to takie ciasteczka trochę jak rafaello, tylko tańsze i nie kulki, a takie póbeczki -mmmmmm pycha...
fuj
fuj
fuj
żadne pycha!
Paskudztwo! Ochyda! błeeee
Hmm, nie bardzo się przekonałąm... Po prostu muszę je omijać szerokim łukiem...
Przy brzuszkach się nie nudziłam nigdy, ale może dlatego, ze nie robiłam ich aż tak dużo naraz poza tym biega po mnie wtedy przeważnie królik i jest dodatkowa zabawa
Zakładki