Widze ze przez weekend wszystkim sie z lekka psuje :PJesli wiara czyni cuda musisz wierzyc ze sie uda Bedzie dobrze...jezeli tylko sie przyłożysz...3mam kciuki :*
Oj tak, przez weekend zdecydowanie było cienko. Zresztą cały ostatni tydzień był cienki na szczęscie mnie nie przybyło, jest jak było 77kg. Dzisiaj już było trochę lepiej, tylko wieczorem zjadłam duży kawałek sernika na zimno zapowiadany od wczoraj :/ jutro już słodkiego nie planuje. ale i tak wazne, ze reszta jedzenia wyszla calkiem ok. ehhh. i przepraszam, ze nie zagladalam. załamana jestem. na nic mi czasu nie starcza. a jeszcze egzamin z matmy....
buzki!
Jeni, to powodzenia na egzaminie! Zobaczysz, wszystko się ułoży jeszcze
Weekend? To kiedy on był?
witam:]
ehh ja wróciłam z komuni wczoraj, net sie popsuł bo prąd wywaliło także wczoraj nie zdałam relacji jak mi poszło..
a poszło mi, jak na to ze jestem na diecie i musiałam coś tam zjeść, dobrze....na obiad zjadłam dwie sredie kluski lzykę kapusty kiszonej i smazoną pierś z kurczaka...na deser skusiłam się na malutki kawałek sernika a na kolację trchę papryki, grzybkow marynowanych i może z 4 plastry szynki---i tyle wiec jak na komunię nie było źle...wprawdzie przekroczylam na pewno 1000 kcal ale no inaczej się nie dało...
a w poniedziałek byłam na poproawinach....no i zjadłam znowu mały kawałek sernikana obiad to samo wzięłam co w niedzielę...a na kolację może z 2,3 łyżki sałatki z tortelini....byl tam majonez no ale co mialam zrobić?? przepłukać tą sałatkęD
no ale ogólnie jestem zadowolona z tego jak mi poszło...mogłąm przecież dać sobie wolne od diety i najeść się ciasta i w ogole...a w niedzielę jeszcze robiłam za kelnerkę...<tzn chciałam pomóc cioci > no i biegałam z tym całym jedzieniem z piwnicy w domu gdzie mają taką specjalną kuchnię na takie wlasnie imprezy na 2 piętro do saonu--nie pytajcie jak mnie nogi bolały
jutro na basenik ide i zaczynam normalny rytm dnia...czyli kochana dieto ja wróciłam
Jeni16 się nie przejmuj--każdy czasami ma jakieś załamki.....ważne abyś się nie poddała...ale ja w Ciebie i w ogóle we wszystkie wierzę wieć:*********
ps powodzenia na egzamiku;]
pozdrawiam magda
Hmm, do tego egzaminu to jeszcze troche czasu zostało, tylko facet oblewa 80%, i na tym polega cały problem. Ale zobaczymy....
Dzisiaj było już o niebo lepiej. Nie zjadłam nic słodkiego (łoł), zjadłam co prawda dużą bułkę, ale była (albo chociaż wyglądała ) na ciemną.
W sumie tak na oko z 1500kcal. Za to stwierdziłam, że mi fajnie waga działa Ważyłam sie dzisiaj w aptece i nie dość, że mi wyszło 3cm mniej (człowiek ponoć wieczorem się kurczy, ale nie tyle....) to i 3kg wiecej niż u mnie. Odejme od tego jeansy i bluzke... i tak z 2kg więcej. Czyli waga też zaniża. Ale nie ważne, to wg niej się odchudzam. tylko ile ja w takim razie ważyłam przed dietą???
Pozdrawiam,
Ewka
ps. Megane, to jak na komunie i inne takie pięknie Ja na jednych chrzcinach zjadłam lody z bitą śmietaną i galaretkę. Gratukuje i miłego baseniku!
Czesc kochani
Czytam to co piszecie i chcialam wam wszystkim powiedziec, ze da sie to zrobic, da sie schudnac. Ja wlazylam w grudniu 120 kg, przy wzroscie 170 cm. Czujecie to? A wczoraj stanelam na wadze i waze 98,5 kg ))
No mysle, ze to kwestia samozaparcia. Wlaczylam do tego aerobik dwa razy w tygodniu. Chciclabym wazyc 80 kg. No ale jak juz dojde do 90 kg beze szczesliwa.
Pewnie zapytacie jak to zrobilam.... no kurcze sama dokladnie nie wiem. Zaczelam od kopenhaskiej, schudlam na niej 6 kg. A potem zawzielam sie i bardzo malo jem. Rano owoce, popoludniu kawalek miesa. Mieso powoduje ze nie chodze glodna. Wieczorkiem serek ziarnisty z warzywami i kawa , ale kawa tylko wtedy kidy umieram z glodu. Ale chudne. Zaczyna mi wisiec skora Powiedzcie co stosowac, czym sie smarowac, nie jestem juz mloda mam 36 lat.
Pozdrawiam, trzymam kciuki za wszystkich, uwierzcie ze sie da
Hej zwyczajna. Dzięki za pościk. Jeśli chodzi o skórę to musisz jej dać troszkę czasu, żeby mogła się skórczyć (tak jak po ciąży), do tego mogą pomóc różne masaże no i kremy ujędniające.
Że się schudnąć da to ja wiem. Grunt to póxniej nie przytyć Ja już ok.6 lat temu pięknie schudłam, czułam sie ze sobą dobrze (rozmiar M), ale po dwóch latach niestety moja siła woli osłabła. Teraz też jest słaba, ale robie wszystko, żeby nie przytyć, bo jak już nie chudnę to przynajmniej nie mogę zmarnować tego co osiągnełam. I mi wychodzi (puk puk odpukać).
Ale w końcu wszystkim nam się uda A wiara czyni cuda!
Buziaki,
Ewka
No więc dzisiejwzy dzień do najwspanialszycgh też nie należał. Może gdyby nie obiad...
Ale nic. Rano wyjeżdżam. Będe w przyszłą sobotę. Myślę, że sobie kondycję poprawie na baseniku
Życze Wam powodzenia w dietce i mam nadzieję, że nie zapomnicie o tym forum Ja jak tylko wrócę to napiszę jak było.
Wyjeżdżam z wagą 77kg.
Buziaki,
Ewka
Zakładki