Jak miło usłyszeć, Tujanko, że "ktoś już schudł i odpadł"

Julcyk...wzieło mnie na te naleśniki ze szpinakiem...jutro sobie zjem jednego z góóóóóóórą surówki.

Waszko, kurcze no....ja też nie czuje głodu...żołądek mi się skurczył koszmarnie! Dziś no nie mogłam zjeśc śniadanie. Normalnie się zmuszam...mówie sobie, że musze zjeść wszystko, bo będzie za mało kalorii....

Ale dziś chyba sobie coś źle rozplanowałam, bo mi mało kcal wyszło. Ale czuje się najedzona, więc już się nie będe dopychać.

Przepraszam, ale dziś nie zajrze na wasze posty... mam dużo pracy.


CZWARTEK, DZIEŃ 23

Śniadanie : 2 wafle ryżowe + plasterek szynki + 1 pomidor + 1 ogórek + 1 jajko = 250 kcal
Obiad : 200 g szparagów z 1 łyżką śmietany (12%) + 50 g makaronu pełnoziarnistego + sałata (sał. lodowa, pomidor, rzodkiewka) = 300 kcal
szklanka pepsi = 100 kcal
Kolacja : 100 ml mleka + pare łyżek musli z rodzynkami + 1 kiwi + 15 winogron = 200 kcal

SUMA : 850 kcal

Ruch: zaraz wskakuje na rower....nie poszłam na fitness, bo miałam z kolegą jechać na basen...a tu się okazało, że kolega utknął w pracy, no i kicha...


Następne ważenie za 8 dni . W sobote zacznie się "comiesięczny problem", więc wwole się nie dołować.