Jak miło znowu wpaść do Ciebie !!! Poczytałam sobie przepiski...i są całkiem zachęcające. Szczególnie te glyxowe mussli z jabłkiem. No i gratuluje zejścia do 70 kg!!! Teraz się nie daj!!!! Za tydzień mam nadzieję, na zobaczenie już może 69???
Jak miło znowu wpaść do Ciebie !!! Poczytałam sobie przepiski...i są całkiem zachęcające. Szczególnie te glyxowe mussli z jabłkiem. No i gratuluje zejścia do 70 kg!!! Teraz się nie daj!!!! Za tydzień mam nadzieję, na zobaczenie już może 69???
też czekam na Twoją 6 z przodu
i zaczynam jak mówisz "glyxować"
Mam tak dość głodówek na 800, że hej.
Zaczynam wg. Montiego, ale na poczatek nie będę 1400 przekraczać, bo obawiam się, ze po tych niskokalorycznych wyczynach moge i tak przybrać.... zresztą wg, Montiego nie mam nadwagi.
Może jak bedę mniej głodna, uda mi się uspokoić .... nie trzustkę, a mózg.
Monti ma rację, że na ograniczaniu kalorii coraz wolniej się chudnie, i szybko łapie z powrotem.
zacznę niedługo, też nowym pamietniczkiem, ale bez zmiany nicka - po prostu Waszka to mój nick również w realu, jeszcze ze szkoły.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
czesc Agata!
no to fajnie, ze waga spada!
u mnie tez cos powoli wraca na 73...
hm. soczewicy nie lubie ale skozystam z innych przepisow. trzymaj sie!
Tydzien 4- piatek
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moj wagomierz dzis probowal pokazwac 69,9, ale po sekundzie nie wytrzymal i zeszedl do 69,8 Jupiii... A wczoraj przed spaniem mialam straszna chec na banana. Wzielam do lozka butelke wody i zapilam ten problem :P
Zjadlam wczoraj (bo juz dawno nie pisalam menu):
mussli jablkowe
bulke grahamke z pasta drobiowa
3 pralinkowe jajka
2 kromki pumpernikla z truskawkami + pol puszki tunczyka w oleju
Wyglada na dosc malo - ale jakos nie bylam glodna. Moze dlatego, ze bylam zajeta. Mialam w ciagu dnia co robic w mieszkaniu i potem bylam na zakupach i cmentarzu (trzeba isc dlugo pod gorke) - zatem bylo wystarczajaco ruchu. Wypilam sporo wody i chyba ze 3 herbaty (300ml, bo w duzej szklance pije). Tutaj jest juz nawet 20 stopni w ciagu dnia - wiec mniej sie chce jesc, gdy cialko i tak cieple.
A dzis...? Zaliczylam juz poranna wode z cytryna i wlasnie koncze mussli. :P
Na poczatku szlo opornie z tym chudnieciem. Teraz moge sie w koncu cieszyc efektami przestawienia sposobu odzywiania - a jeszcze przeciez nie do konca robie wszystko poprawnie. Moglabym wiecej probowac przepisow - troche leniwa do kuchni jestem :P
Dobrego dnia Mamadu, julcyk i waszka!
Witaj Shalala
No przyjmij ode mnie wielkie GRATULACJE - jak juz na 6 przeskoczyło, to teraz szybko z górki drugie cyferki spadać będą!!
z 9 zaraz zrobi się 8,7.............. i w końcu 0... a potem jeszcze kilka dzioneczków i....
tak tak - pojawi się 5!!!
Widzę, że Twoje glyxowanie idzie Ci super, ja od poniedziałku plazuję, a że to dosyć podobne do glyxowania, to i ja liczę na sukcesik
Obym tylko dzielnie podołała..
Pozdrawiam Cię gorąco i uśmiechnięcie!
Jak tam prace w domku? Kiedy przenosinki? MOje chyba jednak nie na przyszły, lecz następny weekend.. (wrrr. czekamy na okna, które miały być w sobotę, ale będę w przyszłym tygodniu i to nam wszystko opóźńia..!!). MIŁEJ PRACY W NOWYM DOMKU!
Cześć Agatko, dzieki Ci, że jesteś i odwiedzasz mnie u mnie, oczywiście zamiast pisać prace ja uciekam do kompa póki drań jeszcze działa... Zaraz jednak wracam do moich ciężkich robót a potem obiadek... Wiecie co, pionieważ postanowiłam jakos racjonalnie tę całą dietę potraktować, spożywam posiłki :a) w ciszy, b)bez książki i telewizji c) pomału rozkoszuję się każdym kęsem. Wtedy nawet po spożyciu porcji głodowej mam wrażenie pewnego rodzaju sytości... A porcje są naprawdę malutkie, jaka podliczyłam sobie kalorie z całego dnia, to one się wahaja między 450 a 600 kcal.. Pozdrawiam i gratuluję szósteczki z przodu, ja też niedługo będe ją mieć Przynajmniej taką mam nadzieję
Agatko, cudoooooooooooownie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Agata!
rzeczywiscie wyglada na malutko...
ale Ty jesyes inteligentna babka wiec sie nie martwie, ze sie zaglodzisz...
6 z przodu:D jak fajnie...
a ja sie na razie wstrzymuje ze spadaniem z 7... no moze na 69 jak sie uda... bo to jednak lepiej wyglada niz 70...
buziaki
Tydzien 5 - poniedzialek
----------------------------------------
Zaczynam z waga 69,6kg. Wczoraj rano mialam 69,3... ale w niedziele zjadlam troche slodyczy pod wieczor i tak to wyglada teraz :P Ogolnie fajnie idzie.
Sobote spedzilam przy kompie i na budowie. A niedziele przy kompie i w kuchni.
Szukam w sieci gdzie by cos taniej kupic do domu... Zwykle jednak najlepiej wychodza aukcje ebay. Nawet na Allegro jest nierzadko ta sama cena, albo drozej. Choc zwykle w Polsce rzeczy taniej da sie kupic. Jednak aukcje ciagle stoja w tym samym punkcie jak wyjezdzalam. Za malo ofert, a tym bardziej za malo kupujacych - i sprzedawcy nie wystawiaja od niskich cen, tylko od razu walna maxymalnie zadowalajaca cene, czasem wieksza jak w sklepie No ale nie o handlowaniu tu przyszlam pisac...
Zobacze jak Wam idzie u Was
Cześć Agato!!!
Kurcze, cały referat tu napisałam i nagle mi przeskoczyło na jakąś stronę netową windowsa i wszystko mi wykasowało. niestety, nie mam siły pisać tego wszytkiego jeszce raz, muszę iśc sie jeszcze wykąpać, a potem znów do książęk. jutro to samo - tylko głód będzie większy, bo racja jutrzejsza jest baaardzo głodowa...
Pozdrawiam, ściskam
Zakładki