-
Witaj Stello
Nie bylo mnie pare dni a tu takie zmiany...
Czytam o zmianie twojej dietki.Oczywiscie bede trzymala kciuki za ciebie ale i tak wiem ze wytrwasz.Jestes twarda dziewczyna co widac po twoich wynikach.
Powodzwnia
-
Stello weż sobie ten aforyzm do serca........
Ja w Ciebie wierzę.
-
Stello i ja w Ciebie wierzę
Nie pisałam Ci wcześniej,ale tak się złożyło,że w tym samym dniu co i Ty zaczęłam dietę ....kopenhaską!Tak samo potrzebowałam jakiejś istotniejszej zmiany i większej mobilizacji do dalszej walki!Pierwszy raz stosuję tą dietę i nie wiem,czy uda mi się schudnąć i wytrzymać,ale spróbuję!Na razie czuje się dobrze.Stello we dwie będzie nam troszkę raźniej
Trzymaj się
-
Witaj Stelluś...
Misiek dziękuje Ci za życzonka dotyczące zdrówka... niestety nadal go trzyma, pewnie to potrwa jeszcze kilka dni...
ja dziś znowu na rowerek się nie wybieram, bo choć słoneczko bardzo pięknie świeci, to zimno...
zaraz wybieram się na krótki spacerek, żeby tak całkiem nie pozbawiać się świeżego powietrza...
trzymam kciuki za Twoją dietkę, a najbardziej za to, żebyś przeżuciła się na moją czyli MŻ hihihi... mówię Ci, to najlepsza z diet... może na efekty czeka się na niej bardzo długo, ale za to mają szansę zostać na zawsze i jo-jo raczej nie grozi...
całuję mocno i życzę miłego dzionka
-
a tu jeszcze troszkę owocków, może uda mi się Ciebie skusić???
-
Witajcie Dziewczyny...
Ale sie zimno zrobilo...brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...Ja juz jestem po pracy... jeszcze jutro i mam wolny weekend...
colacaro dobrze ze wrocilas..i widze ze calkiem niezle sobie radzilas... Nie chwal mnie tak...
agemciu biore sobie go do sreducha... dzieki ze jestes przy mnie...i mam nadzieje ze czesciej bedziesz tu pisac...
oj Luno Luno...ale mnie milo zaskoczylas... a jaka tajemnicza jestes... Brdzooooooooooooooooo sie ciesze ze moge razem z Toba byc na tej dietce...jakos mi razniej bedzie... Ja jestem na niej z 4 raz nie mowiac o tym ile razy ja zaczynalam Ciekawa jestem jakie wrazenie i odczucia masz bedac na niej pierwszy raz...?????Uda Ci sie Sloneczko napewno..jestes silna...razem bedzie latwiej...napewno...
Bikus...napewno kiedys bede na Twojej dietce ale to juz jak dobrne do celu....mysle ze jest ona dobra w utrzymaniu wagi... A skusze sie na te owocki z mila checia... mniam mniam... ale wiesz dlaczego??bo dzis sobie moge pozwolic bo na kolacje mam ..,,salatke owocowa,,
Dzis juz mi jest lzej ..nie czuje tak glodu...chyba zolodek sie juz skurczyl troszke...
dziekuje Wam Sloneczka ze trzymacie kciuki i ze jestescie ze mna bardzo duzo to dla mnie znaczy...Buziaczki
-
podjęłam decyzję
dzisiaj podjęłam decyzję nareszcie bo czas był juz najwyzszy - ODCHUDZAM SIĘ - ubrania coraz ciaśniejsze, ja coraz grubsza. Dobrze wiem ze po trzydziestce przemiana materii zaczyna zwalniac a ja nie przestaje jesć. Usilnie proszę o pomoc i wsparcie. CHCE SCHUDNĄĆ i będe sie starała mniej jeść a więcej się ruszać. TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI
-
Stello
Ale zrobiłam Ci niespodziankę Zresztą i dla mnie samej było to w jakimś sensie zaskoczeniem!W zasadzie decyzję podjęłam z dnia na dzień!Czy dotrwam?Zobaczymy!!!Chciałabym,żeby za te 13 ( no już 9 dni) pokazała się wymarzona 7 z przodu!Wrażenia - pierwsze dni były okej,ale dziś aż mnie skręcało z głodu i wypiłam chyba z beczkę wody Jutro w planie fajniejsze menu więc powinno być lepiej!Fajnie,że nie jestem z tym sama!Ależ to się zlożyło,że zaczęłyśmy jednego dnia
Erigone pod nieobecność gospodyni witam Cię bardzo serdecznie!!!Podjęcie decyzji o odchudzaniu to pierwszy i bardzo ważny krok!Oczywiście możesz liczyć zawsze na wsparcie i dobrą radę!!!Więc do dzieła!!!I napisz nam coś więcej o sobie!Trzymaj się
-
Witaj Stelluś...
dzięki za wczorajszą rozmowę... Misiek się śmiał, bo ja wcześniej mu przygadywałam że ciągle telefon zajęty bo z pracy wydzwaniają do niego... a jak my skończyłyśmy gadać, to on mówi: " no Was chyba nikt nie przebije " ...
mam nadzieję, że jutro uda nam się uskutecznić to, na co tak długo się umawiałyśmy...
chciałabym, żeby się ociepliło troszkę, bo mimo słoneczka jest okropnie chłodno u nas, prawda?...
pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego dzionka
-
COŚ O SOBIE
dzięki za miłe przyjęcie, potrzebuję wsparcia
Jestem Sabina, mam prawie 35 lat, męża i dwójke dzieci .Pracuje i w tej pracy raczej jem niewiele,ale gdy wracam do domu to dosłownie rzucam się na jedzonko i jem,jem aż zołądek powie mi dość.Podobnie jest gdy się czymś zdenerwuje, efekt takiego jedzenia jest widoczny. To właśnie chce zmienic. Zazwyczaj zapału wystarczało mi na dwa tygodnie.Dziś jest drugi dzień odchudzania i na razie nie odczuwam kryzysow które na pewno nastąpią bo lubie jeść np. słodkości.Mam nadzieję ze w końcu mi się uda.Dlatego jestem tutaj bo łatwiej odchudzać sie w grupie.
pozdrawiam wszystkich a szczególnie gospodynię Stelle.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki