Wątek: Każda chwila to szansa żeby wszystko zmienić...walka z jo-jo

Stelluś witaj słonko...
cieszę się że udało się nam choć chwilkę porozmawiać, ale z drugiej strony martwię się...
życzę Ci kochanie aby wszystko się poukładało po Twojej myśli, niech uśmiech zagości na Twojej buźce na długo...
nie wiem co mam właściwie powiedzieć, może tylko tyle że myślę o Tobie i bardzo bym chciała wreszcie się spotkać, żebyśmy mogły sobie gdzieś pospacerować na łonie przyrody i pogadać...
nad kanałkiem na Gwiaździstej pewnie jest już pięknie, jeszcze w tym roku tam nie byłam, ale na pewno jest już zielono i kwitnąco...
życzę Ci skarbie miłego dzionka i całuję mocno

Stelluniu witaj!
Wiesz co Skarbie - Ty koniecznie musisz włączyć w swoja dietke więcej warzyw, owoce i jakieś witaminki!! Koniecznie, żebyś czuła się dobrze, żeby nic złego nie działo się z Twoim organizmem.. Mi np. bardzo krwawią dziąsła, byłam ost. u dentysty i kazała mi brać witaminkę c (rutinoscorbin), do tego ja od poczatku diety piję multiwitaminkę (taką plussz).
Musisz się wzmocnić, bo takie ciągłe osłabienie to bardzo zły znak!!!
Do tego dużo spaceruj, dotleniaj się, zeby przegonić ospałość!!
Martwię się o Ciebie Myszko!
Pozdrawiam gorąco.. Bądź optymistką.. choć to czasem takie trudne.. ja tez próbuję... pa Skarbie!

Witajcie Sloneczka...
Niedawno wrocilam z pracy....i odrazu do kompa.......
Podjelam decyzje ze od dzis jestem na diecie kopenhaskiej...chodzila mi po glowie juz od dawna ale nie chcialam pochopnie jej zaczynac bo wiem ze jest dosyc rygorystyczna...
Dwa razy zaczynalam na niej z waga 100 kg i pomogla mi skurczyc zolodek...Wiem ze sporo osob ja krytykuje..ja po niej bylam na 1000 k i nie tylam ..byc moze ze jak sie wraca do starych zwyczajow jedzeniowych to tak jest..Ale ja po niej nie mam zamiaru odejsc od dietki..wiec moze bedzie dobrze...Mam nadzieje ze bedziecie mnie wspierac tak jak zawsze........
Ta decyzja byla przemyslana...poniewaz zuwazylam ze entuzjazm do odchudzania troszke mi oslabl.... Mieszcze sie juz w swoje ciuszki....ba........nawet sa za duze... czuje sie niezle z ta waga wiec....moze dlatego tak jest....Zawsze tak bylo dochodzilam do 80 kg i sobie odpuszczalam..tzn nie tylam ale tez nie chudlam dalej...Chce dojsc do tej 70 ...i dlatego potrzeba mi wiekszego rezimu........ a ta dieta mi to gwarantuje...Jest jasno napisane co mam zjesc i wiecej nie mozna...
Czuje ssanie w zolodku ale zawsze tak jest pierwszego dnia...w pracy bolala mnie troszke glowa ale to dlatego ze nie mialam kiedy zjesc...Oglolnie ciesze sie ze ten dzien juz mija... Bo jutro juz bedzie mi latwiej.... Najbardziej nie trwaie tej salaty ale jest to tylko 2 tygodnie wiec mam nadzieje ze nie zamienie sie w ,,krolika,,
Oczywiscie sie zwazylam ...77.50 .....Trzymajcie za mnie kciuki...
Bikus dziekuje za troske..za nasze rozmowy...za to ze jestes przy mnie...jestes kochana....
Aniu jak widzisz teraz pewnie bede jeszcze bardziej oslabiona no ale witaminki biore wiec moze bedzie ok....
Dobranoc Kobietki spokojnej nocki

Stello...jeśli za mało witamin, to jełykaj w tabletkach...to nie to samo, co te w warzywach, ale na diecie, obojętnie ile zdrowych rzeczy jesz, lepiej coś brać...ja biore Falvit, nie narzekam...

Witaj Stello!
Przyjmiesz mnie do swojego klubu odchudzających sie po 30- ce ?
POZDRAWIAM GORĄCO

Witajcie Sloneczka...
Dzis 2 dzien mojej dietki..narazie jest ok..wypilam czarna kawke i jesc mi sie nie chce...
Rano nigdy nie mam problemow z glodem gorzej jest wieczorkiem ...najgorsze sa pierwsze 3 dni pozniej zolodek sie kurczy i jest latwiej...
Brrrrrrrrrrrrr najgorsza jest salata...w surowkach ja trawie ale tak sama...
Mamadu fajnie ze zajrzalas do mnie...wlasnie od wczoraj biore Multii-tabs...Wpadaj czesciej
jupimor witaj...pewnie ze przyjme zreszta nie jest to tylko watek dla dziewczyn po 30-dziestce poznasz tu wiele wspanialych mlodych dziewczyn... zapraszamy... i napisz cos wiecej o sobie...
Pozdrawiam Was i zycze milego dnia i duzo usmiechu...

Hej Stelluniu!
Skarbie wpadam z wielkimi pozdrowieniami do Ciebie..
Ech, Ty wiesz co ja sądzę o kopenhaskiej....... no ale Ty wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre.. ale obiecaj, że jak będziesz czuła się słabo, to ją przerwiesz? Bo to rzeczywiście rygorystyczna dieta... Dbaj o siebie Słonko!
MIŁEGO DNIA

Stelluś witaj słoneczko...
no cóż, ja powiem tak... ja wogóle nie uznaję żadnych diet oprócz tej jedynej i najlepszej moim zdaniem, czyli MŻ ... ale skoro podjęłaś taką decyzję, to pozostaje mi tylko trzymać za Ciebie mocno kciuki i pochwalić że łykasz suplementy... to niezbędne przy wszelkich dietach... niestety wszystkie diety mają to do siebie, że pustoszą organizm z witamin... chyba że jest to MŻ hihihihi...
szukałam Cię na skipku, ale bez skutku, szkoda...
całuję mocno i życzę miłego dzionka