shalala wpadaj częściej!
Hehe Dzieki Julcyk za przepis. Tez go sie naszukalam, jak chcialam te salatke zrobic. Jest niezla - ale na drugi dzien juz niekoniecznie :P
Wiecie co? Przybralam kilogram Mialam dzis rano 68,5 kg. Ale wcale sie nie ziwie - i musze sie poprawic.
Poza tym alergia mnie totalnie wykancza - tu w kolko same trawy i nikomu nie przychodzi do glowy tego kosic :P Nie pomagaja nawet codzienne tabletki, ktore maja zapobiegac reakcjom alergicznym. Do tego kurz od betonu, ktorego pozbedziemy sie dopiero jak beda wszystkie podlogi - czyli jeszcze minimum 2 tygodnie mina. Serdeczne usciski dla wszystkich alergikow - ci, ktorzy nie maja alergii moga sobie to wyobrazic porownujac alergie do porzadnego przeziebienia. U mnie to wyglada tak: katar z non stop zapchanym nosem, obtartym od wycierania, ciezka glowa, zapuchniete,zaczerwienione i swedzace oczy, swedzace podniebienie miekkie, kichanie jak z karabinu, bol gardla, podrazniona cera i ogolne oslabienie (czesciowo od lekow)... Fe ! A jak swieci slonce to juz w ogole porazka na maxa Aaaaaaapsiiik. Aaaaaaaaaaaaaaapsiiik.
Zjadlam wlasnie na sniadanie 2 pelnoziarniste bulki z rzodkiewka i szczypiorkiem i planuje dzis omijac slodycze. Really
Lece teraz z tesciem do urzedu go zameldowac u nas i do Obi po jakies listwy
Julcyk, dzięki za wygrzebanie przepisu!!!!!!!!!
W końcu udało mi się dostać na forum...kurna, ciągle się zacina! Agatko....ja też teraz coś kuleje z odchudzaniem. Co prawda nie utyłam..ale już od chyba 2 tygodni ani pół kilo w dół.
A jak tam domek? może jakieś zdjątka nam tu podeslesz? Ostanie pokazywało istny plac boju.....teraz chyba już lepiej?
No i trzymam kciuki za dietę!!!!
Czesc babinki
Wagowo juz lepiej - tzn wrocilam na 67,5 kg i tak sobie wisze. Staram sie mniej slodkosci jesc... zwykle poznym popoludniem puszczaja hamulce i troche sobie pozwalam... No tak.
Ogolnie nasz domek nie wyglada jeszcze za dobrze, bo w kolko stoja jeszcze stosy gratow budowlanych i ziemia jest ...ziemista. Z trawka bedzie w koncu przytulniej - a na to musismy poczekac (musi ta gola ziemia osiasc troche, potem trzeba dowiezc lepszej ziemi i posiac trawe).
Alergia daje mi sie ciagle we znaki. Brrr... Dzis bylam u lekarza i dostalam silniejsze leki, ale dopiero bierze sie to wieczorem. Zatem dzis jeszcze sie pomecze :P
Malo mnie tutaj - wstyd mi troche... no ale jak siade przed kompa, to mam troche wyrzuty sumienia, bo tesc pracuje, maz pracuje - a ja sie obijam Dlatego wybaccie - mam nadzieje, ze przyjdzie znowu czas, ze z przyjemnoscia i luzem bede Was odwiedzac.
Papatki...
Wpadlam troche przewietrzyc i podlac kwiatki
Coraz fajniejsze sie robi lato i jakos sie nie chce siedziec przy kompie wiele. Waga zaczela troche sie ruszac, ale jeszcze mam 67... czekam na 66 z groszami, zeby wpasc tu i to uczcic :P
Wczoraj kladlam parkiet - chlopaki jakos zaczeli sie zajmowac innymi rzeczami, a ja chce miec w koncu gotowe te pokoje - no i kazalam sobie pokazac technike (bo to taki wbijany klik)... i okazalo sie calkiem proste
Do rowerowania jest tu IDEALNIE. Rowerek juz mam ciagle w przedpokoju - ale jestem dziwna troche, bo boje sie jechac daleko :P Poki jade w poblizu zabudowan to jest oki - ale sama boje sie jechac drozka rowerowa wsrod lak i polanek Ale kiedys zagrzeje tu miejsca i moze nabiore tej odwagi... Potrzema mi slonca - bo bladzizna ze mnie. Non stop w domu majsterkuje Powoli zaczynam zbierac odwage do samodzielnego zajecia sie kafelkowaniem lazienki na gorze...
Oki... czas na poszukanie pracy... nie szukalam juz chyba ze 3-4 dni. Jeszcze mi cos sprzed nosa sprzatna.
Serdeczne
Robilam dzis fotki domkuuuu... sa dolaczane na koncu calej sagi
(czwarta linijka od dolu) [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Lece zrobic w koncu cos pozytecznego...
Pfff... dzis wazylam 68 ale to na pewno przez okres, bo czuje sie lekka. Latam w krotkich czerwonych spodenkach i bluzeczce na ramiaczka.
Dzis bede konczyc parkiet w biurze (widac na fotkach ile mi zostalo) i zaczne drugi pokoik. Tesc sobie nadwyrezyl ramie i musi conajmniej pare dni sie odszczedzac, bo ma straszne bole, jak cos chwyci.
Wczoraj jadlam bardzo ladnie: kanapki z bulek pelnoziarnistych, mussli glyxowe i spaghetti pelnozierniste.
Dzis zaczelam od mussli. Po poludniu planuje 2 jajka, a na kolacje potrawke z kawalkami miesa i warzywami. Goraco jest i wcale sie nie chce jesc... Na szczescie niebo zachmurzone - to nie pali jak wczoraj...
OK - teraz ogladne sie za praca (tradycyjnie).
Julcyk - a ja Ciebie juz nie umiem kontrolowac Bo masz zmieniony wskaznik wagi - nie wiem ile masz teraz.
Zakładki