dla dzieciaczków...to kiedy pierwsze i ciekawe po kim będą miały wzrost? Ja też już wybrałam imiona - Helenka i Staś... wybrałam już dawno, jeszcze w liceum... i tak będzie. Jak ja coś postanowię to musi tak być... Tak samo z odchudzaniem i dbaniem o siebie. Schudłam i schudnę do końca. I będę zadbana... własnie wczoraj kupiłam sobie Shape'a i przekonałam się do intensywnej pielęgnacji biustu. Postanowiłam, że do mojego codziennego rytuału z ostrą gąbką dodam masowanie piersi tą gąbką, potem plewanie chłodną wodą (zimną nawet latem nie dam rady, bo generalnie jestem zmarźluch) a na koniec będę codziennie wmasowywać jakiś preparat do pielęgnacji biustu, który nie omieszkam sobie wkrótce kupić... i tak styczeń pozostanie u mnie pod hasłem - pielęgnacja biustu. Aha, przy najbliższej wizycie u ginekologa poprosze o skierowanie na mammografię - to konieczność.
Poza tym - oprócz pielęgnacji ciała dodam pielęgnację umysłu, czyli odchamianie...hihihi... zamierzam czytać wartościowe książki i uzupełnić niedobór wiedzy w zakresie klasyki filmowej... no po prostu chcę! Aniffka obiecała pomóc i, jako specjalista, poleci kilka ciekawych tytułów... już się cieszę...
Reasumując- zaczynam dbać nie tylko o wygląd, ale też o wnętrze... prawie jak gejsza...hihiii
Wczorajszy plan wykonany - kalorie nie przekroczone (przyznam się, że już od listopada nie liczę, ale określam na oko) do tego zaliczyłam godzinę pedałowania i nie skusiłam sie na żadne słodycze, choć mój luby wcinał przy mnie batoniki, potem piwko, sery.... Ale udało się... po tym ropustnym weekendzie ciężko nie rzucić się na coś słodkiego, kiedy kubki smakowe jeszcze pamiętają co nieco ...ale właśnie dlatego ten tydzien jest dla mnie słodyczowym detoksem... nie ma bata... słodycze w domu znikną w brzuchu K. a nie moim. Gorzej wypadło z miom planem odchamiania - miałam obejrzeć "Krąg" - wersję japońską, ale usnęłam... buuu... nic to... nadrobię!
Julcyku - to świetnie, ze poamgasz w domu! Na pewno oprócz konkretnych korzyści masz poczucie dobrze wykonanej roboty i samozadowolenia...to przyjemne! Na pewno warto.
Dobra, ja narazie zmykam do roboty, bo też chcę poczuć samozadowolenie...i zadowolenie szefowej...hihihi...
CAłuski
Nara
Na malucha!!!
hej dzewczyny mam nadzeje ze mnie przyjmiecie .mam wzrostu tylko 141 wiec bede chyba najmniejsza rowniez mam duza nadwage .spodobala mi sie u was najbardzej a jak wy mnie nie przyjmiecie to kto???
KOchana Katson!! Oczywiście, ze przyjmiemy!!! Się nie pytaj, tylko opowiadaj... jak pielęgnujesz w sobie kobietę i wogóle, kim jesteś i co robisz? Jeśli oczywiscie chcesz...
Aniffka dziś trochę zabiegana, ale mam nadzieję, ze wkrótce zawita w Szuflandii i naskrobie, jak jej dzień upłynął...
P.S. Wiecie co, ja mam problem z dużym mężem, zawsze zobaczy, że szafki na górze są nie wytarte... a ja do nich nie dosięgam...hihi... mówi tez czasem, ze jak był taki mały jak ja, to tak nie pyskował np. albo, że ten film zobaczę jak już będę duża...hyhyhy... a ja za to chowam mu się pod pachą , gdy pada deszcz...
Całuski!!
Idę jeść tekturki i jogurcik!
moje też pamietaja ...ale nic....mnie jednak nie jest trudno powiedziec stop i pozwalam sobie na cos słodkiego ale to jest bardzo mało ...1-2 kostki czekoladki...bo wole tyle niż zupełnie sobie odmawiac...znam sie na tyle i wiem, że potem skończyłoby sie na całej tabliczce..jak nie jednejZamieszczone przez Celebrianna
Zakładki