A co jadłaś na te śniadanie?Znów te parówki?
Normalnie zasztrzele
Jak byłam młodsza, to na podwórku jeden kolega zawsze jadł parówki, i do dzisiaj nikt mu nie mówi po imieniu tylko parówa (kiedyś nazywalismy go parówkaale jest już duży chłopak więc został parówą
Zakładki