-
56
Hej dziewczynki .
Milo mi, ze tu zaglądacie
Dzisiejszy dzien nie byl zbyt dietkowy, przekroczylam swoj limit (ach te fryteczki ), ale nie doluje sie tym i nie mam wyrzutow sumienia.
Zreszta zrobilismy dzis dlugi spacer, bo postanowilismy wrocic z działki nie autobusem, tylko na piechotke, ok 5 km przez las, łaki, tory kolejowe az do miasta.
Naprawde super sie maszerowalo. Moj maluszke tez sam zasuwal, bo nie bylo wozka.
Wiec mysle, ze te nadprogramowe kalorie nie zaszkodza mi zanadato .
Jutro zas nowy dzien.
Podobno jeszcze tylko 3 dni tego balaganu i od czwartku bedzie mozna sprzatac, myc podlogi, okna, scierac kurze. Uhuhuhu!!!!!! Jak sie ciesze, nie moge sie wprost doczekac, jak zakasze rekawy i wezme sie do roboty.
Na razie pozostaje mi tylko patrzenie na ten rozgardiasz...
-
Hej Betsabe!
Pewnie najważniejsze to się nie załamywać.
Trzymaj się i walcz dalej!
Pozdrowienia, również dla dzielnego maluszka!
-
55
Wczoraj wieczorem przeszla u nas ogromna burza, padalo strasznie i w koncu padl net. Tak wiec nie moglam nic napisac
A wczesniej w pracy tez mialam urwanie glowy.
Melduje wiec dzisiaj, ze poniedzialek byl taki sobie. Zjadlam znow troszke wiecej niz powinnam ok 1600 kcal.
To wszystko przez męża, ktory mial ostatnio ogromna ochote na frytki i sam mi je serwowal. I trudno mi bylo odmowic. Ale na szczescie stwierdzil, ze mu sie już przejadly i teraz na jakis dluzszy okres czasu mam wiec spokoj
Dzis zas jak zwykle na sniadanie zjadlam jogurt naturalny z musli + kawa z mlekiem czyli ok 200 kcal.
Na obiad zas wybieram sie do mamy. Zobaczymy, co dzis bedzie serwowac
-
54
Jestem zadowolona z wczorajszego dnia.
Przynajmniej nie bylo tych tłustych, kalorycznych frytek , ktorymi zajadalam sie przez ostatnie dwa dni Fakt, ze na szczescie nie wplynelo to na moją wage, ale po co kusic los.
Bylam na obiedzie wczoraj u mojej mamy. Ona tez "dba o moja linię" tzn uwaza, ze schudlam za bardzo i zawziecie probuje mnie podtuczyc. Tak wiec zaserowala mi kotlet mielony z mararonem i sałatę w smietanie z ogorkiem. Pyszny byl obiadek. Ale ze dosc kaloryczny, wieczorkiem skusilam sie wiec juz tylko na owoce. Wiec na szczecie limit nie zostal przekroczony.
Dzis na sniadanie zjadlam jogurt naturalny z musli i Danonek truskawkowy + kawa z mlekiem czyli ok 250 kcal.
Kupilam sobie do pracy jak zwykle jablka, a na wczesną kolacje grejfruta.
-
Ech, jeszcze jutro raz pomaluja sciany i od piatku bedzie mozna zaczac sprzatac.
Hmmm, jestem juz strasznie zmeczona tym balaganem, pelno wszedzie kurzu, szkoda gadac....
W kazdym razie na obiad zjadlam dwa zraziki, troszke zmieniaczkow i sałate z kefirem.
Na podwieczorek zas pol grejfruta, manadrynke i troszke arbuza, tak wiec 1200 kcal na pewno nie przekroczylam
-
czesc betsabe
widze ze tobie jak zawsze swietnie idzie
u mnie na wadze dzis wieczorem i to w szasie okresu bylo juz 51 kg
wiec moze po okresie i rano to bedzie z 50 ale nie chce zapeszac , i postanowilam ze nie bede juz schodzic do 1000 bo po co jak na 1200 tez schudne a zdrowiej i jakos specjalnie to mi sie nie spieszy
kochana dobrze wiem jak jest z remontem i wogole bo rok temu u mnie w domciu tez byl i co chwilke ktos lazil , kurz wszedzie , szkoda gadac ale dobrze ze juz powoli wszystko wraca do normy
trzymaj sie
-
53
Umylam wlasnie 2 razy podloge w salonie. Nie jest moze czysto, ale juz na pewno nie tak brudno jak wczesniej Do konca tygodnia na pewno mieszkanie bedzie blyszczec. Musimy jeszcze zamowic szafe na ciuchy i na razie bedzie koniec inwestycji, bo ... forsy brak .
Dzis na sniadanie 250 kcal jogurt owocowy i kawa z mlekiem
na lunch 2 jabłka
na obiad ogromny kotlet mielony , troszke ziemniaczkow i ogorki małosolne (mniam)
na podwieczorek troszke truskawek, plaster arbuza i poł grejfruta
Mysle, ze 1200 nie przekroczyłam
-
Betsabe na pewno nie przekroczyłas 1200.
A sprzątanie mieszkania po remoncie zabierze Ci trochę kalorii.
To całkiem niezły wysiłek! A skutki sprzątania podwójne
-
51
Ciezko mi dzis bylo nie przekroczyc limitu, ale sie uparalam i udalo sie
To wina tego, ze juz na sniadanie zjadlam 2 nalesniki, wiec juz od samego rana mialam duza ilosc kalorii na koncie. Fakt, ze dzisiejszy dzien spedzilam wpierw na intensywnym sprzataniu mieszkania, a potem poszlam "w miasto" i na pogaduchy do mamy. Mama jak zwykle kusila, ale ja ograniczylam sie do soku pomaranczowego.
Mieszkanie po remomcie (wlasciwie salon) cieszy oko, jeszcze pozostalo posprzatac "gabinet" męża i pokoik maluszka W kazdym razie zblizamy sie ku koncowi tego zamieszania. Pozostaje jeszcze polozenie terakoty na balkonie, ale to juz zrobi mąż domowym sposobem czyli mysle, ze nie bedzie tak brudno, jak bylo po cekolowaniu salonu przez "fachowców"
-
Betsabe, a Ty jak zwykle pięknie
Moje najgorętsze gratulacje, niezmierny podziw i troszeczkę zazdrości:
jak ty to robisz.
Trzymam kciuki i czekam na ostateczne przesunięcie paseczka
pozdrowienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki