Strona 14 z 56 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 553

Wątek: SOUTH BEACH

  1. #131
    Kochana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    popieram wypowiedz mojej poprzedniczki jednak nie mozna popadac w przesadyzm jesli jest napisane 15 czegos a ktos zje 13 badz 17 to sie nic nie stanie.ale orzeszki tucza i to jest pewne i takze to ze trudno sie od nich oderwac(na co mamy zywy dowod zreszta BUZIAKI WIELKIE

  2. #132
    Guest

    Domyślnie

    Rzeczywiście "pochłaniać" to za dużo powiedziane. wiesz kochana - naprawdę trudno jest stosować sb, kiedy cały dzień spędzasz w pociągu - orzeszki sa jakimś wyjściem, żeby nie jeść bardziej niedozwolonych rzeczy!Dzięki za, mimo wszystko, konstuktywną, choć niezbyt mile przedstawioną krytykę. Trudno jest opierać dietę tylko na info z netu, bo każdy ma inne wersje na ten temat, np. co do jogurtu!!! Czekam teraz na książkę, może coś mi się wyklaruje.
    A teraz mam mały kryzys!!!

    Powodzenia wszystkim!!!

  3. #133
    Kochana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mwaliwcale nie chcialam Cie krytykowac tylko nie moge zniesc ze ktos wierzy slepo we wszystko jak leci.naprawde nigdy nie czytasz skladu produktu?a na orzeszkach jest jak byk ze ma duzo tego i tamtego jesli ta dieta sprawia Ci trudnosci to wybierz inna ktora bedzie ci odpowiadac chociaz Sb i 1000 kcal sa wg MNIE najlepsze ale na kzadego dziala co innego, prawda?
    wiec glowka do gory i bedzie siupper

  4. #134
    Guest

    Domyślnie

    U mnie to na pewno nie jest ślepa wiara w cokolwiek i daleka jestem od tego!!! Zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy, umiem czytać i wiem sporo o dietach. sb rozumiem tak, ze masz nie jeść pewnych rzeczy i tyle. Doszlam więc do wniosku, ze lepiej będzie pojeść troszkę orzeszków tego dnia niż pójść na jeszcze większą łatwiznę i zjeść kanapkę czy obiad nie wiadomo z czego w restauracji.

    A jesli chodzi o sb, to moim zdaniem jest ok. Musze tylko przestać polegać na tym, co wypisują ludzie, ale to jak mi wreszcie przyślą książkę.
    Tym czasem pozdrawiam!

  5. #135
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Dziewczyny

    U mie już 10 dzień na SB. Momentami jest ciężko , ale staram się nie myśleć o innym jedzeniu.


    Mwali pytałaś mnie o efekty. Ja zważę się dopiero po 3 tygodniach I fazy. Nie ważyłam się po I tygodniu , po napewno spadek na poczatku byłby spory , a w dwa następne tygodnie mniejszy. A ja chcę wiedzieć ile schudłam po trzech tygodniach razem. Chociaz nie powiem , kusi mnie żeby się zważyć.

    Ja też mam nałóg orzeszkowy, ale staram się rozwiązać ten problem. Jak w jeden dzień zjem za dużo orzechów, to przez następne 3,4 dni nie kupuję ich wcale. I nawet jak przesadzę , to rozkłada mi się to na parę dni.

    A co do marchewki , to nie jem jej wcale , bo opinie na jej temat w I fazie są bardzo sprzeczne.

    Mam jeszcze problem. Przez te 10 dni znudziły mi się już trochę te same posiłki. Może macie jakieś pomysły na ciekawe śniadanko lub śniadanie do pracy.

    Pozdrawiam wszystkie Plażowiczki
    Asia
    :P :P :P :P :P :P :P

  6. #136
    Kochana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Dzis moj trzeci dzien i jest siupper.Brzuszek juz mi sie schowal troszke.JA marchewke musze jesc bo jak kupuje surowki z kapusty to tam tez jest wkrojona ale to ilosci minimalne i mysle ze mi nie zaszkodzi.Wiesz no popieram ze lepiej orzeszki niz kanapki a co do ksiazki to rewelka-mowie Ci.JA jeszcze zamowilam sobie taka o Indeksie Glikemicznym.Tez jest siupper napisana-prostym jezykiem i w ogole extra-polecam

  7. #137
    PatrycjaMC jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie SB

    Witam wszystkich bardzo serdecznie

    Tak sobie poczytałam wasze posty i bardzo mi się tu spodobało.

    Może zacznę od początku. Jak moja córcia miała 6,5 miesiąca skończyłam ją karmić i wziełam się za siebie (od marca). Jadłam surówki (kapusta czerwona, marchewka, por) przez tydzień schudłam 2 kg, niestety później jak wiecie były święta i waga wróciła.

    Tydzień temu koleżanka ze studiów pożyczyła mi książkę o diecie SB. Przeczytałam i stwierdziłam, że to jest coś dla mnie. Nie ma głodzenia się, jest zdrowo i smacznie. Dzisiaj trafiłam na to forum i jestem mile zaskoczona ilością osób które odchudzają się tą dietką.

    Jestem 5 dzień na SB. Schudłam 2 kg, ale najważniejsze jest to, że nie czuje się głodu i można zjeść dużą objętość np sałatek. Jajka smażone na oliwie mi nie "wchodzą" co innego byłoby na maśle sama pychotka, ale na tej oliwie to mnie troszkę mdli. Chyba trzeba dodać dużo warzyw wtedy będzie lepiej. Orzechów nie jem, bo 15 szt to stanowczo dla mnie za mało, a widzę, że tu zażarta dyskusja rozwineła się na ich temat Orzeszki są zdrowe, ale bardzo wciągające, zamiast kilku można dosłownie "wciągnąć" paczuszkę. Dlatego najlepiej sobie odliczyć, a resztę schować na następne dni. Co innego jak wybiera się mniejsze zło - orzeszki zamiast kanapki to co innego.
    Dla mnie wczorajszy dzień był chyba najgorszy. Wieczorem zrobiłam mojej "drugiej połówce" frytki i aż mi ślinka leciała. Jednak wytrzymałam i zjadłam ogórka z małą ilością fety light. I było całkiem smacznie. Czasem skuszę się na łyżkę kremu czekoladowego. Na szczęście dzisiaj się skończył. Marchewki nie jem bo zawiera trochę cukru, przecież jak ją się chrupie to czuje się tą małą słodycz.

    Moja dieta składa się z piersi z indyka, pieczareki, sałaty, papryki, ogórków, sera feta light, przypraw, oliwy z oliwek. Już szukam nowych przepisów, żeby mieć coś fajnego jak mi się znudzi to co teraz jem. Ważne jest to, że nie muszę gotować dwóch obiadków jednocześnie np wczoraj zrobiłam piersi z indyka smażone na łyżeczce oliwy do tego dodałam pieczarki i poddusiłam wszystko z przyprawami (bazylia, majeranek, zioła prowansalskie, curry), zrobiłam surówkę (papryka,ogórek, sałata, szczypiorek, przyprawy, oliwa), do tego ugotowałam ryż - niestety nie dla mnie mój mąż jadł pełny obiad, a mi się należało tylko mięsko i sałata, ale się najadłam, a to najważniejsze. Dlatego dietę tą polecam i mam nadzieję, że efekty będą i będę ważyć tyle co przed ciążą, a może jeszcze mniej.

    Najlepiej jest jak się przeczyta książkę. Jest fajnie napisana i co najważniejsze autor nie wymyślił sobie tej diety ot tak z głowy, ale poparł ją wieloletnimi doświadczeniami i badaniami.
    Druga ważna rzecz to informacje z netu szczególnie od osób które się odchudzają. Ciekawe i smaczne przepisy dostosowane do naszych warunków. Najbardziej mi się podobał substytut masła 'I can't believe it's not butter w sprayu' świetna nazwa nawet nie wiem czy u nas jest coś takiego. Ale to nic u nas pewnie jedzenie jest zdrowsze i nie modyfikowane genetycznie tak jak w USA.

    Jeśli ktoś nie ma dostępu do książki, chętnie poszukam i odpowiem na pytanie co można, a czego nie można jeść. Mam nadzieję, że z wami będzie mi raźniej. Mój mąż raczej mało zna się na dietach (jest wysoki i szczupły), a jego interesuje tylko efekt, a nie droga do sukcesu. Niestety ta droga jest czasem długa i ciężka no cóż takie życie.
    Ja zawsze staram się myśleć, że szklanka jest w połowie pełna, a nie pusta. Tak jest lepiej.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki za was i za mnie




  8. #138
    Awatar Paulyna
    Paulyna jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-01-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    Witam! Dziś mam już 11 dzień SB Niedługo koniec I fazy, ale nie umnie, bo ja przedłużam ją o tydzień Spadek wagi jak narazie z 70 kg do 67 kg, ale zobaczymy ile będzie łącznie po całych 3 tygodniach. Na początku kilogramy zawsze tak szybko lecą, a później zaczyna się to wydłużanie
    Czuję się dobrze, miałam kryzys jakoś 8-9 dzień... Ale radzę sobie , nie ma co! Trzeba do wakacji wywalczyć figurkę - przynajmniej troszkę
    Widzę, że asia0606 też tu zawitała , moja wspólniczka w plażowaniu hihi.
    Pozdrawiam WAS:*

  9. #139
    fiolinka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    4

    Domyślnie

    CZEŚĆ DZIEWCZYNY, WITAM PATRYCJĘ
    Też mam podobny problem z posiłkami, jak ty Patrycjo, bo musze go tować dwa obiady i obiadki dla męża kuszą, ale trzymam się dzielnie. Nadal jestem na II fazie SB ale waga tylko minimalnie się zmniejsza - ok. 0,5 - 1 kg tygodniowo i to dopiero w trzecim tygodniu drugiej fazy (przez pierwsze dwa tygodnie nie chciała spadać) i czasami się zastanawiam, czy nie wrócić do pierwszej fazy, bo efekty były szybsze, ale z drugiej strony zdrowiej chyba jest wolniej chudnąć. Ciągle mam nadzieję, że na ten mój wyjazd za miesiąc na wielkie zakupy i wizytę u dziadków na wsi schudnę - może nie 5 - 6 ale chociaż 3 - 4 to już będzie dobrze.
    Ja też dużo jem pieczarek, sera białego, sałaty, rzodkiewki, papryczkę, ogórka, szczypiorku, raz w tygodniu pomidorka i mleko, a na obiadki najczęsciej filety z kurczaka lub indyka, czasem z ryżem brązowym lub naturalnym. Chociaż skusiłam się na własne gołąbki i rosól, to myślę, że i tak nie jest źle. Nie jem zdecydowanie jasnego pieczywa, ziemniaków, a co do marchewki - bardzo ją lubię, więc często piję z niej soczek (jednodniowy).
    Możecie mi coś powiedzieć co do książki - czy warto ją kupić, ile kosztuje i gdzie można ją dostać?
    TRZYMAJMY SIE RAZEM - A SUKCES NADEJDZIE.

  10. #140
    PatrycjaMC jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie SB

    Witam wszystkich!

    Dziękują fiolinka za miłe przyjęcie. Co do książki to niedawno widziałam ją w TESCO w promocji za 23 zł niestety rozeszły się jak świeże bułeczki. We wrocławiu widziałam ją w księgarni pod Arkadami za 29 zł. Nie wiem czy warto ją kupić, ale na pewno warto przeczytać część pierwszą czyli "zrozumienie diety south beach". Ja przeczytałam ją raz, a przepisy to tylko przeglądnełam i robię wszystko po swojemu. Autor opisuje historię jak wpadł na pomysł tej diety, opisuje jak poszczególne produkty wpływają na nasz organizm, porównuje inne diety. I co dla mnie jest bardzo motywujące - są tam zwierzenia ludzi którzy schudli Jak sobie poczytam jak to ktoś dał radę to ja od razu jestem He-woman i mogę góry przenosić. Dlatego też internet jest dla mnie takim wsparciem. Nawet nie wiedziałam, że tyle osób się odchudza. Kiedyś w liceum jak byłam chuda (teraz to wiem) i wydawało mi się, że jestem za gruba to byłam pozostawiona sama sobie i słowniczkom kalorycznym. Ograniczałam się do 1000-1200 kcal, niestety zjadałam prawie normalne jedzenie, ograniczałam tłuszcz, ale nie węglowodany. Byłam głodna, wolno chudłam, a do tego jeszcze polubiłam jedzenie Teraz wiem, że jak się człowiek raz zacznie odchudzać to już na zawsze. Później cały czas musiałam uważać na to co jem, ale w czasie ciąży sobie pofolgowałam i efekty widać. Teraz walczę z nimi i mam nadzieję, że skutecznie. Jestem teraz na 6 dniu fazy I, jeszcze nie wiem jak będzie mi spadać waga w fazie II. I myślę sobie, że może będę stosować te fazy na przemiennie np faza I 2 tyg, faza II 3 tyg, faza I 1-2 tyg, faza II 3 tyg itd. Zostawiam to na przyszłość

    Najgorsze to dzisiaj mnie spotka przyjeżdża moja teściowa na 4 dni. Oczywiście żartuję sobie, bo ja ją bardzo lubię. Tylko ma jeden minusik - pysznie gotuje. Ja się chyba wykończę. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym wytrwała. Ja trzymam za wszystkich..

    Pozdrawiam Pati

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Strona 14 z 56 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •